Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Kameralna uroczystość

Szkoła Podstawowa im. Zofii Krawieckiej w Majdanie Starym obchodziła dzień patrona szkoły. Uroczystościz wiadomych względów miały inny wymiar.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świętowanie rozpoczęto od Mszy św., którą w intencji patronki szkoły oraz całej szkolnej społeczności sprawował wikariusz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Majdanie Starym, ks. Adrian Borowski. W rozmowie przyznał, że choć sytuacja nie pozwoliła na zorganizowanie uroczystości w tradycyjnym wymiarze, to najważniejsza jest jedność i pamięć. – Pomimo okoliczności, w których się znaleźliśmy, ważna jest pamięć i nasza jedność. Bardzo się cieszę, że udało nam się spotkać i wspólnie pomodlić o życie wieczne dla patronki naszej szkoły, tym samym dziękując jej za wszystko, co zrobiła dla naszej społeczności, gdyż dobro, które tutaj zaszczepiła, jej społeczna praca owocuje do dzisiaj i z pewnością będzie procentować na kolejne pokolenia. Tym bardziej cieszę się, że mimo tych trudnych okoliczności stanowimy jedno, pamiętamy i przede wszystkim chcemy żyć według tego wzoru, który zostawiła nam Zofia Krawiecka – wskazał.

Żywa pamięć

Pamięć o tym, co Zofia Krawiecka zrobiła dla społeczności Majdanu Starego jest wciąż żywa, co podkreśliła dyrektor szkoły Irena Szmołda. – Musimy zachowywać takie wartości jak pamięć i tradycja, gdyż na działalności Zofii Krawieckiej tutaj wyrosło wiele pięknych i wyjątkowych dzieł. Wzorowali się na niej nasi dziadkowie, rodzice i my teraz przekazujemy to wszystko naszym uczniom. Chcemy także pokazać naszą wdzięczność dla niej, gdyż żyła tutaj przez wiele lat, pracowała i działała społecznie. Ludzie to pamiętają, gdyż pomagała w chorobach, walczyła o godne życie całej społeczności, robiła zastrzyki, a nawet poszła ze wszystkimi do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Później, po wojnie, solidarnie pracowała, budowała szkołę, dbała o edukację. My dzisiaj chcemy to, co ona zapoczątkowała, kontynuować. Bardzo nam zależy, aby nasi uczniowie byli w przyszłości jej naśladowcami, aby pamiętali o niej i przekazywali tę pamięć dalej. Jesteśmy dumni, że mamy tak wspaniałą patronkę – podkreślała.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pani dyrektor dodała, iż takie uroczystości mają również wymiar dydaktyczny i zajmują ważne miejsce w programie wychowawczym szkoły. – W programie dydaktycznym i wychowawczym szkoły znajduje się wiele treści związanych z Zofią Krawiecką i realizowaliśmy już różne projekty związane z jej osobą. Wartości, które ona niosła przykładem swojego życia będą w naszej społeczności już zawsze aktualne, a aby tak się stało wszelkich starań dokładają nauczyciele, rodzice i parafia – dodała.

Wzór do naśladowania

Na uroczystościach obecny był również wójt Gminy Księżpol Jarosław Piskorski, który zaznaczał, że Zofia Krawiecka pozostaje do dziś wzorem do naśladowania dla mieszkańców. – Dzisiejsza uroczystość jest bardzo ważna dla tutejszej społeczności, gdyż Zofia Krawiecka dodała mieszkańcom Majdanu Starego i Majdanu Nowego takiego bodźca do działania społecznego, że są oni do dziś wielkimi społecznikami. Myślę, że ona swoim przykładem zachęciła do pracy na rzecz drugiego człowieka wielu ludzi, którzy chcą ją naśladować – zaznaczył.

Wdzięczność za trud

Po Eucharystii wszyscy uczestnicy wydarzenia udali się na miejscowy cmentarz. Na grobie Zofii Krawieckiej złożono kwiaty i zapalono znicze, modląc się także o życie wieczne dla niej. – Bądźmy wdzięczni dziś za te trudy, które Zofia Krawiecka ponosiła i włożyła w rozwój naszej społeczności, ponieważ my wyrośliśmy na życiu właśnie takich ludzi. Wszystko to, co mamy dzisiaj, właśnie im zawdzięczamy. Właśnie takim ludziom, jak patronka naszej szkoły, która dla tutejszych mieszkańców zrobiła tak wiele. Módlmy się o życie wieczne dla niej – mówił proboszcz ks. Adam Sobczak. Dopełnieniem uroczystości dnia patrona szkoły był konkurs plastyczny pod hasłem „Kwiaty dla patronki” zorganizowany w formie online, zaś jego efekty można zobaczyć na stronie internetowej szkoły w Majdanie Starym.

Zofia Krawiecka w ciągu wielu lat pracowitego życia otrzymała wiele dowodów uznania i wiele wyróżnień. Przypadło jej żyć w bardzo trudnych czasach. Nigdy nie zgadzała się z realną rzeczywistością polityczną kraju. Była osobą wierzącą, głęboko patriotyczną, dla której praca nauczyciela była służbą wynikającą z powołania i wyboru. Została uhonorowana m.in. Złotym Krzyżem Zasługi przyznawanym przez Radę Państwa, Złotą Odznaką Związku Nauczycielstwa Polskiego, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a także Medalem Komisji Edukacji Narodowej. W Szkole Podstawowej w Majdanie Starym istnieje również wyjątkowa izba pamięci poświęcona Zofii Krawieckiej.

2020-06-03 08:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szkoła, która umacnia wiarę

Niedziela zamojsko-lubaczowska 46/2021, str. IV

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

dzień patrona

Joanna Ferens

Przy relikwiach patrona szkoły

Przy relikwiach patrona szkoły

Święto Patrona Szkoły w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym im. Papieża Jana Pawła II w Biłgoraju miało w tym roku wyjątkowy charakter.

Myślą przewodnią podczas uroczystości w jedynej katolickiej szkole średniej w diecezji zamojsko-lubaczowskiej były słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego: „Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dar przyjaźni

2024-04-24 10:17

Magdalena Lewandowska

O przyjaźni w małżeństwie i między małżeństwami mówili Monika i Marcin Gomułkowie.

O przyjaźni w małżeństwie i między małżeństwami mówili Monika i Marcin Gomułkowie.

– Duchowość chrześcijańska jest duchowością przyjaźni – mówił podczas Inspiratora Małżeńskiego ks. Mirosław Maliński.

Duży kościół w parafii NMP Królowej Pokoju u ojców oblatów na wrocławskich Popowicach wypełnił się małżeństwami wspólnie się modlącymi i słuchającymi o przyjaźni z Bogiem i drugim człowiekiem. Wszystko za sprawą projektu "Inspirator Małżeński". O przyjaźni mówił ks. Mirosław Maliński – znany wrocławski duszpasterz akademicki związany m.in. z ruchem wspólnoty Spotkań Małżeńskich – oraz Monika i Marcin Gomułkowie – autorzy projektu „Początek Wieczności” prowadzący liczne warsztaty i rekolekcje. Z koncertem wystąpił duet „Jedno ciało”, a zwieńczeniem spotkania była Eucharystia, której oprawę muzyczną zapewni zespół BŁOGOsfera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję