Reklama

Elementarz biblijny

„Pozyskujcie uczniów we wszystkich narodach!” (Mt 28, 19)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W trzyletnim cyklu liturgii Wniebowstąpienia czytamy kolejno opis ewangeliczny tej sceny w ujęciu świętych Mateusza, Marka i Łukasza. Czytane dziś zakończenie pierwszej Ewangelii (Mt 28, 16-20) pomija w ogóle wzmiankę o zabraniu Jezusa do nieba. W jego centrum mieści się nakaz misyjny Jezusa. Ewangelista przesuwa więc punkt ciężkości posłannictwa Kościoła na jego ziemską działalność. Obejmuje ona cztery czynności: wyruszenie w drogę, czynienie uczniów, udzielanie chrztu i nauczanie. Czynnością główną misji apostolskiej Kościoła jest pozyskiwanie uczniów w świecie pogańskim. Czynności tej podporządkowane są pozostałe: udzielanie chrztu i nauczanie.

Chrzest i katecheza prowadzą wszystkich wierzących do podstawowego celu, którym jest stawanie się uczniem Jezusa. Wędrowni katecheci są niezbędni, jeśli Ewangelia ma dotrzeć na krańce świata. Tak właśnie rozumieli swą misję Apostołowie, którzy wyruszyli na cztery strony świata, gotowi męczeństwem przypieczętować świadectwo o prawdziwości Dobrej Nowiny. Łaciński przekład tego nakazu u św. Hieronima (Euntes docete – Idąc, nauczajcie) nie oddaje w pełni bogactwa treści greckiego słowa matheteusate: „czyńcie uczniami”. Gramatycznie jest to strona bierna czasownika matheteuo – „stawać się uczniem”. Dopiero współczesne przekłady (jak częstochowska Biblia Paulistów) dostrzegają to specyficzne znaczenie słowa „pozyskiwać uczniów”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Św. Mateusz (obok św. Jana) jest Ewangelistą, który najgłębiej ujął zadania uczniów Jezusa. Im to, w odróżnieniu od „tłumów”, objawione zostały tajemnice królestwa (por. Mt 13, 11). Oni też będą zaliczeni do prawdziwej rodziny Jezusa (por. Mt 12, 49), jeśli przekreślą swoje plany, wezmą własny krzyż i pójdą Jego śladem (por. Mt 16, 24). Ich pierwsza misja zwrócona była tylko do „owiec, które zginęły z domu Izraela” (por. Mt 10, 6). Po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa ich sytuacja zmieni się jednak radykalnie. Odtąd mają „pozyskiwać uczniów we wszystkich narodach!” (por. Mt 28, 19). Zadaniem ich będzie wzywanie wszystkich do nawrócenia i udzielanie chrztu. W tej trudnej misji Jezus obiecuje im jednak swoją stałą obecność: „Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20).

Nakaz misyjny Jezusa, zamykający pierwszą Ewangelię, uświadamia Jego uczniom, że odtąd są tylko „ustami Mistrza”. Nie będą nauczać we własnym imieniu ani zakładać własnych szkół filozoficznych. Już przy pogrzebie Mistrza ważną rolę spełnił Józef z Arymatei, „który też był uczniem Jezusa” (Mt 27, 57). Dzieje Apostolskie pokazują, jak nakaz misyjny realizowany jest przez św. Pawła w Azji Mniejszej: „w Antiochii po raz pierwszy uczniów nazwano chrześcijanami” (Dz 11, 26). Podczas pierwszej podróży misyjnej Paweł i Barnaba „głosili Ewangelię (...) i pozyskali wielu uczniów” (Dz 14, 21). Podobnie w Efezie, gdzie wkrótce powstała prężna wspólnota Kościoła (por. Dz 19-20).

2020-05-20 11:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

„Z bł. Prymasem Czuwamy w Domu Matki”

„Cokolwiek bym powiedział o moim życiu, jakkolwiek bym zestawił moje pomyłki, to na jednym odcinku się nie pomyliłem: na drodze duchowej na Jasną Górę” - mówił bł. kard. Stefan Wyszyński.

Modlitwa o jego kanonizację, nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za Ojczyznę zanoszona jest podczas comiesięcznych czuwań „Z bł. Prymasem w Domu Matki”. W sobotę, 27 kwietnia, wieczorną modlitwę poprowadzą członkowie wspólnoty Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Rozpocznie ją Apel Jasnogórski o godz. 21.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję