Reklama

Homilia

„...abyście szli za Nim Jego śladami”

Niedziela Ogólnopolska 18/2020, str. IV

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowo Boga, którym karmimy się podczas każdej Liturgii, nigdy nie powinno pozostawać poza naszym zainteresowaniem, wręcz przeciwnie – ono ukierunkowuje działanie i rozświetla niezrozumiałe nieraz chwile naszego życia. Zawsze dane jest nam z daru Bożej Opatrzności, by nim nie manipulować dla naszych, nieraz przyziemnych potrzeb. W tym duchu spoglądamy na dzisiejsze słowo z Pierwszego Listu św. Piotra, który mówi o cierpieniu chrześcijan, o cierpieniu w konkretnym czasie i miejscu, o naszym codziennym cierpieniu, może niezrozumiałym, może naznaczonym buntem, lękiem czy niezrozumieniem. „To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a znosicie cierpienie”. W chwili trwogi chrześcijanie mają wyjść na pierwszą linię frontu, aby dać świadectwo odwagi w cierpieniu, czy jak dziś w okresie epidemii – gdy inni uciekają, oni idą do tych, którzy pozostali bez opieki. Jesteśmy bowiem powołani do tego, by nieść Chrystusową miłość wszędzie tam, gdzie pozostały beznadzieja, cierpienie i śmierć.

W tym czasie i miejscu, tu i teraz, jak ongiś w dniu Pięćdziesiątnicy (por. 1. czytanie) staje pośrodku nas Piotr z wezwaniem: „Nawróćcie się”, aby w darze otrzymać Ducha Świętego. W każdym czasie Bóg zaprasza do nawrócenia, każda okoliczność i doświadczenie są zachętą do zmiany postępowania. Piotr przypomina, że jesteśmy odpowiedzialni za śmierć Chrystusa, ale nie chce, by na tym skupić uwagę, lecz na tym, by wyznać swoje grzechy, doświadczyć miłosierdzia Bożego i otrzymać w darze Ducha Świętego, i działać w takim wymiarze, w jakim zaplanował to Bóg.

A w chwili naszej próby Kościół podaje nam chyba jeden z najbardziej znanych psalmów – Psalm 23, którego treść wzywa nas do modlitwy i przypomina, iż to On jest moim pasterzem, który daje wytchnienie, odpoczynek i orzeźwienie mej duszy. On idzie ze mną po ścieżkach wiary i w doświadczeniu ciemności, dając mi wszystko, co potrzeba. Nie jesteśmy więc błądzącymi po bezdrożach owcami, które szukają pastwisk i pasterzy. W obliczu pandemii, cierpienia i śmierci słyszymy głos naszego Pasterza i idziemy za Nim, wchodzimy i wychodzimy, znajdując pastwiska pełne zielonej trawy Bożego słowa (por. Ewangelia). I dzięki temu Pasterzowi żyjemy, a ciągle wydawani na ukrzyżowanie – zmartwychwstajemy, mając pełnię życia w obfitości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-04-28 12:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Jezusa z Andów: tysiące ludzi dziękują jej za pomoc w otrzymaniu łask

[ TEMATY ]

świadectwo

święci

Bliżej Życia z wiarą

pl.wikipedia.org

Św. Teresa od Jezusa z Andów

Św. Teresa od Jezusa z Andów

Wystarczyło jej niespełna dwadzieścia lat, by zostać świętą. Każdego roku tysiące ludzi dziękują jej za pomoc w otrzymaniu łask.

Pierwsza Chilijka wyniesiona do chwały ołtarza – Juana Enriquetta Josefina de los Sagrados Corazones Fernández Solar, lepiej znana jako św. Teresa od Jezusa z Andów. Urodzona 13 lipca 1900 r. w zamożnej rodzinie, rozpieszczana przez rodziców, mogła wieść życie księżniczki z bajki, lecz wolała poświęcić wszystko dla Jezusa. Dla Niego zmieniła nawet swój porywczy charakter. Jaki był efekt tego poświęcenia? Dostąpiła chwały ołtarzy, a teraz jest jednym z najskuteczniejszych orędowników w niebie – do poświęconego jej sanktuarium każdego dnia napływają podziękowania za łaski, które dzięki niej zostały wyproszone. Jednym z najbardziej spektakularnych cudów za wstawiennictwem chilijskiej świętej było „wskrzeszenie” pewnej nastolatki.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo byłej top modelki Nadii Auermann: "Kiedy byłam na Mszy, płakałam"

2025-07-13 20:01

[ TEMATY ]

świadectwo

de.wikipedia.org

Nadja Auermann (2007)

Nadja Auermann (2007)

„Kiedy byłam na Mszy, płakałam” - opowiada była top modelka Nadja Auermann. Wraz ze swymi rodaczkami z Niemiec: Claudią Schiffer i Heidi Klum była jedną z gwiazd wybiegów mody w latach 90. XX wieku. W wieku 49 lat przyjęła chrzest w Kościele katolickim. W wywiadzie dla niemieckiej edycji magazynu „Vogue” opowiedziała o swym nawróceniu.

Auerman dorastała w Berlinie Zachodnim w rodzinie odrzucającej religię. „Ale zawsze wierzyłam w Boga. Dla mnie piękno miało w sobie coś boskiego. To wyraz miłości” - mówi posiadaczka najdłuższych nóg (1,12 metra), wpisanych do Księgi Rekordów Guinnessa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję