Reklama

Bóg bogaty w miłosierdzie

Niedziela podlaska 17/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

List Pasterski Biskupa Drohiczyńskiego Antoniego dydycza na Niedzielę Miłosierdzia 2003 r.

Drodzy Bracia w kapłaństwie,
Ukochani Diecezjanie!

1. Radujemy się bardzo, gdyż znowu możemy przeżywać Niedzielę Miłosierdzia, w tym roku wszakże wspominając przede wszystkim ubiegłoroczną pielgrzymkę Ojca Świętego do Krakowa i rozważając jego słowa, które skierował do nas wszystkich, najpierw dokonując konsekracji sanktuarium Miłosierdzia, a następnie zawierzając nas wszystkich Bożej Miłości Miłosiernej.
Już na lotnisku, zaraz po wylądowaniu, Jan Paweł II powiedział: "Przybywam tym razem do Krakowa, ale serdeczną myślą obejmuję całą Polskę i wszystkich Rodaków". W związku z tym dodaje nieco dalej: "To pielgrzymowanie i rozważanie tajemnicy Bożego Miłosierdzia nie może dokonywać się w oderwaniu od codzienności tych, którzy żyją na polskiej ziemi. Dlatego pragnę ze szczególną uwagą wnikać w wasze sprawy i przedstawiać je Bogu w nadziei, że wszelkie osiągnięcia pomnoży Jego błogosławieństwo, a trudności i problemy znajdą swoje pomyślne rozwiązanie dzięki Jego pomocy".
Upłynęło kilka miesięcy od dnia, kiedy te słowa zostały wypowiedziane. Z pewnością w życiu każdej i każdego z nas dokonało się wiele zmian. Natomiast na kuli ziemskiej rozgorzała nowa wojna, w stosunku do której w pełni podzielamy stanowisko Ojca Świętego, pamiętając o jakże bolesnych doświadczeniach znanych dobrze z naszej historii. Wojna bowiem zawsze i wszędzie niesie śmierć, zniszczenie i cierpienie.
Nie takie są plany Boże względem człowieka i świata. To On nam zawierzył, stwarzając na swój obraz i podobieństwo. To On dał nam przykład, jak mamy w życiu naszym postępować, aby wszystko, co rodzi się, czy powstaje dzięki nam - było dobre! Niestety, my o tym zapominamy, jak zapominają wielcy tego świata, wspierając na różne sposoby podziały - aż do bratobójczej nienawiści; podsycając różne konflikty - nie wykluczając terroryzmu. I to ziarno zła co jakiś czas ktoś zasiewa w glebę ludzkich dusz i sumień.
Nie możemy także przejść obojętnie obok tego, co się dzieje na naszej ojczystej ziemi. Tak bardzo pragnęliśmy, aby nadszedł czas pokoju i ładu, zewnętrznego i moralnego, a niestety, jest inaczej. Zbyt powierzchownie chyba potraktowaliśmy nasze grzechy, nałogi i wady. A naszemu pieleniu ojczyźnianej gleby zabrakło sumienności i dokładności, gdyż korzenie zła pozostały, a rak korupcji toczy niemal wszystkie organy państwowe od góry do dołu.
Skutkiem tego wszystkiego jest chaos, nadużywanie stanowisk, brak uczciwości w służbie społeczeństwu. Z bólem to wszystko wyznajemy, gdyż i my sami nie jesteśmy wolni od winy. Tak mało angażujemy się w solidne podejście do odpowiedzialności za dobro wspólne, a tak chętnie wierzymy tym, którzy nam obiecują korzyści osobiste. Owocem tego wszystkiego jest ogólna nieprawość, zakłamanie i nieufność. Na tym poprzestać nie można. Trzeba szukać ratunku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

2. Z myślą o naszej odnowie już jesienią ubiegłego roku zostały zapowiedziane odwiedziny wszystkich naszych parafii przez Jezusa Miłosiernego w Jego obrazie, zrodzonym z objawień św. Faustyny. Peregrynacja rozpocznie się 14 września tego roku w uroczystość Podwyższenia Drzewa Krzyża Świętego. W sposób szczególny pragniemy zawierzyć sam przebieg peregrynacji i jej owoce ludziom młodym. To właśnie z tego względu początek ma miejsce w czasie dorocznego spotkania młodych na Kalwarii Podlaskiej w Serpelicach. Wtedy to im przekażemy wizerunek Pana Jezusa. I pierwszą wspólnotą, którą nawiedzi Obraz będzie parafia Miłosierdzia Bożego w Bielsku Podlaskim. A potem kolejno, parafia za parafią będziemy towarzyszyli Panu Jezusowi, który w tym jakże nam drogim Wizerunku będzie pozostawał w każdej wspólnocie parafialnej przez całą dobę, aż dojdziemy do drugiego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Sokołowie Podlaskim.
Kolejność odwiedzin została opracowana i w jednym z następnych numerów Niedzieli Podlaskiej podamy ją do ogólnej wiadomości. Zawsze będą nas o tym informowały ogłoszenia parafialne. Ale już teraz zwracam się do młodzieży i dzieci, do nauczycieli, wychowawców i rodziców, aby skorzystali z tej możliwości sami, pomogli koleżankom i kolegom w spotkaniu się z innym spojrzeniem na naszą rzeczywistość. Niech w sercach zagości iskra nadziei, tak potrzebnej w rozwoju osoby ludzkiej, tak niezbędnej na każdym etapie wychowania nowego i dobrego człowieka.
Ufam głęboko, że wszystkie wspólnoty, organizacje i stowarzyszenia o inspiracji chrześcijańskiej, tak kościelne jak i świeckie włączą się do współpracy: najpierw na etapie przygotowań, a następnie w czasie peregrynacji. Nasze odradzające się rady parafialne będą miały możność okazać swoją troskę i miejsce w parafii.
Nie zapomnijmy zwłaszcza o duchowym przygotowaniu. Zacznijmy je od dzisiaj, odświeżając nasze praktyki religijne, pogłębiając wiedzę o wierze i uczciwości, korzystając ze współczesnych środków przekazu myśli i dlatego sięgnijmy do programów katolickich w telewizji, do radiostacji kościelnych i do czasopism, które ubogacają nas nauczaniem Ojca Świętego. Niech lekturę naszą stanowi Pismo Święte, Dzienniczek św. Faustyny i wypowiedzi Jana Pawła II o Bożym Miłosierdziu.
Dobrze też wiem, jak wiele w tym względzie będzie zależało od kapłanów, katechetek i katechetów. Niekiedy jednak postawa kogoś z katolików świeckich może okazać się wyjątkowo skuteczna w skierowaniu rozmowy na sprawy Boże, na tajemnicę Miłosierdzia. Niech więc nikt nie czuje się pominięty czy zapomniany w tym duchowym pospolitym ruszeniu, mobilizującym nas do poszukiwania nowych świateł nadziei dla XXI wieku, dla nas i naszych następców.

Reklama

3. Jest niesłychanie ważne, abyśmy korzystali z nauczania Papieża, żebyśmy nie pozostawali sami z naszymi słabościami i nieszczęściami. Czas, abyśmy w skrusze i z ufnością stanęli przed Miłosiernym Jezusem.
Z ogromną wdzięcznością ale też i z niepokojem stajemy wpatrzeni w twarz Chrystusa Miłosiernego. Nasza wdzięczność bierze się stąd, że zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele otrzymujemy darów od Syna Bożego. Nasz zaś niepokój płynie z przeświadczenia opartego na doświadczeniu, że nie zawsze potrafimy należycie odpowiedzieć na zaufanie, które nam okazuje Pan Bóg "bogaty w miłosierdzie".
Chcemy więc w czasie tej peregrynacji Ikony Jezusa Miłosiernego przeżyć to wszystko kolejny raz i zastanowić się nad tym, co możemy i co powinniśmy uczynić, aby jak najgodniej przyjmować wielki dar Miłosierdzia.
Chrystus wciąż nas zaprasza do siebie. Jakże głęboko w naszej pamięci i sercu zakorzeniły się Jego słowa, skierowane przed wiekami, a stale aktualne: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11, 28).
On, który tak wiele cierpiał; On, który umarł za nas na Krzyżu, jakby nie dostrzega siebie. Widzi za to nas, widzi zawsze i wszędzie. I tak serdecznie zaprasza.
Pośpieszajmy do Niego, najpierw w czasie przygotowań i samej peregrynacji, a następnie - we wszystkich okolicznościach naszego życia. Bądźmy szczerzy wobec Jego miłości, bądźmy odważni względem Jego życzliwości, bądźmy z Nim i przy Nim. On przecież nas nawołuje: "Weźcie Moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych" (Mt 11, 29).
Tak bardzo tego potrzebujemy i nikt tego tak nie rozumie, jak Jezus Chrystus i nikt nie jest w stanie tak nam dopomóc, jak właśnie On, który jest Początkiem i Końcem, Alfą i Omegą!

Drodzy Diecezjanie!

4. Już wkrótce będziemy mieli wiele okazji do modlitwy przed Wizerunkiem Chrystusa Miłosiernego. Będziemy mogli podzielić się z Nim naszymi doświadczeniami, tymi pogodnymi i tymi bolesnymi. Niech nam przybywa dobrej i chętnej woli, aby to, co przeżyjemy wprowadzać w nasze postępowanie, zawierzając siebie, rodziny, parafię i diecezję - Jezusowi Chrystusowi. Tak postąpił Jan Paweł II podczas konsekracji bazyliki Miłosierdzia Bożego. Wówczas wyznał: "Czynię to z gorącym pragnieniem, aby orędzie o miłosiernej miłości Boga, które tutaj zostało ogłoszone za pośrednictwem s. Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniło ich serca nadzieją. (...) Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie powierzam Wam, drodzy Bracia i Siostry, Kościołowi w Krakowie, [i w Drohiczynie] i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego Miłosierdzia. (...) Bądźcie świadkami miłosierdzia!".
Nasza peregrynacja Obrazu Jezusa Miłosiernego w diecezji jest odpowiedzią na miłość Syna Bożego i na apel Ojca Świętego. Niech więc nas nie zabraknie w kręgu działania tej łaski.
Włączmy się szczerze i z dobrą wolą, każdy wedle swoich możliwości w to wielkie dzieło duchowej przemiany. Nie lękajmy się światła, które będzie przenikało nasze sumienia! Nie obawiajmy się prawdy, która może poruszyć nasze umysły! Z ufnością i radością otwórzmy się na działanie Bożej Miłości miłosiernej.
Niech tej przedziwnej współpracy nas, wszystkich diecezjan z łaską Bożą towarzyszy moje pasterskie błogosławieństwo, którego udzielam: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

[ TEMATY ]

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Zgodnie z obowiązującymi w Kościele katolickim przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada uroczystość. Post ścisły obowiązuje w Środę Popielcową i w Wielki Piątek.

CZYTAJ DALEJ

Rzeszowskie spotkania maryjne

2024-05-03 21:00

Irena Markowicz

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

W maju, miesiącu przesiąkniętym wdzięcznością do naszej Matki w Niebie łatwiej też

odnajdujemy ślady jej obecności w naszym otoczeniu. Kamienna figura Pani Rzeszowa na osiedlu Staroniwa, bliźniaczo podobna do tej, która objawiła się Jakubowi Ado w 1513 na gruszy w ogrodzie bernardyńskim...

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję