Nie sposób w dzisiejszym czasie, kiedy rozważamy prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa, nie nawiązać do sytuacji epidemii, która dotyka każdego z nas na różne sposoby. Święte Triduum Paschalne przyćmione lękiem o zdrowie i życie, w większości przeżywane w domu, zapewne w wąskim gronie rodzinnym, w łączności z duchową stolicą Polski, skąd za pośrednictwem mediów na całą Polskę i nie tylko dociera prawda, że Pan zmartwychwstał – prawdziwie zmartwychwstał, Alleluja.
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy, że Maria Magdalena, gdy jeszcze było ciemno, pobiegła do grobu. Ale nie może się to wszystko tak po prostu skończyć grobem. Jest ciemno, ale po nocy przychodzi poranek i świta. To, co było przeszkodą w wejściu do grobu i pochyleniu się nad ciałem Chrystusa, zostało odsunięte. Maria Magdalena mogła wejść do środka, ale nie chciała tego uczynić sama. Pobiegła do Apostołów – Szymona Piotra i Jana. Biegną obaj, ale to młodszy przybiega pierwszy, czeka jednak na Piotra, jak podaje Ewangelista – nie wchodzi do środka. Wchodzą razem, Piotr, a za nim Jan, który ujrzał i uwierzył. Dopiero wtedy zaczynają rozumieć Pisma, które mówiły, że On ma powstać z martwych.
Dziś, jak Apostołowie po śmierci Chrystusa, zastanawiamy się nad własnym życiem, egzystencją i przyszłością. Plany Apostołów zostały zniweczone. Jakże wiele się spodziewali, jak wiele oczekiwali, a wszystko popadło w ruinę! To była naprawdę ciemna noc. Ale obok nas zawsze pojawia się owa Maria Magdalena, która wierzy, że to nie koniec, że musi nastać światło poranka.
Dzisiaj szczególnie pochylamy się nad tajemnicą naszego życia i śmierci. Perspektywa grobu jest nam bliższa, bo grób staje się przedwcześnie realny dla mnie, dla Ciebie, dla najbliższych, może sąsiadów, znajomych czy tych, o których słyszymy, że umierają na całym świecie. Dziś muszę się zmierzyć osobiście z tajemnicą grobu, ale grobu, do którego został złożony także Chrystus; grobu, który nie jest końcem, z którego i ja wyjść muszę, a w którym może tkwię już od dawna. Jezus w grobie był zaledwie trzy dni, a ile czasu ja w nim tkwię?
Bóg dziś odsuwa od twego grobu kamień, zaprasza do wyjścia. Jest w stanie usunąć wszelkie przeszkody, byś zmartwychwstał, wyszedł z grobu i spojrzał na rzeczywistość z zupełnie innej strony. To, co świadczyło o twojej śmierci, dziś jest dowodem twojego życia. Z Kościołem wychodzisz na zewnątrz, aby dać świadectwo: byłem umarły, a oto żyję, ale „żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus” (por. Ga 2, 20). I cokolwiek przyniesie mi jutrzejszy dzień, w jakichkolwiek ciemnościach i grobie bym nie był, Bóg daje mi poranek – ten tu, na ziemi, i ten w wieczności.
"Samuel namaszcza Dawida", A. G. Velázquez/ wikipedia.org
Czas Wielkiego Postu, który przeżywamy, zachęca nas do zweryfikowania swojego miejsca w Kościele, swojej relacji z Panem Bogiem i swojego stosunku do Jego nauki. Pewnie tak jak faryzeusze nie lubimy, gdy ktoś próbuje nas pouczać, a już nie daj Bóg, jeśli wykaże jakikolwiek nasz błąd czy grzech. Jesteśmy „okopani” we własnej rzeczywistości, poukładani, a nieraz we własnych „okopach” bronimy kreowanej przez nas rzeczywistości. W tak stworzonej przez siebie harmonii bywamy zamknięci nie tylko na innych, ale przede wszystkim na Boga. Bóg jednak w trosce o nasze zbawienie będzie kruszył nasz „idealny” świat. Zarówno w pierwszym czytaniu, jak i w Ewangelii poruszony został problem naszego widzenia, spostrzegania tego, co dzieje się wokół nas. Wnioski mogą być dla nas niepokojące. Bo choć zapewne ci, którzy czytają ten tekst, nie mają problemu z widzeniem, to może się okazać, że nie widzimy niczego z tego, co widzi Bóg, a dopiero ślepota fizyczna może otworzyć człowieka na dostrzeżenie tego, co Boże. Wielkości człowieka chcielibyśmy się dopatrywać w tym, co zewnętrzne – co do tego pomylił się nawet Samuel, który szukał pomazańca Bożego. Być może i moment namaszczenia Dawida na króla był „Bożym testem” samego Samuela, by jako prorok zaczął patrzyć oczyma Bożymi. Jako chłopiec nauczył się Go słuchać, ale zapewne Bóg chciał obdarzyć go również swoim spojrzeniem, by nigdy nie ulegał zwodniczemu osądowi opartemu tylko na tym, co widzą ludzkie oczy. Pan wybiera niejednokrotnie to, co małe w oczach świata, by zawstydzić tych, którzy pokładają nadzieję w tym, co po ludzku wielkie. Ci, którzy w oczach ludzi nadawali się do wypełnienia jakiegoś zadania, w oczach Boga się do tego nie nadawali. Mimo prób szukania władcy w kolejnych synach Jessego Bóg ciągle zbijał z tropu Samuela: „Nie ich wybrał Pan”. Bóg zdecydował wybrać najmłodszego, pasterza, pewnie lekceważonego. Podobną postacią jest bohater dzisiejszej Ewangelii – niewidomy. Jezus, przechodząc, zwrócił na niego uwagę. Jak możemy wywnioskować z pytania Apostołów, był on uważany za grzesznika – to bowiem, że był niewidomy, uznawano za owoc grzechu jego lub jego rodziców. Jezus natychmiast wyprowadził ich z błędu. Jakże łatwo ocenili sytuację. Dawid został namaszczony oliwą na króla, niewidomy obmył oczy w sadzawce nazywanej „Posłany”. Obydwaj w oczach ludzi uważani za niezdatnych stali się posłańcami Boga. Patrząc na rodziców niewidomego, zauważamy, że nie było to dla nich łatwe. Bali się wykluczenia z synagogi, toteż zostawili syna samego w konformacji z faryzeuszami, którzy ostatecznie okazali się całkowicie zaślepieni i nie widzieli Bożego działania. Jako świadkowie cudu uparcie zaprzeczali jego faktowi, a uzdrowionego wyrzucili precz.
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!
Ksiądz Biskup towarzyszył działaczom „Solidarności’ podczas posadzenia przy Sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski pamiątkowego „Dębu Solidarności.”
Na przełomie września i października Międzyrzecz stał się miejscem wyjątkowych obchodów. Mieszkańcy świętowali 45. rocznicę powstania Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych „Solidarność”.
Wydarzenie objęli patronatem Karol Nawrocki, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Starosta Międzyrzecki Bogusław Zaborowski oraz Burmistrz Międzyrzecza Remigiusz Lorenz. Rocznicę tę celebrowano wyjątkowo uroczyście, a w obchodach wzięli udział przedstawiciele wszystkich lokalnych środowisk, od młodzieży po seniorów.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.