Pytanie czytelnika: Czy sakrament namaszczenia chorych przyjmuje się tylko raz przed śmiercią i czy to jest to samo co Komunia św. przed śmiercią?
Odpowiedź eksperta Obie formy kojarzą nam się najbardziej z momentem odchodzenia ze świata, ale należy zauważyć, że namaszczenie chorych jest oddzielnym sakramentem ze swoim obrzędem, Wiatyk z kolei jest sposobem udzielenia Eucharystii, która jest zanoszona umierającym.
Od czasów Soboru Watykańskiego II nie używa się nazwy „ostatnie namaszczenie”, aby podkreślić, że jest to sakrament nie dla tych, którzy znajdują się w poważnym stanie utraty życia czy jego krańcowym stadium, ale dla wiernych, którym zagraża śmierć z racji choroby lub starości. Należy pamiętać, że sakrament ten można powtarzać, czyli udzielać go tym samym wiernym, którzy po wyzdrowieniu znów ciężko zachorowali lub w czasie trwania tej samej choroby niebezpieczeństwo stało się poważniejsze.
Obok namaszczenia chorych Kościół ofiarowuje Eucharystię jako wiatyk tym wiernym, którzy kończą swoje ziemskie życie. W tej szczególnej chwili, gdy życie chrześcijańskie osiąga swój kres, wierni zostają zaopatrzeni Eucharystią. Wiatyk jest symbolem znaczącym – Eucharystia jest zaczątkiem życia wiecznego i w chwili przejścia do niebieskiej ojczyzny wierny jest przygotowany do drogi „ze śmierci do życia”. Podobnie jak w przypadku sakramentu namaszczenia chorych Komunię św. w formie Wiatyku można przyjmować wielokrotnie, w poszczególnych dniach – gdy niebezpieczeństwo śmierci trwa dłużej.
Warto zaznaczyć, że zarówno sakrament namaszczenia chorych, jak i Wiatyk są przeznaczone dla ludzi wierzących. Formacja religijna powinna mieć na celu unikanie sytuacji, że ludzie boją się kapłana, który ma przyjść do domu z posługą religijną. Namaszczenie chorych i Wiatyk to przecież najbardziej odpowiednie środki w czasie choroby i odejścia z tego świata, aby być przygotowanym do najważniejszego spotkania z Bogiem i tylko w Nim pokładać nadzieję.
„Do czasu odwołania przez odpowiednie władze państwowe stanu epidemii nie jest możliwe prowadzenie grupowych katechez parafialnych, celebracji liturgicznych związanych z przekazywaniem znaków religijnych, prób przygotowujących do uroczystości pierwszej Komunii świętej itp. Tym samym pierwsza Komunia święta nie może przybrać dotychczasowej formy ogólnej uroczystości dla wszystkich dzieci” - pisze we wskazaniach zamieszczonych na stronie internetowej archidiecezji częstochowskiej ks. dr hab. Roman Ceglarek, dyrektor Wydziału Przekazu Wiary, Nauczania i Wychowania Katolickiego Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.
„Uroczystość pierwszej Komunii świętej można przenieść na inny termin. Decyzję w tej sprawie podejmuje proboszcz w porozumieniu z rodzicami dzieci przystępujących do pierwszej Komunii świętej” - pisze ks. Ceglarek.
28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.
Podziel się cytatemZamknij X
Ks. Kaczkowski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, otrzymał tytuł honorowego obywatela Pucka. Wyróżniono go medalem „Curate Infirmos” przyznanym przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. W 2014 r. został laureatem (razem z Piotrem Żyłką) Nagrody Ślad im. Biskupa Jana Chrapka oraz nagrodę Pontifici, przyznawanej przez warszawski Klub Inteligencji Katolickiej.
Skąd tak ogromne zainteresowanie św. Andrzejem Bobolą w ostatnich latach? Jak doszło do pojawienia się owego, znaczącego sanktuarium tego świętego w Strachocinie k. Sanoka?
To prawda, że nie zdarzyło się dotąd, aby papież ogłosił encyklikę poświęconą postaci pojedynczego świętego. A tak uczynił Pius XII w 1957 r. z okazji 300. rocznicy śmierci św. Andrzeja Boboli. W encyklice Invicti athletae Christi (Niezwyciężony bohater Chrystusa) papież opisał ze szczegółami, jak Bobola zginął w Janowie Poleskim 16 maja 1657 r., bestialsko zamordowany przez Kozaków. Gdyby wyparł się wiary w Chrystusa, uszedłby z życiem. Jego kapłańska wierność wprawiła zbrodniarzy w taką wściekłość, że z niesłychanym okrucieństwem bili go biczami, wyrwali mu prawe oko, w różnych miejscach zdarli mu skórę, okrutnie przypiekali rany ogniem i nacierali je szorstką plecionką. Nad jego kapłaństwem znęcali się, obcinając mu uszy, nos i wargi, a język wyrwali przez otwór zrobiony w karku, ostrym szydłem ugodzili go w serce. Aż wreszcie, ok. godz. 3 po południu, dobili go cięciem miecza. Pius XII zakończył wstrząsający opis słowami: „Odziany w purpurowy ornat własnej krwi złożył Bogu swą ostatnią i najdoskonalszą ofiarę – samego siebie”. Jak z tego widać, męczeństwo Andrzeja Boboli było podobne do drogi krzyżowej Jezusa. Taką też drogę krzyżową Andrzeja Boboli zbudował w Strachocinie ks. Józef Niżnik.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.