Siostro Bernadetto, czy z perspektywy ćwierćwiecza życia zakonnego może Siostra ocenić, które wydarzenie zdecydowało o tym, że kiedyś, jako młoda dziewczyna odpowiedziała Siostra „Tak!” na Boże powołanie?
– Powołanie jest tajemnicą dla samego powołanego. Patrząc z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że to szereg wydarzeń, osób, środowisko, w którym moje powołanie dojrzewało. Miałam inny pomysł na życie i próbowałam go realizować ale… Dzisiaj mogę powiedzieć, że powołanie to dar. Decyzja do odpowiedzi ,,Tak!” na Boże powołanie dojrzewała w domu rodzinnym i w parafii.
Dlaczego Siostra wybrała akurat to zgromadzenie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Po prostu w czasie ostatecznego kształtowania się decyzji natrafiłam na folder Sióstr Zmartwychwstanek. Zauważyłam, że powstanie Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek jest pewnym fenomenem w historii Kościoła. Zgromadzenie założyły matka z córką – czyli bł. Celina Borzęcka (z domu Chludzińska) i jej córka Jadwiga. Datę powstania, 6 stycznia 1891 r., wyznaczył dzień złożenia ślubów wieczystych założycielek. Życie bł. Celiny Borzęckiej można podzielić na kolejne etapy: żona, matka, wdowa, zakonnica. Pragnienie poświęcenia życia Bogu w sercu założycielki zrodziło się wcześnie, ale za wolą rodziców wyszła za mąż. Była matką czworga dzieci. Po śmierci męża wyjechała z córkami Celiną i Jadwigą do Rzymu, aby zapewnić im odpowiednie wykształcenie. W Rzymie spotkała o. Piotra Semenenkę i jego kierownictwo duchowe sprawiło, że wraz z córką Jadwinią (tak nazywała ją bł. Celina) zapoczątkowała Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
Już w roku 1893 zmartwychwstanki rozpoczęły pracę w Polsce w Kętach, zakładając ochronkę dla dzieci i szwalnię dla kobiet. Wraz z upływem lat przybywało placówek i nowych dzieł, takich jak: przedszkola, szkoły podstawowe, licea. Siostry do dzisiaj podejmują pracę katechetyczną i wychowawczą w parafiach.
Jakie zadania postawiono Siostrze w posłudze zakonnej?
– Od 23 lat jestem katechetką w szkołach podstawowych. Praca katechetki to również praca z dziećmi na terenie parafii, dlatego prowadzę scholę i spotkania biblijne dla dzieci. W pracy z dziećmi kieruję się naszą zmartwychwstańską metodą: prawdą i miłością.
Gdyby do Siostry przyszła teraz młoda dziewczyna z pytaniem: „Czy warto pozytywnie odpowiedzieć na Boże powołanie?”, co by jej Siostra odpowiedziała, na co uwrażliwiła, a może – przed czym ostrzegła?
– Aby odpowiedzieć na to pytanie, posłużę się słowami Jana Pawła II z Orędzia na XII Światowe Dni Młodzieży: „Drodzy młodzi, tak jak pierwsi uczniowie – pójdźcie za Jezusem! Nie bójcie się zbliżyć do Niego, przekroczyć progu Jego domu, rozmawiać z Nim twarzą w twarz, jak z przyjacielem”. Papież mówił też, abyśmy nie bali się «nowego życia», które Chrustus nam ofiarowuje. Z perspektywy 25 lat mojego życia zakonnego mogę potwierdzic, że to prawda. Bo tak, jak uczył papież: „Jezus jest przyjacielem wymagającym, który wytycza wzniosłe cele, nakazuje zapomnieć o sobie, aby wyjść Mu naprzeciw i złożyć w Jego ręce całe swoje życie. Ta propozycja wydaje się trudna, a w niektórych przypadkach może nawet budzić lęk”. Papież postawił też pytanie, na które każdy musi odpowiedzieć: „Czy lepiej zgodzić się na życie pozbawione ideałów, na świat zbudowany wyłącznie na obraz i podobieństwo człowieka, czy ofiarnie szukać prawdy, dobra, sprawiedliwości, pracować dla świata, który będzie odbiciem piękna Bożego, nawet za cenę ciężkich prób, którym trzeba stawić czoło? ”.