Reklama

Kochane jedzonko

Niedziela Ogólnopolska 1/2020, str. 54

adobe.stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani B.W. pisze:

Piszę do Pani w nadziei, że coś mi Pani doradzi w moim kłopocie. To trochę śmieszna sprawa, a dla mnie nieco wstydliwa. Otóż zauważyłam ostatnio, że za dużo jem. I chodzi nie tylko o słodycze. Po prostu bywają dni, gdy czuję niesamowity głód i jem wszystko, co wpadnie mi w ręce. A najchętniej jakieś okropnie wypełniacze – potrawy mączne, mięsa, no i, oczywiście, słodkości. Po takim ataku głodu, a wkrótce – przejedzenia jestem na siebie zła i potem staram się przyhamować. Lecz po jakimś czasie znowu wpadam w tę pułapkę. Czy można jakoś z tym walczyć? Jak sobie samej poradzić?

Nie mam odwagi szukać specjalisty – zresztą nawet nie wiem do kogo miałabym się udać. Podaję tylko swoje inicjały, a prawdziwe dane – jedynie do Pani wiadomości, bo byłoby mi wstyd, gdyby ktoś mnie rozpoznał.

Obecnie życie niesie ze sobą wiele niespodziewanych sytuacji, a także wiele stresu. Ludzie różnie reagują na wyzwania czasu – oczywiście, mówię tu o tych, którzy czasami trochę się gubią. Bo i Pani chyba ma jakieś kłopoty, z których nie zdaje sobie dokładnie sprawy. W takich sytuacjach jedni piją alkohol, inni uciekają w świat fantazji, wiele osób pali papierosy, a niektórzy – tak jak w Pani przypadku – rozładowują swoje napięcie przez nadmierne jedzenie. W skrajnej sytuacji ta choroba nazywa się bulimią, cierpiała na nią nawet księżna Diana. Polega ona na utracie kontroli spożywania posiłków – po takim ataku jedzenia chorzy wywołują wymioty, a towarzyszy temu silne poczucie winy. Ten przymus jedzenia z czasem staje się coraz bardziej natarczywy i potrzebne jest nawet specjalistyczne leczenie. Mam nadzieję, że w Pani przypadku tak jeszcze nie jest. Proszę przede wszystkim postarać się przeanalizować te momenty, gdy spotyka Panią owa dolegliwość, a może odkryje Pani źródło swojej frustracji i zdenerwowania. Może z czasem nauczy się Pani tego, żeby w takich chwilach czymś się zająć, np. jakimś sportem czy tańcem albo po prostu iść na spacer. A przede wszystkim proszę się rozejrzeć za przyjaciółmi, którzy będą mogli Panią wesprzeć duchowo i wysłuchać Pani problemów. W ostateczności pozostaje choćby telefon zaufania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-12-31 08:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44

2024-05-12 08:06

[ TEMATY ]

pożar

PAP/Leszek Szymański

Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 w Warszawie - poinformował w niedzielę rano PAP mł. bryg Michał Konopka z Komendy Miejskiej PSP w Warszawie. Dodał, że nikt nie odniósł obrażeń. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.

Straż Pożarna uspokaja, że dym nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. „Nadal jednak zalecamy mieszkańców pobliskich domów do zamykania okien" – dodał Konopka.

CZYTAJ DALEJ

Czy moim życiem głoszę Ewangelię?

2024-04-15 15:01

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Niedziela, 12 maja. Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję