Chociaż żelazorytnictwo opłatkowe (czyli wyrabianie ozdobnych form do pieczenia opłatków) jest pochodzenia obcego, to tylko w Polsce zostało podniesione do rangi sztuki i zapoczątkowało nowy, osobny dział grafiki. Obce wzory dostosowano do oryginalnego polskiego folkloru. Najstarsze z zachowanych opłatków pochodzą z XVII wieku i są bezcennym dokumentem obyczajowym staropolskiej kultury (a nawet architektury, gdyż na opłatkach przedstawiano budowle świeckie, sakralne, miejskie pejzaże itp.). Kielce mają w tej dziedzinie swoją tradycję.
W latach powojennych renomowaną i znaną w całym kraju opłatkarnię prowadziły siostry dominikanki, zaopatrując setki parafii. Zorganizowała ją, podobnie jak żłobek, jedna z sióstr przybyłych z Gdańska – Cherubina Schreiber. Pierwsza maszyna, z której korzystały siostry była ufundowana przez bp. Czesława Kaczmarka. Na jego cześć została nazwana „Czesław”. Kilkanaście lat temu siostry zakończyły tę działalność, choć wielu kielczan dobrze pamięta ostatnie lata opłatkarni na Kawetczyźnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podczas wigilii dzielenie się opłatkiem rozpoczynał zawsze pan domu lub w jego zastępstwie najstarszy syn, a potem dzielili się już wszyscy uczestnicy wieczerzy, składając sobie życzenia i żegnając się krzyżem. Szanując pozostałe po wieczerzy resztki poświęconego przecież opłatka wycinano z niego „światy”, delikatne ozdoby zawieszane u powały na gałęziach wigilijnych podłaźników lub choinki. Za najstarszy przekaz literacki o ozdobach z opłatka uznaje się fragment poematu „Horsztyński” J. Słowackiego. Nadal ozdabia się paczki opłatków papierową wstążką, z wykorzystaniem rysunków scen ewangelicznych, łączonych z polską tradycją.
Ozdoby z opłatka to polska specjalność – nie są znane poza naszym krajem. „Światy” były charakterystyczne dla Polski centralnej i południowej, a więc i dla obszarów Kielecczyzny. Inspirację dla tych form stanowiła często sztuka kościelna, rzeźby i obrazy, na których Chrystus trzyma w dłoni symbol swej władzy i panowania – „świat”, kulę – wyobrażającą kulę ziemską – z zatkniętym krzyżem.
Dzisiaj „światy” to już raczej specjalność inicjatyw etnograficznych i wykonuje się je raczej z niepoświęconych opłatków. Na szczęście. Bo czy dzisiaj szanujemy resztki z opłatków nie tylko domowych, ale pozostałych po tych masowych spotkaniach opłatkowych, które od końca listopada do początków lutego odbywają się w szkołach, zakładach pracy, domach kultury…? Dzielmy się opłatkiem, ale też szanujmy go, szanujmy to jedyne w swoim rodzaju polskie misterium.