Reklama

Świat

prawdziwe wydarzenia

Boży przemytnicy

– A to jest ksiądz Stefan ze Słowacji – wskazuje na jednym z archiwalnych zdjęć ks. Paweł Bartula i opowiada: – W czasach komunistycznych, kiedy jeszcze była Czechosłowacja, o tym, że ks. Stefan jest kapłanem, nie wiedzieli nawet jego rodzice. Gdy oni szli do kościoła, ich syn odprawiał Mszę św. w domu

Niedziela Ogólnopolska 49/2019, str. 28-29

[ TEMATY ]

misjonarze

Alicja Grzesik

Nitra, 2001 r. – spotkanie przemytników: Alojzy Gabaj i ks. Paweł Bartula

Nitra, 2001 r. – spotkanie przemytników: Alojzy Gabaj i ks. Paweł Bartula

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W listopadzie br. nasi południowi sąsiedzi świętowali 30. rocznicę aksamitnej rewolucji. Warto przy tej okazji przypomnieć, że na terenie ówczesnej Czechosłowacji przez wiele lat Kościół katolicki doświadczał brutalnych represji ze strony komunistycznych władz. W tym trudnym czasie naszym sąsiadom przychodzili z pomocą Polacy. Wśród nich byli Maria i Jan Bartulowie z Podegrodzia (k. Nowego Sącza). Wydarzenia sprzed lat dobrze pamiętają Alicja Grzesik (najmłodsza córka Bartulów) i ks. Paweł Bartula (syn), proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Muchówce.

Zorganizowany przerzut

Alicja Grzesik, z wykształcenia historyk, przypomina, że czechosłowackie władze komunistyczne w sposób bezwzględny rozprawiały się z kapłanami i ich działalnością duszpasterską. Wyjaśnia: – Zamykano seminaria, klasztory, likwidowano szkoły i wydawnictwa katolickie, dokonywano licznych aresztowań duchownych i świeckich zaangażowanych w działalność religijną, co spowodowało, że Kościół w Czechosłowacji zszedł do podziemia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przewodnikiem Polaków, którzy pomogli w tym czasie Słowakom, był ks. Stanisław Ługowski (kapłan jest obecnie proboszczem jednej z parafii na Słowacji i nie udziela wywiadów – przyp. red.). Najmłodsza córka Bartulów przypomina, że ks. Ługowski dowiedział się od słowackich studentów, iż na Słowacji istnieje ogromne zapotrzebowanie na literaturę religijną, dewocjonalia, Pismo Święte, filmy religijne itp. To sprawiło, że kapłan zorganizował przerzut tych towarów za południową granicę – tą drogą przemycono ponad 200 tys. książek!

Gdy pytam, jak ks. Ługowski trafił do ich domu rodzinnego, ks. Paweł Bartula wspomina: – Moi rodzice byli przyjaciółmi proboszcza Podegrodzia, ks. Józefa Nowaka, do którego przyjeżdżali klerycy marianie. I ksiądz proboszcz przysyłał ich do nas. Poza tym nasza najstarsza siostra Halina, która studiowała na KUL, znała ks. Ługowskiego. Mój rozmówca dodaje, że gdy kapłan zaczął organizować przerzuty poszukiwanych na Słowacji materiałów, potrzebował bazy. Przyjechał więc do Podegrodzia i zapytał rodziców, czy wesprą go w tej działalności, a oni się zgodzili.

Reklama

Towar

Alicja Grzesik zaznacza, że jej rodzice wynieśli przywiązanie do Kościoła i ojczyzny ze swych domów rodzinnych i te wartości przekazali szóstce swych dzieci. Wspomina: – Byłam wtedy nastolatką, ale dobrze pamiętam, że przez nasz dom przewinęło się wielu współpracowników ks. Ługowskiego. Oni zatrzymywali się w Podegrodziu w drodze na granicę polsko-czechosłowacką, dokąd nieśli plecaki z literaturą religijną. Ksiądz Paweł podkreśla, że literatura religijna docierała do Polski różnymi kanałami. – Byliśmy nawet w Tarnowie, gdzie malowano na płótnie obrazy Jezusa Miłosiernego. Ze wspomnień wynika, że obrazki o treści religijnej, różańce i książki religijne były wydawane m.in. we Włoszech i w Kanadzie. Przesyłano je do Polski różnymi kanałami: były przesyłki pocztowe, lotnicze, ale też przewożono je samochodami ciężarowymi czy drogą morską – promami do Świnoujścia. Biblię przysyłali m.in. przedstawiciele Kościoła protestanckiego z Niemiec.

Zdecydowana większość towaru została przeszmuglowana przez Tatry, górskimi szlakami. Do grona „przemytników” dołączył ks. Paweł Bartula, wtedy uczeń LO w Starym Sączu. Kapłan przyznaje, że bardzo chciał się znaleźć w tym towarzystwie. Pamięta, że po raz pierwszy miało to miejsce 12 grudnia 1983 r. Wtedy ks. Ługowski poprosił go, aby zastąpił – dziś już świętej pamięci – Antka Liptaka. Ksiądz Paweł uśmiechając się, wspomina: – Miałem 16 lat. Rodzice o niczym nie wiedzieli. Po zwolnieniu ze szkoły pojechałem wraz z ks. Ługowskim i Konradem Baneckim do Piwnicznej. Najpierw w tamtejszym Urzędzie Gminy uzyskaliśmy pozwolenie na wyjście w góry. To był mroźny poranek. Po godzinnej wędrówce nastąpiło krótkie spotkanie na Piwowarówce. Zamieniliśmy kilka słów, wymieniliśmy się plecakami i zeszliśmy w dół. Do dzisiaj pamiętam słowa ks. Ługowskiego: „Po raz kolejny udało się pokonać komunę”. Niestety, trzej Słowacy zostali wtedy zatrzymani przez polskich pograniczników i osadzeni w więzieniu.

Reklama

Wyprawy

Ksiądz Paweł pamięta też, jak na polecenie ks. Ługowskiego musiał usunąć zakazane dokumenty, które czekały na przerzut w domu Bartulów. Wspomina: – Byłem przerażony. Miałem zniszczyć 20 tys. deklaracji Karty 77 dysydentów czechosłowackich i jeszcze jakieś książki religijne. Postanowiłem to wszystko spalić. Całą noc spędziłem przy piecu centralnego ogrzewania. Najgorzej paliły się drukowane na papierze brewiarzowym Karty 77 (uśmiech). Gdy rano spojrzałem za okno, zobaczyłem, że cały teren wokół domu jest pokryty niedopalonymi szczątkami papieru. Na świeżym śniegu było czarno; na niedopalonych kawałkach papieru widniały słowackie litery...

Gdy przyszły kapłan rozpoczął naukę w Studium Nauczycielskim, mógł częściej wyjeżdżać do Zakopanego. Przyznaje, że rodzice wyrażali zgodę na te wyjazdy. Opowiada: – Tatry Zachodnie były w miarę bezpiecznym zakątkiem, który pozwalał na przerzuty materiałów na Słowację. Ekipy pochodziły z wielu rejonów Polski, w większości byli to studenci, ale nie tylko. Szczególnie związany byłem z Jagodą i Antkiem Wróblami. Przez dwa lata kilkanaście razy, czasami z samego Chochołowa, szliśmy, niosąc ciężkie plecaki aż na Rakoń. To był główny cel naszych wycieczek i miejsce zamiany plecaków.

Przyszły kapłan spotykał się też indywidualnie z Janem Hencovskim z Dolnego Kubina. Wspomina: – Umawialiśmy się pod Grzesiem. Były to wyprawy radosne, ale z dreszczem emocji i skłamałbym, gdybym powiedział, że się nie bałem. Oczywiście, nie cały czas. Ale nigdy nie było się pewnym swego powrotu. Dodaje, że ostatni raz ruszył na szlak tydzień przed wyjazdem do seminarium, co bardzo zdenerwowało jego mamę...

Reklama

Szkoła życia

A jak dziś rodzeństwo ocenia to, co się wydarzyło w latach 80. w ich życiu? Ksiądz Paweł wyznaje: – Dla mnie było to ważne doświadczenie duchowe, ale też religijne. Pamiętam, że te nasze działania były połączone z modlitwą. Zawsze, gdy wychodziliśmy z Podegrodzia, rozpoczynaliśmy wyprawę udziałem we Mszy św. Alicja Grzesik dodaje: – To była piękna szkoła życia. Właściwie myśmy z Pawłem się na tym wychowali. Te wydarzenia wpłynęły na nasze późniejsze życiowe wybory, na zachowania i postawy, także na to, co dzisiaj robimy, kim jesteśmy i jak funkcjonujemy w społeczeństwie.

O spotkaniach Polaków i Słowaków oraz o przemycie w Tatrach Zachodnich przypomina dziś turystom postawiony na Grzesiu krzyż. Obok niego raz do roku jest odprawiana Msza św. W ostatnią sobotę sierpnia przychodzą tu na godz. 12 Polacy i Słowacy. Wspólnie modlą się w intencji ludzi, którzy przed laty mieli w sobie tyle odwagi, aby podjąć walkę z komunistyczną władzą i sprzeciwić się decyzjom godzącym w Kościół w Czechosłowacji.

2019-12-04 07:07

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłosierdzie na zawsze

Niedziela Ogólnopolska 8/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

miłosierdzie

misjonarze

misjonarz

Rok Miłosierdzia

Grzegorz Gałązka

Misjonarze miłosierdzia w Środę Popielcową, podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra w Rzymie, zostali posłani do świata przez papieża Franciszka

Misjonarze miłosierdzia
w Środę Popielcową,
podczas Mszy św.
w Bazylice św. Piotra
w Rzymie, zostali posłani
do świata przez
papieża Franciszka

W Środę Popielcową papież Franciszek posłał na cały świat misjonarzy miłosierdzia. Wyruszyli z Bazyliki św. Piotra w Rzymie i mają nieść Dobrą Nowinę o Bogu, który przyjmuje każdego, kto szuka przebaczenia

O misjonarzach miłosierdzia papież Franciszek po raz pierwszy wspomniał w opublikowanej w kwietniu 2015 r. bulli „Misericordiae vultus”, ogłaszającej Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Misjonarze mieli być „przekonującymi głosicielami Miłosierdzia”, „zwiastunami radości przebaczenia”, a nade wszystko „znakiem matczynej troski Kościoła o Lud Boży” i „znakiem żywym Ojca przyjmującego wszystkich, którzy szukają Jego przebaczenia”.

CZYTAJ DALEJ

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem świdnickim - oskarżenia były fałszywe!

2024-04-18 08:02

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

screen/Youtube

We wtorek 16 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Świdnicy zakończyła się sprawa przeciwko "Gazecie Wyborczej" i dziennikarce Ewie Wilczyńskiej - zastępcy redaktora naczelnego wrocławskiego oddziału gazety o naruszenie dóbr osobistych biskupa Marka Mendyka. Bp Mendyk wygrał kolejny proces.

W sierpniu 2022 r. na łamach tygodnika „Newsweek” i portalu „Onet” pojawił się wywiad z Andrzejem Pogorzelskim, który oskarżył duchownego o molestowanie go w dzieciństwie. Mimo przedawnienia i braku dowodów informację szybko podchwyciły inne media, w tym „Gazeta Wyborcza”, wywołując poruszenie w opinii publicznej i falę hejtu wylewaną na biskupa świdnickiego.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski do młodych: nie zmarnujcie bierzmowania

2024-04-18 19:23

[ TEMATY ]

bierzmowanie

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

- Bardzo zależy mi na tym, żebyście nie zmarnowali bierzmowania. Zachowajcie w sobie prawdę i otwartość na dary Ducha Świętego, na Boga i drugiego człowieka - powiedział bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej. Dokonał wizytacji parafii pw. św. Katarzyny i udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Bp Milewski na podstawie Ewangelii Janowej (J 6,44-51) podkreślił, że „Jezus jest chlebem żywym”: - Za każdym razem, kiedy spożywamy ten chleb, zagłębiamy się w istotę miłości Boga. Już nie żyjemy dla nas samych - zauważał biskup pomocniczy diecezji płockiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

iv>

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję