Reklama

Odkryć Krzyż

W obliczu walki duchowej, która toczy się obecnie w Polsce, potrzebna jest mobilizacja modlitewna na wzór „Polski pod Krzyżem”. Organizatorami tego wielkiego wydarzenia są ludzie świeccy

Niedziela Ogólnopolska 36/2019, str. 18-19

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku zaplanowano takie spotkanie pod hasłem „Polska pod Krzyżem” na Świętym Krzyżu. Skoro okazało się, że zgromadzenie w tym miejscu wielkiej rzeszy ludzi jest niemożliwe, biskup włocławski zaprosił uczestników modlitwy do Włocławka, na tutejsze lotnisko Kruszyn. Czas spotkania wyznaczono na 14 września, kiedy w liturgii świętujemy Podwyższenie Krzyża Świętego. Stąd niniejsza refleksja nad historią tego święta.

W tym znaku zwyciężysz

Kościoły chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu zgodnie obchodzą święto Podwyższenia Krzyża w tym samym dniu: 14 września. Po raz pierwszy obchodzono je w Jerozolimie z okazji poświęcenia bazyliki Krzyża Świętego (Martyrion), złączonej przez cesarza Konstantyna I Wielkiego z kościołem Zmartwychwstania (Anastasis) w 335 r. Dwa fakty historyczne dały początek kultowi Krzyża Chrystusowego. Pierwszym z nich była wizja jaśniejącego krzyża na niebie, którą otrzymał cesarz Konstantyn I Wielki przed decydującą bitwą z Maksencjuszem (312 r.). Wizji towarzyszyły słowa: „W tym znaku zwyciężysz”. Odtąd cesarz kazał umieszczać na sztandarach znak krzyża. Po zwycięskiej bitwie postanowił nie tylko odnaleźć drzewo Chrystusowego krzyża, ale też wybudować bazylikę ku jego czci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Odnalezienie prawdziwego krzyża to drugi fakt, który leży u podstaw dzisiejszego święta. Okoliczności poszukiwań znamy z tradycji ustnej, w której trudno oddzielić historię od legendy. Ograniczymy się tu do streszczenia trzech wersji tej tradycji, poświadczonej w źródłach zarówno wschodnich, jak i zachodnich.

Legenda o św. Helenie

Legenda o cesarzowej Helenie to najstarsza wersja historii odkrycia krzyża Chrystusa. Pierwszym chronologicznie świadectwem tej legendy jest mowa św. Ambrożego, wygłoszona w 395 r. na pogrzebie cesarza Teodozjusza Wielkiego. Ponieważ jest to tekst łaciński, przyjął się pogląd o zachodnim pochodzeniu legendy. Dziś jednak wiadomo, że powstała ona w połowie IV wieku w Jerozolimie, a zapisał ją po grecku Gelazjusz, biskup Cezarei Palestyńskiej (ok. 390 r.); jej przekład łaciński zachował się w „Historii kościelnej” Rufina z Akwilei. Ten tekst pierwotny był szeroko wykorzystywany przez pisarzy chrześcijańskich Wschodu i Zachodu.

W streszczeniu legenda o św. Helenie przedstawia się następująco: matka cesarza Konstantyna I Wielkiego wybrała się do Jerozolimy w poszukiwaniu krzyża Chrystusa. Pod odkryciu trzech krzyży zidentyfikowano prawdziwy krzyż Chrystusa z pomocą bp. Makarego, dzięki cudowi uzdrowienia bądź wskrzeszenia. Na miejscu znalezienia Krzyża Helena ufundowała wspaniałą Bazylikę Grobu Pańskiego. Część relikwii Krzyża przesłała synowi (wraz z relikwiami gwoździ), a część zostawiła w Jerozolimie.

Przywrócone życie

Reklama

Na początku V wieku rozwinęła się druga wersja legendy, związana z imieniem cesarzowej Protonike. Nie znają tej legendy źródła greckie ani łacińskie, poświadczają ją jedynie rękopisy syryjskie. Miejscem jej pochodzenia jest więc niewątpliwie północna Mezopotamia, zapewne miasto Edessa. Na początku V wieku, gdy biskupem Edessy był Rabbula (412-36), tradycję o znalezieniu Krzyża włączono w ostateczną redakcję apokryficznej „Nauki Addaja”. Mówi ona o przyjęciu chrześcijaństwa w królestwie Edessy za rządów Abgara V Ukkamy, bezpośrednio po śmierci Jezusa. Włączenie legendy o Krzyżu do „Nauki Addaja” miało ukazać więź Kościoła Edessy nie tylko z Jerozolimą, ale także z Bizancjum i cesarstwem.

Legenda o Protonike stanowi lokalną adaptację legendy o św. Helenie. Przynieśli ją do Edessy zapewne pielgrzymi wracający z Jerozolimy. Sam zresztą bp Rabbula odwiedził Jerozolimę i musiał znać legendę o Krzyżu. Włączenie jej do „Nauki Addaja” spowodowało przesunięcie akcji na I wiek po Chr. Helena, główna bohaterka legendy, musiała więc ustąpić miejsca fikcyjnej cesarzowej Protonike, rzekomej żonie Klaudiusza. Jej imię jest zupełnie nieznane w historii, ale ma znaczenie symboliczne: odnosi się do pierwszego zwycięstwa Krzyża, po jego pierwotnym odkryciu. Protonike nawróciła się w Rzymie za sprawą Szymona Piotra, a następnie udała się z dziećmi do Jerozolimy, by szukać Krzyża. Żydom, mającym nadzór nad Golgotą, nakazała oddać święte miejsca Jakubowi, który był pierwszym biskupem Jerozolimy. Następnie weszła do Grobu Pańskiego i odnalazła tam trzy krzyże. W tym samym czasie towarzysząca jej córka upadła martwa na ziemię. Cesarzowa Protonike, dotykając kolejno trzema krzyżami zwłok, zdołała rozpoznać prawdziwy Krzyż, który przywrócił życie dziecku. Na koniec przekazała prawdziwy Krzyż biskupowi Jakubowi, aby go strzegł z największą czcią, a na miejscu ukrzyżowania Chrystusa i grobu kazała zbudować kościół. Gdy Protonike wróciła do Rzymu i opowiedziała wszystko Klaudiuszowi, cesarz kazał wypędzić Żydów z Italii.

Cel: nawrócić Żydów

Legenda o Judzie Kyriaku jest trzecią wersją podania, powstałą zapewne na początku V wieku. Podobnie jak Protonike tytułowy bohater tej legendy jest postacią fikcyjną; jego rola ma tu znaczenie symboliczne i przysłania postać cesarzowej Heleny. Cechą szczególną tej legendy jest polemika z judaizmem. Helena oskarżała Żydów o ukrywanie Krzyża. Żydzi nie uwierzyli własnym prorokom i zaparli się Mesjasza. Złączyli się z szatanem, toteż Bóg ich opuścił. Apologetyczna legenda o Judzie Kyriaku należy więc do gatunku literatury propagującej chrześcijaństwo: znalezienie Krzyża przez Judę jest tu argumentem za mesjańską godnością Jezusa i oznacza ostateczną klęskę judaizmu.

Polemika nie jest jednak jedyną intencją autora legendy, który stara się nawrócić Żydów. Są oni, w jego mniemaniu, potencjalnymi chrześcijanami, którzy w przeszłości nie odważyli się wyrazić swych przekonań z obawy przed Sanhedrynem. Wynika to jasno z ukazania przodków Judy, którzy potajemnie wyznawali wiarę w Chrystusa. Juda doznał potęgi Boga chrześcijan, nawrócił się całym sercem i przyjął chrzest. Następnie pełnił urząd biskupa Jerozolimy aż do męczeńskiej śmierci za panowania Juliana Odstępcy. Sam dobór jego imion jest symboliczny: Juda (czyli Żyd) staje się Kyriakiem, tj. „własnością Pana” (Jezusa). Legenda jest więc wyrazem nadziei chrześcijan, że Żydzi uznają kiedyś swój błąd i staną się wyznawcami Chrystusa.

2019-09-03 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hiszpania: w październiku międzynarodowy kongres nt. domniemanych objawień w Garabandal

2025-09-30 14:31

[ TEMATY ]

Hiszpania

objawienia

Garabandal

commons.wikimedia.org

Kapliczka w miejscu objawień

Kapliczka w miejscu objawień

Od 17 do 19 października br. w miejscowości San Sebastián de Garabandal, zwanym potocznie Garabandal, na północy Hiszpanii, odbędzie się drugi międzynarodowy kongres dotyczący tych domniemanych objawień maryjnych z lat 1961-1965. Związane z trzydniowym kongresem wydarzenia, jak przekazali organizatorzy, odbędą się zarówno w Garabandal, jak i w położonych w pobliżu miejscowościach Puentenansa oraz Santo Toribio de Liébana, które jest popularnym miejscem pielgrzymkowym.

W komitecie organizacyjnym październikowego wydarzenia są zarówno osoby duchowne, jak i świeccy, w tym były minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Jorge Fernández Díaz, a także osoby pochodzące ze Stanów Zjednoczonych, Argentyny, Meksyku, Urugwaju, Portoryko, Peru, Kolumbii oraz Hiszpanii.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hieronim - „princeps exegetarum”, czyli „książę egzegetów”

Niedziela warszawska 40/2003

„Księciem egzegetów” św. Hieronim został nazwany w jednym z dokumentów kościelnych (encyklika Benedykta XV, „Spiritus Paraclitus”). W tym samym dokumencie określa się św. Hieronima także mianem „męża szczególnie katolickiego”, „niezwykłego znawcy Bożego prawa”, „nauczyciela dobrych obyczajów”, „wielkiego doktora”, „świętego doktora” itp.

Św. Hieronim urodził się ok. roku 345, w miasteczku Strydonie położonym niedaleko dzisiejszej Lubliany, stolicy Słowenii. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym Strydonie, a na specjalistyczne studia z retoryki udał się do Rzymu, gdzie też, już jako dojrzewający młodzieniec, przyjął chrzest św., zrywając tym samym z nieco swobodniejszym stylem dotychczasowego życia. Następnie przez kilka lat był urzędnikiem państwowym w Trewirze, ważnym środowisku politycznym ówczesnego cesarstwa. Wrócił jednak niebawem w swoje rodzinne strony, dokładnie do Akwilei, gdzie wstąpił do tamtejszej wspólnoty kapłańskiej - choć sam jeszcze nie został kapłanem - którą kierował biskup Chromacjusz. Tam też usłyszał pewnego razu, co prawda we śnie tylko, bardzo bolesny dla niego zarzut, że ciągle jeszcze „bardziej niż chrześcijaninem jest cycermianem”, co stanowiło aluzję do nieustannego rozczytywania się w pismach autorów pogańskich, a zwłaszcza w traktatach retorycznych i mowach Cycerona. Wziąwszy sobie do serca ten bolesny wyrzut, udał się do pewnej pustelni na Bliski Wschód, dokładnie w okolice dzisiejszego Aleppo w Syrii. Tam właśnie postanowił zapoznać się dokładniej z Pismem Świętym i w tym celu rozpoczął mozolne, wiele razy porzucane i na nowo podejmowane, uczenie się języka hebrajskiego. Wtedy też, jak się wydaje, mając już lat ponad trzydzieści, przyjął święcenia kapłańskie. Ale już po kilku latach znalazł się w Konstantynopolu, gdzie miał okazję słuchać kazań Grzegorza z Nazjanzu i zapoznawać się dokładniej z pismami Orygenesa, którego wiele homilii przełożył z greki na łacinę. Na lata 380-385 przypada pobyt i bardzo ożywiona działalność Hieronima w Rzymie, gdzie prowadził coś w rodzaju duszpasterstwa środowisk inteligencko-twórczych, nawiązując przy tym bardzo serdeczne stosunki z ówczesnym papieżem Damazym, którego stał się nawet osobistym sekretarzem. To właśnie Damazy nie tylko zachęcał Hieronima do poświęcenia się całkowicie pracy nad Biblią, lecz formalnie nakazał mu poprawić starołacińskie tłumaczenie Biblii (Itala). Właśnie ze względu na tę zażyłość z papieżem ikonografia czasów późniejszych ukazuje tego uczonego męża z kapeluszem kardynalskim na głowie lub w ręku, co jest oczywistym anachronizmem, jako że godność kardynała pojawi się w Kościele dopiero około IX w. Po śmierci papieża Damazego Hieronim, uwikławszy się w różne spory z duchowieństwem rzymskim, był zmuszony opuścić Wieczne Miasto. Niektórzy bibliografowie świętego uważają, że u podstaw tych konfliktów znajdowały się niezrealizowane nadzieje Hieronima, że zostanie następcą papieża Damazego. Rzekomo rozczarowany i rozgoryczony Hieronim postanowił opuścić Rzym raz na zawsze. Udał się do Ziemi Świętej, dokładnie w okolice Betlejem, gdzie pozostał do końca swego, pełnego umartwień życia. Jest zazwyczaj pokazywany na obrazkach z wielkim kamieniem, którym uderza się w piersi - oddając się już wyłącznie pracy nad tłumaczeniem i wyjaśnianiem Pisma Świętego, choć na ten czas przypada również powstanie wielu jego pism polemicznych, zwalczających błędy Orygenesa i Pelagiusza. Zwolennicy tego ostatniego zagrażali nawet życiu Hieronima, napadając na miejsce jego zamieszkania, skąd jednak udało mu się zbiec we właściwym czasie. Mimo iż w Ziemi Świętej prowadził Hieronim życie na wpół pustelnicze, to jednak jego głos dawał się słyszeć od czasu do czasu aż na zachodnich krańcach Europy. Jeden z ówczesnych Ojców Kościoła powiedział nawet: „Cały zachód czeka na głowę mnicha z Betlejem, jak suche runo na rosę niebieską” (Paweł Orozjusz). Mamy więc do czynienia z życiem niezwykle bogatym, a dla Kościoła szczególnie pożytecznym właśnie przez prace nad Pismem Świętym. Hieronimowe tłumaczenia Biblii, zwane inaczej Wulgatą, zyskało sobie tak powszechne uznanie, że Sobór Trydencki uznał je za urzędowy tekst Pisma Świętego całego Kościoła. I tak było aż do czasu Soboru Watykańskiego II, który zezwolił na posługiwanie się, zwłaszcza w liturgii, narodowo-nowożytnymi przekładami Pisma Świętego. Proces poprawiania Wulgaty, zapoczątkowany jeszcze na polecenie papieża Piusa X, zakończono pod koniec ubiegłego stulecia. Owocem tych żmudnych prac, prowadzonych głównie przez benedyktynów z opactwa św. Hieronima w Rzymie, jest tak zwana Neo-Wulgata. W dokumentach papieskich, tych, które są jeszcze redagowane po łacinie, Pismo Święte cytuje się właśnie według tłumaczenia Neo-Wulgaty. Jako człowiek odznaczał się Hieronim temperamentem żywym, żeby nie powiedzieć cholerycznym. Jego wypowiedzi, nawet w dyskusjach z przyjaciółmi, były gwałtowne i bardzo niewybredne w słownictwie, którym się posługiwał. Istnieje nawet, nie wiadomo czy do końca historyczna, opowieść o tym, że papież Aleksander III, zapoznając się dokładnie z historią życia i działalnością pisarską Hieronima, poczuł się tą gwałtownością jego charakteru aż zgorszony i postanowił usunąć go z katalogu mężów uważanych za świętych. Rzekomo miały Hieronima uratować przekazy dotyczące umartwionego stylu jego życia, a zwłaszcza ów wspomniany już kamień. Podobno Papież wypowiedział wówczas wielce znaczące zdanie: „Ne lapis iste!” (żeby nie ten kamień). Nie należy Hieronim jednak do szczególnie popularnych świętych. W Rzymie są tylko dwa kościoły pod jego wezwaniem. „W Polsce - pisze ks. W. Zaleski, nasz biograf świętych Pańskich - imię Hieronim należy do rzadziej spotykanych. Nie ma też w Polsce kościołów ani kaplic wystawionych ku swojej czci”. To ostatnie zdanie wymaga już jednak korekty. Od roku 2002 w diecezji warszawsko-praskiej istnieje parafia pod wezwaniem św. Hieronima.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z ojciem Pio - tajemnice chwalebne

2025-09-30 20:50

[ TEMATY ]

różaniec

św. Ojciec Pio

Agata Kowalska

Różaniec był ulubioną modlitwą Ojca Pio, a jego koronkę miał zawsze przy sobie. W dzień nosił go zawieszony na pasku przy habicie lub trzymał w ręce. Gdy kładł się spać do łóżka, dwa różance umieszczał pod poduszką po jednym z każdej strony, a trzeci okręcał wokół nadgarstka.

FRAGMENT KSIĄŻKI [KLIKNIJ]: "Różany ogród Maryi. Modlitwa różańcowa z Ojcem Pio". Wydawnictwo Serafin . DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję