Reklama

Niedziela Łódzka

Z dominikańskiego ducha

Niedziela łódzka 33/2019, str. 7

[ TEMATY ]

kultura

Dominika Szymańska

Dominikański mural

Dominikański mural

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem pewien, że św. Dominik nieraz słyszał „tak nie było, tak nie można”. Dlatego, że mnisi żyli poza miastem, a bracia mieli żyć blisko miasta. Dlatego, że poza biskupami nikt wtedy słowa nie głosił i był duży deficyt słowa głoszonego. Okazuje się, że jeśli coś jest z Bożego Ducha, to w końcu się da. To, czego trzeba, to bez wątpienia uważnego wsłuchiwania się w słowo – mówił o. Norbert Kuczko OP, 8 sierpnia, w łódzkim klasztorze dominikanów.

– To, co jest piękne w Dominiku – to jest wolność i szerokość myślenia. To jest taki charyzmat, który potrafi zgromadzić tak różnorodne spojrzenia, wrażliwości, możliwości, że to aż nie do wiary. To Boże dzieło, że, tacy jacy jesteśmy, jesteśmy w stanie głosić słowo Boże – stwierdził. Jego homilia okazała się być przepełniona nie tylko duchem dominikańskim, ale i franciszkańskim. Kapłan opisywał charyzmat „pańskich psów” (łac. domini canes) – jak sami siebie chętnie określają – odnajdując cechy, które winny charakteryzować braci kaznodziejów właśnie w metaforze psa. Zwracał uwagę na to, że pies nieustannie podejmuje trop, wszystko musi obwąchać i sprawdzić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dla braci kaznodziejów nie ma łatwych odpowiedzi na trudne pytania, bo Ewangelia ciągle nas wzywa do tego, aby nieustannie szukać jej tropów w tym świecie, takim jakim on jest, czy nam się on podoba, czy nie – podkreślił. Powiedział też, że pies nieustannie daje głos: – Czy w porę, czy nie w porę. Czy w formie, czy nie w formie. Bo takie jest powołanie psa. Każdy, kto chce żyć charyzmatem dominikańskim, nie może nie głosić Ewangelii. Na koniec odniósł się do odruchu psa liżącego rany poszkodowanego człowieka: – To jest miłosierdzie, z którego wziął się nasz zakon, to jest współczucie Dominika, który, widząc biedę człowieka, miał odwagę przy nim być. Bo wtedy głoszenie Ewangelii jest najbardziej przekonujące. Nie – kiedy z piedestału głosimy wielkie prawdy, ale wtedy, gdy stajemy się bratem dla drugiego człowieka, którego spotykamy. Zachęcał też do naśladowania założyciela zakonu kaznodziejów.

Uroczystość pochodzącego z Hiszpanii św. Dominika Guzmana zgromadziła wielu członków dominikańskiej rodziny i tych, którym bliski jest charyzmat świętego – głosić wszędzie wszystkim i na wszystkie sposoby. Na zakończenie Eucharystii odśpiewano uroczyście chorał gregoriański „Salve Regina”.

2019-08-13 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy kultura schodzi na manowce?

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

kultura

peddhapati / photo on flickr

Truizmem jest stwierdzenie, że współczesna kultura przeżywa wielopostaciowy kryzys. Kultura rozumiana w sposób klasyczny jako nauka, etyka, sztuka i religia. W tym artykule ciekawi mnie w sposób szczególny jeden dział kultury, a mianowicie sztuka, na którą składają się m.in.: muzyka, literatura, teatr, architektura, rzeźba, malarstwo itd. Po raz kolejny - za sprawą planowanego w Poznaniu na Malta Festival pseudo-spektaklu „Golgota Picnic” - jesteśmy świadkami faktu, że sztuka staje się nośnikiem pseudowartości, pogardy dla świętości i uczuć religijnych chrześcijan. Sztuka staje się narzędziem desakralizacji, relatywizmu i prymitywnego, walczącego ateizmu. Tym samym przemienia się w antysztukę. Dlaczego tak dzieje się? Niewątpliwie sztuka jest chora, gdy jej twórca ma się „nienajlepiej”. Ale być może źródło tej sytuacji tkwi również i w tym, że tzw. twórcy sztuki nie posiadają elementarnego pojęcia na temat roli i zadań kultury. Ich ignorancja odnośnie tych zagadnień, a także odnośnie znaczenia wartości artystycznych, estetycznych i etycznych rzutuje na treść wytwarzanej sztuki. W proponowanym artykule przywołuję refleksje Jana Pawła II, który w Liście do artystów (04.04.1999 r.) i w wielu innych przemówieniach przypominał prawdę odnośnie kultury i uprawianej w jej ramach sztuki.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Łomża: zakończyło się zgromadzenie plenarne COMECE

2024-04-19 20:41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

Łomża

pixabay.com

W Łomży zakończyło się trzydniowe (17-19 kwietnia) wiosenne zgromadzenie plenarne Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). W 20. rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej, delegaci konferencji biskupich z 27 państw Unii Europejskiej wysłuchali głosów krajów Europy Środkowej i Wschodniej w świetle nadchodzących wyborów europejskich.

Zgromadzenie składało się z trzech sesji, które koncentrowały się wokół procesu integracji Unii Europejskiej, jej postrzegania z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej oraz przyszłych kierunków w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję