"Wielka cisza spowiła ziemię; wielka na niej cisza i pustka. Cisza wielka, bo Król zasnął". Słowa tej starożytnej homilii przypomina Kościół w Liturgii Godzin Wielkiej Soboty. Odzwierciedlają one w pełni
nastrój tego dnia. Z jednej strony powaga, bo Pan leży w grobie, ale już radość oczekiwania, bo wkrótce nastanie "błogosławiona noc, która godna była poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa".
W takiej atmosferze dokonuje się poświęcenie pokarmów. Zwyczaj ten przetrwał w tak pięknej oprawie bodajże tylko w Polsce. Tylko u nas wśród "święconki" spotkamy barwne pisanki czy choćby kraszanki,
chociaż też coraz rzadziej. Ginie powoli piękna ludowa sztuka sporządzania pięknych pisanek tak charakterystycznych dla poszczególnych regionów naszego kraju.
"Święcone" wywodzi się podobno z tradycji pogańskiej. Zostało uznane przez Kościół i "ochrzczone"; nadano mu inny, głęboki sens. Chrystus zmartwychwstając wywyższył naszą ludzką naturę przeznaczając
ją do chwały wiecznej. Pokarm dający siły i zdrowie ciału godny jest, aby uczczono go przez poświęcenie. Godny jest, aby go szanowano, stąd przekonanie, że nic ze "święconego" nie może się sponiewierać,
a resztki należy spalić w ogniu.
W porze wieczornej rozpoczyna się nabożeństwo Wigilii Paschalnej. Rozpoczyna je poświęcenie ognia, a kończy Msza Zmartwychwstania Pańskiego z często powtarzającym się refrenem "Alleluja" - tak charakterystycznym
dla tych świąt. Liturgia bogata i długa, ale kto odmierzałby czas dla Pana w dniu, w którym On zmartwychwstał.
Szybko mijają godziny oczekiwania. Nim słońce wzejdzie, radość wybuchnie w nas głośnym śpiewem: "Wesoły nam dzień dziś nastał... tego dnia Chrystus zmartwychwstał. Alleluja!".
Pomóż w rozwoju naszego portalu