Obrona niepodległości wobec sowietyzacji Polski po 1944 r. była najważniejszym celem Żołnierzy Wyklętych – polskiego podziemia niepodległościowego. 1 marca wspominaliśmy tych, którzy do końca walczyli o wolną i niepodległą Polskę i wielu z nich za swoją działalność zostało skazanych na śmieć. Rzeszowskie uroczystości z udziałem władz, kombatantów, młodzieży i mieszkańców miasta rozpoczęły się Mszą św. w kościele farnym, później uczestnicy przeszli przed pomnik Żołnierzy Wyklętych – płk. Łukasza Cieplińskiego i członków IV Zarządu Głównego WIN.
W podziemiu antykomunistycznym działało w Polsce około 200 tysięcy osób, blisko 20 tysięcy walczyło w oddziałach partyzanckich. Żołnierze Wyklęci, bo tak o nich mówiono, zasługują na wyjątkowe miejsce w narodowej świadomości – mówiła podczas uroczystości wojewoda Ewa Leniart. Podziw i szacunek musi budzić postawa tych dowódców i żołnierzy AK, którzy mimo tak beznadziejnego położenia nie poddali się, nie uciekli ze swej ziemi, nie wkupili się w łaski nowej władzy zdradą swych ideałów i swych towarzyszy broni, lecz raz jeszcze podnieśli się do walki – mówili mieszkańcy miasta, obecni na uroczystości. Przed śmiercią byli poddani brutalnemu śledztwu. Ich procesy nie miały nic wspólnego ze sprawiedliwością i miały pokazowy charakter – wspominali Irena Kłosowska i Leszek Dominik, krewni płk. Łukasza Cieplińskiego, którzy wzięli udział w rzeszowskich uroczystościach. Jesteśmy dumni, że takie wartości, jak Bóg, Honor i Ojczyzna towarzyszyły im do samego końca.
Uroczystości zakończyły się w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim, gdzie została otwarta wystawa „Zapomniane Ogniwo. Konspiracyjne organizacje młodzieżowe na ziemiach polskich w latach 1944/45 – 1956” przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu