Reklama

Niedziela Podlaska

Wielki Post w duchowości benedyktyńskiej

Wielki Post. Czas duchowego wzrostu, próba zmierzenia się ze swoimi słabościami, czas nawrócenia się i pojednania z Bogiem. Nasuwa się pytanie, jak owocnie przeżyć rozpoczynający się 40-dniowy okres Wielkiego Postu? Czy polega on wyłącznie na wyrzeczeniach? Z pomocą przychodzą siostry benedyktynki z Drohiczyna, które zachęcają do przeżycia Wielkiego Postu ,,w radości Ducha Świętego”

Niedziela podlaska 10/2019, str. IV-V

[ TEMATY ]

Wielki Post

Archiwum sióstr

S. Zofia

S. Zofia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uniwersalność reguły benedyktyńskiej

Rozpoczynający się od Środy Popielcowej Wielki Post skłania do refleksji nad właściwym jego przeżyciem oraz stawia przed nami pewne zadania. – W naszej duchowości Wielki Post jest okresem szczególnym – mówi s. Zofia, benedyktynka z klasztoru drohiczyńskiego. Świadczy o tym m.in. poświęcony rozdział w regule św. Benedykta, w którym czytamy: „Radzimy, żeby przynajmniej w dniach postu bracia zachowali nienaruszoną nieskazitelność swojego życia, usiłując naprawić w tych dniach świętych wszelkie zaniedbania innych okresów”. O ile samo wprowadzenie dotyczy mnichów i mniszek, to przesłanie jest uniwersalne. – Duch reguły Benedykta to po prostu duch Ewangelii, czyli zawiera przesłanie ponadczasowe; dotyczy wszystkich i w każdym czasie – mówi s. Zofia. Okres Wielkiego Postu to miniatura całego naszego życia na ziemi, który kończy się spotkaniem z Jezusem Zmartwychwstałym w Domu Ojca.

40 dni w klasztorze

Reklama

Jak zatem wygląda okres Wielkiego Postu w klasztorze u sióstr benedyktynek w Drohiczynie? Otóż, w Środę Popielcową siostry na zebraniu całej wspólnoty odczytują z reguły o zachowaniu Wielkiego Postu. Następnie siostra przełożona po krótkim słowie pouczenia rozdaje książki do przeczytania w czasie tego okresu oraz karteczki z wypisanymi postanowieniami wielkopostnymi. Siostry same wybierają konkretne praktyki, by potem przekazać je przełożonej do zatwierdzenia w duchu posłuszeństwa. Najczęściej są to trzy postanowienia, które tak jak słyszymy w czytaniach dotyczą postu, modlitwy i jałmużny. – Są to dodatkowe praktyki, które każda z nas podejmuje w tym okresie – mówi s. Zofia. Może to być np. podjęcie odprawiania codziennej Drogi Krzyżowej, rezygnacja z obiadów, czy dodatkowe dyżury przy sprzątaniu lub w kuchni. Oprócz tego cała wspólnota odprawia razem Drogę Krzyżową w piątki, śpiewa „Gorzkie żale”, ogranicza kontakty zewnętrzne. – Nie spotykamy się z gośćmi, nie piszemy korespondencji, telefony ograniczamy do minimum. Staramy się także o maksymalne ograniczenie rozmów – dodaje. Są to środki, które poprzez zewnętrzną praktykę mają odpowiednio usposobić i przygotować wnętrze na spotkanie ze Zmartwychwstałym. A wszystko to w radości Ducha Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak nie zgubić istoty?

Post, modlitwa i jałmużna nie są celem samym w sobie, lecz narzędziami niezbędnymi do dobrego przeżycia Wielkiego Postu. – Podejmowane ćwiczenia służą pogłębieniu naszego życia duchowego, odnalezieniu tych wartości, które niekiedy zagubiłyśmy po drodze – mówi s. Zofia. W tym czasie powinniśmy szczególnie podejmować takie zadania, które w sposób szczególny nas dotykają. Bo jaki jest sens odmawiania sobie słodyczy, których praktycznie nie jemy? Albo rezygnowania z palenia czy picia alkoholu, jeżeli ten problem nas nie dotyczy? Znacznie lepiej jak pomyślimy o realnych „zniewalaczach” czasu i ducha, do których z pewnością zalicza się m.in. internet. Wszechobecna sieć może służyć zarówno dobrym rzeczom, jak również prowadzić do wielu nieszczęść, na które znacznie bardziej podatni są ludzi młodzi. Aby poczynić jakikolwiek krok ku naszemu duchowemu wzrostowi, niezbędna jest świadomość – dla Kogo ja to robię? Bez podmiotowości nasze zmagania będą oscylować wokół płycizny, a my sami będziemy narażeni na niepowodzenie. Musimy pamiętać, że od pytania: po co?, w hierarchii znacznie wyżej postawione jest pytanie: dla Kogo ja to robię?

W radości Ducha Świętego

Reklama

Przez wspomniane ćwiczenia dążymy do zbliżenia się do Pana Boga oraz przygotowania swoich serc na spotkanie z Chrystusem Zmartwychwstałym. Aby to osiągnąć św. Benedykt zamiast „zwieszania głowy” czy „rozdzierania szat” podsuwa inną receptę – „Z własnej woli ofiaruję coś Bogu w radości Ducha Świętego”. Św. Benedykt świadomy słabości, wpisanych w ludzką naturę, 40-dniowy okres nazywał czasem mobilizacji. Świadczą o tym słowa: „Niechaj (każdy) odmówi swojemu ciału trochę z jedzenia, picia, snu, rozmów, czy żartów i niechaj wygląda świętej Paschy pełen duchowej radości i tęsknoty”.

To co nam daje św. Benedykt, to podejście do Wielkiego Postu jako czasu, który przynosi wolność od naszych słabości, a nie stanowi okres ograniczeń. Przez wszystkie podejmowane wysiłki, mamy osiągnąć wewnętrzną wolność, radość i pokój w sercu. – Czas Wielkiego Postu to dobro, które daje mi Pan Bóg do wzrostu, do tego, by być człowiekiem, który widzi wartość i sens swojego życia – podkreśla s. benedyktynka. Podejmując się danego wyzwania mamy okazję wynieść znacznie więcej, niż nam się to wydaje. Każdy wysiłek przy odpowiednim podejściu przekłada się na wzrost i duchowe ubogacenie. A wszystko po to, by móc zobaczyć na końcu światło poranka Wielkanocnego.

Patron Europy

Aby lepiej przyjrzeć się duchowości benedyktyńskiej, trzeba odnieść się do samego założyciela zgromadzenia, którego spuścizna jest nieoceniona. Stary Kontynent zmieniał swoje oblicze po tym, jak mnisi benedyktyńscy dzielili się swoim dorobkiem z zakresu pszczelnictwa, uprawy ziemi itp. Dzień 21 marca 547 r. był dniem narodzin dla Nieba św. Benedykta.

Reklama

Św. Benedykt w swojej regule powtarza, by „śmierć nadchodzącą codziennie mieć przed oczyma”. Świadomość przemijalności uczy szacunku wobec życia oraz odnoszenia się z miłością do bliźnich. Jednak nade wszystko kieruje nasze spojrzenie ku Bogu Ojcu, naszemu Stwórcy. Droga św. Benedykta wiedzie do Boga „per ducatum Evangelii”, czyli pod wodzą Ewangelii. Św. Benedykt zmarł w oratorium, po przyjęciu Najświętszego Sakramentu, z modlitwą na ustach, w otoczeniu braci. Pragnienia ludzkie nie zmieniły się od VI wieku po XXI, warto zatem czerpać od tych, którzy to, do czego my zmierzamy, już osiągnęli. Potwierdzeniem aktualności duchowości benedyktyńskiej jest ogłoszenie św. Benedykta patronem Europy w 1964 r. przez Pawła VI.

Życie i pozostawiony testament św. Benedykta jest zaproszeniem do podjęcia drogi wpisanej w istotę Wielkiego Postu, wpatrywania się w Boga oraz ofiarowania Jemu w radości Ducha Świętego tego, co mamy najcenniejsze. – W duchu wolności i miłości jako wyraz mojego zawierzenia się Panu Bogu – dodaje s. Zofia.

Ora et labora

Duchowość benedyktyńską charakteryzuje zasada: „Ora et labora”. Zachęca ona do podejmowania każdego dnia w duchu pracy i modlitwy. Możemy ją porównać do dwóch skrzydeł, które pozwalają wznieść się w przestworza. Brak któregoś z nich powoduje upadek. Patrząc analogicznie, człowiek posiada dwie ręce do modlitwy i do pracy, które powinien łączyć, aby uwielbiać Boga.

Dzieło Boże może być realizowane na wielu płaszczyznach, o czym dowodzą siostry benedyktynki, których dzień przepełniony jest pracą i modlitwą. Z racji na panująca klauzurę, siedem sióstr benedyktynek w Drohiczynie pracuje na terenie klasztoru. Dzięki zmodernizowanej opłatkarni siostry mogą wypiekać opłatki, komunikanty i hostie, a tym samym służyć całej diecezji. Obecnie trwają także prace przy dokończeniu wschodniego skrzydła klasztoru. Będzie to cześć gościnna przygotowana pod organizowane rekolekcje, różne konferencje, projekty. – Jest to nasz udział w dziele na rzecz środowiska oraz sposobność do dzielenia się naszą duchowością tym, co pozostawił św. Benedykt – mówi s. Zofia, która serdecznie zaprasza do udziału w rekolekcjach, o których niebawem dowiedzą się Państwo więcej z łamów „Niedzieli Podlaskiej”.

2019-03-06 10:19

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W uścisku z krzyżem

Dla większości z nas przystanek jest miejscem odjazdu, przesiadki, chwilowej obecności. Całe nasze życie składa się z wielu przystanków. Jednym z nich jest Wielki Post. Na ten przystanek Bóg wysyła autobus, abyś mógł podjąć dalszą podróż. Ale to ty decydujesz, czy wsiąść czy zostać. Może jednak warto się zabrać w tę podróż? W podróż bliżej Boga...

Góra Krzyży niedaleko Szawli na Litwie jest jednym z wielu sanktuariów pod gołym niebem. Znajduje się tam ogromna liczba krzyży – od tych kilkumetrowych do całkiem maleńkich. Są wśród nich krzyże rzeźbione, bogato zdobione, ale i te bardzo skromne. Długo stałem pośród nich. Cisza i te krzyże. Co w nich jest? Ból, wdzięczność, żal po stracie kogoś bliskiego, a może wołanie w sytuacji beznadziejnego rozdarcia? Nie wiem – to tajemnica krzyży. Próbuję zostawić swój, wetknąć go między inne. Odchodzę. Nagle patrzę – a on idzie za mną. Nie dał się zostawić. Pomyślałem sobie: żywe krzyże idą z nami. Chciałem się uwolnić, mój krzyż ma jednak swoją górę – moje życie. Biorę go zatem ze sobą. Nie jest wygodny, czasem odzywa się niespodziewanie i uwiera, ale w Wielki Piątek jest mi miły. Całuję go i oswajam się z nim. Może po mojej śmierci ktoś postawi na świętej górze mój krzyż na pamiątkę i on tam zostanie? Teraz jednak muszę go nieść.
CZYTAJ DALEJ

Bp Sawczuk o śp. bp. Dydyczu: żył dla Boga i innych

2025-09-20 12:05

[ TEMATY ]

bp Antoni Dydycz

bp Antoni Pacyfik Dydycz

Diecezja drochiczyńska

„Aż trudno sobie uświadomić, jak wiele osób będzie teraz miało poczucie pustki, bo zabraknie im doradcy, doświadczonego i mądrego człowieka, pasterza, ale i brata w Chrystusie, przyjaciela” - tak o śp. bp. Antonim Pacyfiku Dydyczu mówił bp Piotr Sawczuk, który wygłosił homilię na Mszy pogrzebowej biskupa seniora diecezji drohiczyńskiej.

Zwierzył się, że kiedy 14 września po raz ostatni odwiedził swego poprzednika w szpitalu, „nie sprawiał wrażenia człowieka udręczonego życiem, oddychał spokojnie, tyle że coraz wolniej. Udzieliłem mu błogosławieństwa,. Zmarł 10 minut później”. Bp Szawczuk zaznaczył, że bp Dydycz nie bał się śmierci. Czasami o niej wspominał, ale zawsze ze spokojem, z przekonaniem, że taka jest naturalna kolej rzeczy.
CZYTAJ DALEJ

15 lat Pozytywki

2025-09-20 20:09

Magdalena Lewandowska

Siostry Bożego Serca z byłymi i obecnym podopiecznymi Pozytywki.

Siostry Bożego Serca z byłymi i obecnym podopiecznymi Pozytywki.

Klubowe Centrum Aktywności Dzieci i Młodzieży „Pozytywka” świętuje jubileusz 15-lecia.

Siostry ze Zgromadzenia Bożego Serca Jezusa, podopieczni i ich rodziny, wolontariusze, terapeuci i przyjaciele „Pozytywki” najpierw modlili się podczas Eucharystii, której przewodniczył ks. Mariusz Wyrostkiewicz. A później w ogrodzie Sióstr Bożego Serca trwała zabawa, integracja i pyszny poczęstunek. Osoby szczególnie zaangażowane w działalność „Pozytywki” otrzymały pamiątkowe filiżanki z krasnalem Trisomkiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję