Reklama

Schola liturgiczna

Niedziela toruńska 15/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół w pierwszych wiekach swego istnienia nie znał pojęcia scholi. Nie było wyodrębnionej grupy śpiewaków. W porównaniu z dzisiejszą wizją ceremonii liturgicznych liturgia starożytna była skromna. Jej śpiewy były proste, choć dopuszczano możliwość improwizacji celebransa. Niemały wpływ na taki kształt liturgii miały duże jeszcze wtedy prześladowania chrześcijan. Sprawowanie Eucharystii "w ukryciu" - w domach prywatnych, katakumbach czy nawet na wolnym powietrzu - konieczność ukrywania się, to wszystko sprawiało, że liturgia nie mogła nabrać wysokich lotów, a śpiew pozostawał jakby na marginesie ceremonii.
W IV w., po uzyskaniu przez Kościół swobody działania, zaczęto budować świątynie. Kwitnęło też życie zakonne. Otwierały się nowe możliwości rozwoju dla muzyki nie tylko kościelnej, ale również - szeroko pojętej; cała niemal "profesjonalna" muzyka w Europie skupiała się wokół zakonów, katedr i kościołów. Wtedy to zaczęła się wyodrębniać w liturgii grupa śpiewających mnichów, która nie stanowiła jeszcze wyspecjalizowanego zespołu wykonawców, ale z pewnością oddawała się modlitwie przez wspólny śpiew liturgiczny. Papieżowi Grzegorzowi Wielkiemu (lata pontyfikatu 590-604) przypisuje się fundację rzymskiej Schola cantorum - szkoły śpiewu. Stała się ona centrum szkolenia chorału gregoriańskiego, z którego wysyłano śpiewaków do kościołów i klasztorów. Na wzór szkoły rzymskiej powstały szkoły w Metz, Sankt Gallen i in. Później także i w Polsce powstawały scholae cantorum przy klasztorach, katedrach i większych kościołach. Tam bowiem można było z racji wystarczającej liczby duchowieństwa wykonywać repertuar gregoriański. Tam również zaczęto dbać o muzyczny i liturgiczny rozwój nie tylko wspomnianego duchowieństwa. Powoływano do istnienia szkoły dla chłopców (scholares), które miały na celu przygotowywanie ich do służby Bożej. Śpiew liturgiczny uważano za jeden z najważniejszych przedmiotów. Z chwilą powstania seminariów duchownych, zalecano tworzenie w nich scholi gregoriańskich. Schole należało powoływać także przy katedrach, a nawet przy parafiach. Czyniono to z różnym skutkiem.
Po Soborze Watykańskim II, kiedy do liturgii dopuszczono języki narodowe, sytuacja uległa istotnej zmianie. Zespoły śpiewacze zaczęły wykonywać repertuar muzyczny w jednym, dwu lub więcej językach. Dlatego dziś nazwa schola nabiera odmiennego znaczenia. Schola oznacza zespół, który podobnie jak schola rzymska wykonuje chorał gregoriański lub inne śpiewy monodyczne (jednogłosowe), podtrzymując i uzupełniając śpiewy wiernych. Często też dziś nazwę scholi odnosi się do zespołów dziecięcych.
Grupa śpiewaków w scholi jest reprezentantem wiernych, intonuje i podtrzymuje śpiewy przez dialog z ludem albo też wykonuje śpiewy samodzielnie, bez czynnego udziału wiernych. Dziewiętnasty artykuł instrukcji Musicam sacram zachęca, aby powstawały schole, choćby niewielkie, niech będą utworzone także przy mniejszych kościołach. Idąc tropem tej myśli, należy sobie zdać sprawę z tego, iż chóry (temat następnego artykułu) mogą wykonywać "wielką muzykę". Małe grupy śpiewacze, czyli schole, są przeznaczone do czego innego. Ich repertuar powinien być o wiele prostszy, dostosowany do możliwości tak zespołu, jak i wiernych. Niewielką scholę można zorganizować wszędzie. Przy poparciu proboszcza powinien to uczynić organista, który sam nie będąc solowym śpiewakiem, w scholi może upatrywać urozmaicenie, upiększenie, a w końcu pomoc w celebrowaniu muzyki liturgicznej. Może to również uczynić ksiądz, np. wikariusz, który często obdarzony przez Pana Boga muzycznym talentem, potrafi gromadzić wokół siebie pokaźną grupę dzieci czy młodzieży.
Repertuar muzyczny przeznaczony dla scholi liturgicznej przede wszystkim powinien obejmować śpiew jednogłosowy. Wynika to z realiów, w jakich wypada scholi występować. Członkami scholi są najczęściej osoby, które nie posiadają specjalnej, szkolnej formacji muzycznej. Otrzymują ją zazwyczaj na próbach zespołu. Po drugie - schola uczestniczy w liturgii o wiele częściej niż chór wielogłosowy. Mniej zatem pozostaje czasu na opanowanie poważniejszego re-pertuaru. Dlatego śpiewy przeznaczone dla scholi nie powinny być zbyt skomplikowane w muzycznej konstrukcji. Trzeba jednak zaznaczyć, że repertuar monodyczny nie jest gorszy od śpiewów wielogłosowych. Dowodem jest choćby chorał gregoriański, którego dobre wykonanie wymaga nie lada kunsztu wokalnego. A przecież i te tradycyjne śpiewy łacińskie winny wejść choćby w niewielkim zakresie w skład repertuaru scholi.
Schola może wykonywać śpiewy zwrotkowe (pieśni), śpiewając je samodzielnie bądź też dialogując z wiernymi. Właś-nie forma dialogu jest najodpowiedniejsza do włączenia w akcję liturgiczną ogółu wiernych. Ten sposób można stosować przy okazji wykonywania dłuższych form, takich jak Gloria - Chwała na wysokości Bogu czy Credo - Wierzę w jednego Boga, a także przy śpiewie psalmów z refrenem.
Obok kształcenia muzycznego członków scholi należy objąć także wychowaniem liturgicznym, a także formacją duchową. Wspomniana instrukcja Musicam sacram poucza: Oprócz przygotowania muzycznego należy członkom scholi kantorów zapewnić również odpowiednie wychowanie liturgiczne i duchowe, tak by z właściwego wykonywania przez nich funkcji liturgicznych płynęło nie tylko uświetnienie świętej czynności i najlepsze zbudowanie wiernych, ale i ich dobro duchowe". Potwierdza tę myśl Jan Paweł II, kiedy w Liście do biskupów o tajemnicy i kulcie Eucharystii pisze: "Zabezpieczając (liturgiczne - dod. autora) czynności przed jakąkolwiek sztucznością, trzeba wyrazić w nich taką umiejętność, taką prostotę i zarazem dostojeństwo, ażeby już w samym sposobie (...) śpiewania liturgicznego odzwierciedlił się charakter świętego tekstu".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: dzisiejszy świat potrzebuje nadziei

2024-05-08 09:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP

O teologalnej cnocie nadziei, której tak bardzo potrzebuje dzisiejszy świat, cechującej ludzi, których serce jest młode mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Ojciec Święty przytoczył definicję nadziei zawartą w Katechizmie Kościoła Katolickiego, wskazującą, że dzięki niej „pragniemy jako naszego szczęścia Królestwa niebieskiego i życia wiecznego”. Zaznaczył, że odpowiada ona na najważniejsze pytania o sens naszego życia oraz pozwala żyć w teraźniejszości. Dodał, że chrześcijanin posiada nadzieję nie z powodu własnych zasług, lecz ze względu na Chrystusa, który umarł, zmartwychwstał i dał nam swojego Ducha. Jest ona darem, który pochodzi wprost od Boga.

CZYTAJ DALEJ

8 maja - wielkie pompejańskie święto

2024-04-15 14:24

[ TEMATY ]

Matka Boża Pompejańska

Adobe Stock

8 maja to wyjątkowe święto dla czcicieli Matki Bożej Pompejańskiej i odmawiających nowennę pompejańską. To dzień poświęcenia Sanktuarium Królowej Różańca Świętego.

Przywędrowaliśmy na ziemię włoską, do Pompei, gdzie w 1872 r. nowo nawrócony Bartolomeo Longo, przyjechawszy do Pompei „wędrował po okolicy, przechodząc w pobliżu znajdującej się tam kapliczki, usłyszał wyraźnie jakiś głos, który powiedział do niego: "Kto szerzy różaniec, ten jest ocalony! To jest obietnica samej Maryi".

CZYTAJ DALEJ

Od wieków chodzi o świadectwo wiary

2024-05-08 20:16

ks. Łukasz Romańczuk

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Uroczystość świętego Stanisława, biskupa i męczennika była okazją do świętowania w parafii św. Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu. Tego dnia młodzież z tej parafii oraz św. Mikołaja przyjęła sakrament Bierzmowania z rąk abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.

W homilii abp Kupny nawiązał do czasów apostolskich i faktu, że Apostołowie poszli na różne krańce świata i nieśli Ewangelię, choć nie było to takie oczywiste i wymagało wysiłku. Działali oni mocą Ducha Świętego. - W tamtych czasach ludzie świetnie się komunikowali. Używano języka greckiego [koine], było też bezpiecznie na szlakach i inne warunki podawano, jako argumenty za tym, że Ewangelia dotarła tak daleko. Oczywiście, te warunki były dogodne, ale dlaczego nie korzystały z nich innowiercy czy sekty? Po Zesłaniu Ducha Świętego, napełnieni Jego mocą i światłem Apostołowie poszli głosić. A nie było to łatwe, bo stawiano ich przed sądem, bo burzyli porządek, który wskazywał na bożków pogańskich - wskazał arcybiskup.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję