Reklama

Kościół

Notatnik duszpasterski

Najważniejsze klucze w parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Żeby parafia stała się otwartą wspólnotą, trzeba znaleźć takie klucze, które będą w niej otwierać to, co najważniejsze. Są bowiem w parafii klucze fałszywe, które zamiast otwierać Kościół na Boga, mogą go otwierać na świat i jego niedobre wpływy. Często widzę proboszcza z pękiem kluczy i zastanawiam się, które z nich używane są najczęściej.

W każdej parafii są trzy najważniejsze klucze. Pierwszy to klucz do tabernakulum. Wbrew pozorom ten klucz powinien być używany nie tylko podczas Mszy św. Jeśli w parafii często używa się tego klucza, żeby wystawić Najświętszy Sakrament do wspólnej adoracji albo do osobistych kapłańskich modlitw, to parafia stanie się wspólnotą otwartą na Boga. Dbać o klucz do tabernakulum to nie tylko strzec go przed zaginięciem, ale możliwie często go używać, żeby trwać przed Panem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Drugi klucz to klucz do serca proboszcza. Jest takie powiedzenie, że Kościół idzie do przodu „na butach proboszczów”. Przynajmniej w Polsce proboszcz to ktoś, od kogo zależy praktycznie cała dynamika parafialnego życia. Gorliwy i pobożny proboszcz to gorliwa parafia. Zachowawczy i zamknięty proboszcz to, niestety, zamknięta parafia. Można jednak znaleźć klucz do serca każdego proboszcza. Młodzi małżonkowie, którzy przeprowadzili się z aktywnej miejskiej parafii do małej parafii na wsi, opowiadali mi, jak udało im się otworzyć serce proboszcza. Nie było łatwo i trwało to prawie roku, ale serdecznością i modlitwą sprawili, że dziś w tej parafii działają kręgi rodzin i katechezy dla dorosłych. Okazało się, że za zasłoną rutyny i zwykłego zmęczenia w sercu tego kapłana jest jeszcze dużo kapłańskiego ognia – tylko trzeba było go na nowo rozpalić.

Trzeci klucz to klucz do świątyni. Jest mnóstwo powodów, dla których większość kościołów jest zamknięta. Strach przed złodziejami, wandalami, przed profanacją sprawia, że dostać się w ciągu dnia do kościoła to rzecz wręcz niemożliwa. Zdecydowana większość kościołów jest zamykana zaraz po Mszy św. i nie ma szans, żeby się w nich pomodlić. A kościół bez modlitwy staje się jak dom bez okien – duszny i ciemny. Ciągle zamknięty kościół to, niestety, często znak zamykania się parafii.

W każdej parafii są pęki kluczy, ale te trzy są najważniejsze: do tabernakulum, do serca proboszcza i do świątyni.

Bp Andrzej Przybylski
Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej

2019-02-27 10:36

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak robić zdjęcia w kościele?

Jakiś czas temu Ojciec Święty Franciszek głosił z niepokojem: „Kiedy na Mszy św. mówię słowa: „w górę serca”, to często zamiast serc wzniesionych w górę widzę wzniesione w górę telefony komórkowe, aparaty fotograficzne czy smartfony”. Całą duszą popieram ten niepokój! Chciałbym czasem tych miłośników zdjęć zaprosić na ambonę, żeby zobaczyli, jak to jest, kiedy się ludziom głosi słowo Boże, a przed ołtarzem biega we wszystkie strony fotograf, rozpraszając całe zgromadzenie liturgiczne. Żeby zobaczyli, jak najświętsze czynności w liturgii muszą się podporządkować sesji zdjęciowej, bo tak angażują ludzi, że ich serca zamiast przy Bogu są przy fotografie. Jeszcze gorzej, gdy w rolę fotografa wciela się kapłan i nie zwracając uwagi na święte czynności, sam biega z komórką, żeby złapać kilka ujęć do kościelnej kroniki albo gazetki parafialnej.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: dziekan Kolegium Kardynalskiego przewodniczył różańcowi w intencji papieża

2025-02-26 21:55

[ TEMATY ]

modlitwa

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Dziekan Kolegium Kardynalskiego, 91- letni kard. Giovanni Battista Re przewodniczył dziś na dziedzińcu bazyliki watykańskiej modlitwie różańcowej w intencji Ojca Świętego. Licznie zgormadzeni kardynałowie, biskupi, duchowieństwo diecezjalne i zakonne, a także wierni z Rzymu i pielgrzymi z całego świata odmawiali po włosku część chwalebną Różańca.

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
CZYTAJ DALEJ

Ukraina: zakonnica, która leczy fizyczne i duchowe rany osób, które przeżyły wojnę

2025-02-27 16:03

[ TEMATY ]

zakonnica

Ukraina

wojna

Karol Porwich/Niedziela

„My, Ukraińcy, nie byliśmy gotowi na wojnę. Wojna przyszła niespodziewanie i zaczęliśmy w niej żyć. Wielu zareagowało najlepiej, jak potrafiło. Łatwo było mi zdecydować, co robić: kiedy ktoś przeżywa traumę, staram się mu pomóc” - mówi w rozmowie z watykańskimi mediami siostra Onufria Baczinska ze Zgromadzenia Sióstr Służek Maryi Niepokalanej. Od ponad ośmiu lat pracuje ona w ośrodku rehabilitacyjnym Wernyhora-Modrycz w którym od początku wojny na dużą skalę w kraju leczonych jest wielu rannych żołnierzy i cywilów.

Dorośli i dzieci z ranami postrzałowymi
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję