Reklama

Niedziela Kielecka

Ostatkowym obyczajem

Niedziela kielecka 8/2019, str. VIII

[ TEMATY ]

ostatki

TD

Przed Środą Popielcową gospodynie szorowały garnki, by nie został ślad tłuszczu... Ekspozycja MWK

Przed Środą Popielcową gospodynie szorowały garnki, by nie został ślad tłuszczu... Ekspozycja MWK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku 28 lutego wypada Tłusty Czwartek, a wraz z nim ostatnie dni karnawału, który skończy Środa Popielcowa, rozpoczynająca Wielki Post. Dziś Tłusty Czwartek to raczej symboliczne słodkie świętowanie poprzez zjedzenie pączka czy kilku faworków. I mało kto pamięta o szorowaniu rondli i garów we wtorek przed Środą Popielcową, by nie został ni gram tłuszczu… Niegdyś post to był post…

Reklama

W ostatni wtorek karnawału zapraszano muzykantów, przygotowywano rozmaite potrawy, smażone na tłuszczu. Po wsi chodzili zapustni przebierańcy, którzy płatali figle, a tam, gdzie pojawiały się postacie zwierzęce, takie jak niedźwiedź, koza, turoń, konik, bocian, żuraw, odgrywane przez nich scenki miały zwiastować wiosnę i odrodzenie przyrody. Końcowa faza mięsopustu była najweselsza, ze wzmożoną konsumpcją jadła i alkoholu, nawet na niezamożnych przecież świętokrzyskich wsiach. Te ostatnie dni karnawału nazywane były na Kielecczyźnie „kusymi”. W Górach Świętokrzyskich praktykowano zwyczaj niszczenia lub topienia kukły Judasza, często działo się to już w samą Środę Popielcową. „Parobka owiniętego w grochowiny prowadzano na powrozie do rzeki lub stawu i wczasie drogi uderzano go batami ukręconymi z grochowin. Nad rzeką zdejmowano z chłopaka grochowiny i wrzucano je do wody. Zwyczaj kończył się wesołymi zabawami w karczmie” – pisze Halina Mielicka w „Kultura obyczajowa mieszkańców wsi kieleckiej w XIX i XX wieku” (Kielce 1995).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z kolei na Ponidziu istniał zwyczaj przebierania starszych mężczyzn za „dziada” i „babę”, którzy chodząc po domach, szukali młodych ludzi wolnego stanu, a ci, musieli się wykupywać za karę, że w kończącym się karnawale nie udało im się znaleźć żony lub męża. Smagani biczami zrobionymi ze słomy, pod przewodnictwem przebierańców dochodzili w końcu do karczmy i uczestniczyli we wspólnej zabawie. A już w sam Popielec powszechnym zwyczajem było przyczepianie pannom i kawalerom z tyłu ubrań tzw. klocków, tj. patyków, kurzych łapek, kostek… Wszystko dlatego, że zmarnowali karnawał, że nie stanęli na ślubnym kobiercu.

Z kolei we Wzdole Rządowym i okolicznych miejscowościach w ostatki (zwane tam „kusokami”) przebierańcy chodzili po wsiach z Zapustnym Księciem i Dziadem na czele (E. Traczyński, „Wieś świętokrzyska w XIX i XX wieku, Kielce 2001). Wesołe gromady zabierały z domów najlepsze jadło, wódkę, panny i kawalerów – i bawiono się w karczmach do północy, na zapas, przed 40 dniami Wielkiego Postu. Tuż przed godziną 24 wypalano lnianym knotem garnek, aby w nim nie została ani jedna kropla tłuszczu. Gospodynie ze Wzdołu przyrządzały w tym dniu oryginalne „mencybuły” (z gotowanych ziemniaków i mąki, kraszone słoniną), w innych wsiach wypiekano „burocorze” (z tartymi burakami w środku), do tego mogły być np. pierogi, kapusta z grochem i kiełbasą, racuchy, ciasta drożdżowe. A panny dosypywały do potraw pokruszony lubczyk, aby wzbudzić uczucie w wybranych kawalerach… Te i inne zwyczaje zapustne praktykują nadal z powodzeniem zespoły ludowe, nam pozostawiając symbolicznego pączka lub kilka faworków.

I świadomość, że ze Środą Popielcową kończymy „zapustne szaleństwa”.

2019-02-20 11:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śledzik, czyli ostatki

Ostatki, obchodzone we wtorek przed Środą Popielcową, nazywane są również śledzikiem.
CZYTAJ DALEJ

Matko Bolesna, wstawiaj się za nami!

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 19, 25-27.

Poniedziałek, 15 września. Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej.
CZYTAJ DALEJ

Kardynał Biffi i realistyczne podejście do imigracji

2025-09-16 10:43

[ TEMATY ]

imigranci

Adobe.Stock

Dziesięć lat temu, 11 lipca 2015 roku, zmarł kard. Giacomo Biffi, jedna z najwybitniejszych postaci Kościoła we Włoszech, która pozostawiła po sobie głęboki i niezatarty ślad. Urodzony w Mediolanie w 1928 r., Biffi był arcybiskupem Bolonii w latach 1984–2003. Wyrafinowany teolog, głęboki myśliciel i otwarty duszpasterz, Biffi łączył w sobie doktrynalną głębię i rozbrajającą ironię. Potrafił łączyć teologię z codziennym życiem i znany był z prowokacyjnych wypowiedzi i bezpośredniego stylu.

Przypomniałem sobie postać kardynała właśnie teraz, gdy w Polsce dyskutuje się na temat masowej i niekontrolowanej imigracji i działalności obywatelskiego Ruchu Obrony Granic. Kard. Biffi zajmował się tym problemem już ponad ćwierć wieku temu, gdy nie miała ona tak masowego charakteru i gdy nie było widać jeszcze jej wszystkich negatywnych i dramatycznych skutków. 12 września 2000 r. wydał notę duszpasterskiej zatytułowaną „Miasto św. Petroniusza w trzecim tysiącleciu” (san Petronio, czyli św. Petroniusz jest patronem Bolonii).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję