Na ogół jest albo-albo. Zaangażowanie albo polityczne, albo artystyczne. Dotyczy to także płyty „Wyspa Zielona” firmowanej przez Pawła Kukiza i Perverados, czyli posła i jego nową, kolejną już kapelę. To pierwsza płyta od chwili zdobycia przez Kukiza mandatu parlamentarnego. Nie jest to dzieło wybitne, choć ciekawe, a nade wszystko zaangażowane politycznie i społecznie, utrzymane w urozmaiconej stylistyce muzycznej, od disco-polo, przez protest song, po rock z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Kukiz zawsze bawił się pastiszem, ironią, ubierał w nie swoje zaangażowane społecznie i politycznie songi. Podobnie jest na „Wyspie Zielonej”, m.in. w tytułowej piosence, nawiązującej do słynnej oceny stanu polskiej gospodarki w odniesieniu do innych gospodarek europejskich autorstwa Donalda Tuska, którą przejęła, jego zdaniem, kolejna ekipa. „Jeśli jesteśmy zieloną wyspą, to tylko na zasadzie pastwiska dla zwierząt” – ocenia antysystemowy pieśniarz polityk, który polską politykę czyni bardziej kolorową.
Pomóż w rozwoju naszego portalu