Marcin Witan
Gregor Samsa, bohater opowiadania Franza Kafki „Przemiana”, budzi się pewnego dnia rano jako paskudny, opancerzony karaluch. Metamorfoza ta, która zaszła bez udziału jego woli, za sprawą jakiegoś złośliwego boga, losu czy przypadku, uwięziła go w pułapce bez wyjścia, sprowadziła tragiczny koniec. Tam natomiast, gdzie jest Bóg, sprawy mają się zupełnie inaczej. Przemiana, która zależy od woli i decyzji człowieka, wyzwala go, uwalnia, uzdalnia do życia łaską, która zbawia. Myśl moja biegnie ku niej szczególnie. Ku mojej osobistej przemianie, ale i ku przemianie świata, kiedy Pan, jak zapewnia Apokalipsa św. Jana, uczyni wszystko nowe. Pomaga mi w tym muzyka, taka, która udowadnia, że może być sztuką iście „od-Boską”, wznoszącą na najwyższe poziomy zachwytu. Taka jest „Pieczęć” Antoniny Krzysztoń i Andrzeja Jagodzińskiego, nagrana w doskonałej akustycznie przestrzeni kościoła Księży Filipinów w Gostyniu. Płyta na głos, fortepian, akordeon i... ciszę. „Nim świat się zbliży do kresu istnienia,/ Nim blask słoneczny zgaśnie na niebie,/ Nasz Pan powróci do swego Kościoła,/ By go uwieńczyć zwycięstwem” – powiada fragment Liturgii Godzin, wyśpiewany przez Antoninę Krzysztoń mocno, krystalicznie czysto, i wybrzmiewa całym swoim ciężarem. „Nie będzie wtedy ni żalu, ni płaczu,/ A łzy cierpienia zmienią się w radość,/ Bo Pan wprowadzi do swego Królestwa/ Strudzonych walką, lecz wiernych miłości”. Do tego Andrzej Jagodziński, grający z niedościgłą, natchnioną wirtuozerią muzykę czułą, wzniosłą, miejscami subtelną, czasem składającą się z pojedynczych, delikatnych nut na granicy słyszalności. Wszystko to stanowi całość medytacyjną, niemal ascetyczną, wydestylowaną, ortodoksyjnie piękną. „Tyle piękna, zachwytu, w nim zawsze – Bóg, On będzie chronił, ufam Mu”.
Marcin Witan
Polskie Radio
Pomóż w rozwoju naszego portalu