Reklama

Między Konstantynopolem a Moskwą

Największym ekumenicznym wydarzeniem ostatnich lat jest sprawa autokefalii Kościoła prawosławnego na Ukrainie. Od wielu miesięcy Kijów przykuwa uwagę teologów, publicystów religijnych, a także znawców geopolityki

Niedziela Ogólnopolska 2/2019, str. 40-41

©orestligetka – stock.adobe.com

W wyniku soboru zjednoczeniowego, który obradował 15 grudnia 2018 r. w Kijowie, powołano Kościół Prawosławny Ukrainy

W wyniku soboru zjednoczeniowego, który obradował 15 grudnia 2018 r. w Kijowie, powołano Kościół Prawosławny Ukrainy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół prawosławny ma inną strukturę niż Kościół rzymskokatolicki. U nas centrum decyzyjne znajduje się w Rzymie, a najważniejszym biskupem jest papież jako następca św. Piotra. Kościół prawosławny składa się z Kościołów autokefalicznych, czyli niezależnych od siebie. Jedynym spoiwem łączącym prawosławny świat jest ta sama wiara, która umożliwia wiernym wspólne celebrowanie Eucharystii. Dlaczego więc autokefalia ukraińskiego Kościoła jest tak ważna?

Odpowiedzi na to pytanie należy szukać w starożytnym Bizancjum, gdzie ołtarz zawsze był blisko cesarskiego tronu, a władza kościelna zależna od władzy świeckiej. Dlatego Kościół prawosławny często stawał się jednym z instrumentów władzy świeckiej, co najlepiej widać na przykładzie historii patriarchatu moskiewskiego. Autokefalia Kościoła na Ukrainie to początek drogi, której celem jest również duchowa niepodległość, a jednocześnie polityczna stabilizacja tego rejonu. – Należy też liczyć, że poprawią się stosunki ekumeniczne między prawosławnymi, grekokatolikami oraz katolikami na Ukrainie. Swoje gratulacje po ogłoszeniu autokefalii przesłali zarówno przewodniczący katolickiego episkopatu Ukrainy, jak i zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego – mówi „Niedzieli” Krzysztof Gołębiowski z działu zagranicznego Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ukraina idzie śladami Polski

Aby lepiej zrozumieć sytuację na Ukrainie, przenieśmy się do czasów II Rzeczypospolitej. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. Kościół prawosławny liczył ok. 4 mln wiernych. Byli to głównie Białorusini i Ukraińcy, a także potomkowie carskiej administracji. Wszyscy biskupi byli jednak rodowitymi Rosjanami. Zależeli od patriarchy w Moskwie, dlatego uzyskanie autokefalii było bardzo ważną racją stanu.

Rząd poczynił starania o autokefalię od patriarchy Konstantynopola. Moskwa by się nie zgodziła, bo patriarcha Tichon (wówczas uwięziony i represjonowany przez bolszewików) był zdecydowanie przeciwny autokefalizacji Kościoła w Polsce. Chciał on za wszelką cenę utrzymać Rosyjski Kościół Prawosławny w przedrewolucyjnym kształcie, mimo zmian na mapie politycznej. Z inicjatywy władz państwowych Kościół prawosławny w Polsce rozpoczął starania o autokefalię, która została mu udzielona przez patriarchat konstantynopolitański 13 listopada 1924 r. Tak jak obecnie Moskwa nie uznaje autokefalii na Ukrainie, tak wówczas nie uznano tej w Polsce. Tłumaczono, że autokefalię ogłoszono z naruszeniem zasad kanonicznych.

Reklama

Sprawa była tak bardzo napięta politycznie, że na tej kanwie doszło do morderstwa politycznego. Metropolita Jerzy Jaroszewski w 1923 r. został zastrzelony w swojej rezydencji w Warszawie przez mnicha Smaragda (Łatyszenkę), zdeklarowanego przeciwnika autokefalii polskiego prawosławia.

Patriarcha niecałej Rusi

Sprawa niezależności polskiego Kościoła prawosławnego jest bardzo podobna do sytuacji na Ukrainie. Obydwa Kościoły uzyskały autokefalię dzięki staraniom u patriarchy Konstantynopola i przy jednoczesnej niechęci Moskwy. Wspólnym mianownikiem jest również tradycja historyczna prawosławia na Ukrainie i w Polsce, której początek związany jest z chrztem księcia kijowskiego Włodzimierza w 988 r. Chrześcijaństwo wschodniego obrządku na dawnych ziemiach I Rzeczypospolitej zostało przyjęte z Konstantynopola, a Kościół moskiewski powstał jako mniejszy odłam dawnej metropolii kijowskiej. historia patriarchatu zaczyna się natomiast dopiero pod koniec XVI wieku.

Po unii polsko-litewskiej cała tradycja wschodniego chrześcijaństwa znalazła się na terenie Rzeczypospolitej, a od 1508 r. arcybiskupi kijowscy tytułowali się metropolitami Kijowa, Halicza i całej Rusi. Dziś tytułu patriarchy całej Rusi używają patriarchowie Moskwy, ale dla całej Rusi to Kijów jest „prawosławnym Gnieznem”. – Prawosławna dominacja Moskwy na terenie Polski i Ukrainy była spuścizną imperialnej polityki Kremla oraz rozbiorów I Rzeczypospolitej. Historycznie Ruś Kijowska otrzymała chrzest z Konstantynopola i teraz z tego samego źródła otrzymuje autokefalię – podkreśla Krzysztof Gołębiowski.

Reklama

Tradycja Kościoła w Kijowie jest znacznie starsza od Moskwy i Rosji bardzo trudno się pogodzić z taką stratą. Realizacja marzeń o tzw. III Rzymie, które przez wieki były spoiwem całego imperium, rozpada się na naszych oczach. – Przez jakiś czas będziemy mieli dwie struktury Kościoła prawosławnego na Ukrainie. Będą to Kościół zależny od Moskwy i Kościół autokefaliczny – mówi Gołębiowski.

Moskwa straciła swoją szansę

Starania o niezależność Kościoła prawosławnego na Ukrainie rozpoczęły się już na początku lat 90. ubiegłego wieku wraz z odzyskaniem przez kraj niepodległości. Początkowo czyniono zabiegi, by uzyskać autokefalię z patriarchatu moskiewskiego, ale każda nieudana próba tylko pogłębiała podziały w Kościele na Ukrainie. W efekcie istniały aż trzy konkurujące ze sobą Kościoły prawosławne. Dopiero 15 grudnia 2018 r. na soborze zjednoczeniowym Kościoły połączyły się w jedną całość. – Moskwa była proszona bezskutecznie o autokefalię. Można więc powiedzieć, że straciła swoją szansę, by wyjść z tego polityczno-kościelnego konfliktu z twarzą. Teraz – po otrzymaniu tomosu, czyli dekretu o autokefalii – będziemy widzieć, jak kolejni biskupi i parafie z Kościoła moskiewskiego będą przechodzić do Kościoła kijowskiego – uważa Gołębiowski.

Zwrócenie się o autokefalię do Konstantynopola było więc ukraińską racją stanu, którą można porównać do starań władz polskich z okresu II RP. Decyzja patriarchy Konstantynopola została przyspieszona z powodu wojny na Ukrainie i rosyjskiej agresji. Pod koniec listopada 2018 r. synod patriarchatu ekumenicznego ogłosił komunikat, w którym przypomina o podjętej przez patriarchę ekumenicznego decyzji o darowaniu autokefalii Kościołowi Ukrainy. Starania o autokefalię rozpoczął prezydent Petro Poroszenko. – Ten cud stał się możliwy dzięki niezachwianemu stanowisku patriarchy ekumenicznego Bartłomieja I i naszego macierzystego Kościoła konstantynopolitańskiego. Wykorzystał on swe niezaprzeczalne kanoniczne prawo leczenia ran, zadanych prawosławiu ukraińskiemu przez panowanie moskiewskie – oświadczył prezydent Poroszenko tuż po obradach soboru zjednoczeniowego.

Reklama

Radości tej nie podziela patriarcha Moskwy Cyryl I, który pyta o to, czym ma być Kościół prawosławny na Ukrainie: „Czy Kościołem Bożym, utworzonym wolą Bożą, czy fałszywym Kościołem, służącym diabłu, a jedynie nakładającym na siebie jasne szaty”. W ślad za patriarchą Cyrylem I idzie rosyjska propaganda, która na cały świat przekazuje, że na Ukrainie prawosławnych (za takich Moskwa uznaje jedynie podporządkowanych sobie wiernych Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego) czekają prześladowania ze strony bojówek nacjonalistycznych i „sterowanej przez Amerykę junty” sprawującej władzę. Przekonują, że „poleje się krew, a świątynie będą odbierane i grabione”.

Co zrobią polscy biskupi

Prawosławny Kościół Ukrainy liczy prawie 7 tys. parafii, a w ostatnich tygodniach dołączyło do niego kilkadziesiąt kolejnych. Po 6 stycznia 2019 r. ten proces powinien przyspieszyć. – Parafianie winni przeprowadzić zebranie i wypowiedzieć się na nim za pomocą głosowania. Następnie powinni oni zwrócić się do miejscowego biskupa lub do miejscowej władzy, które poinformują ich o dalszych działaniach – powiedział zwierzchnik nowego autokefalicznego Kościoła abp Epifaniusz, metropolita kijowski i całej Ukrainy.

Proces kształtowania się struktur niezależnego od Moskwy Kościoła będzie trwał latami. W najbliższym czasie na temat autokefalicznego Kościoła będą się wypowiadać sobory biskupów z innych Kościołów, które dotychczas były ostrożne. Na razie pozytywne sygnały popłynęły z Rumunii, Grecji i można się tego spodziewać po Gruzji. Szybkiego uznania autokefalii nie należy się za to spodziewać ze strony Serbii, trudno przewidzieć, jak zachowa się Bułgaria. Zastanawiające jest też dotychczasowe stanowisko biskupów polskiego Kościoła prawosławnego z 15 listopada 2018 r., w którym zabroniono polskim duchownym wspólnie odprawiać liturgię z duchownymi, którzy obecnie są w Ukraińskim Autokefalicznym Kościele Prawosławnym. Status tego Kościoła na Ukrainie oraz posługujących w nim duchownych uregulowały sobór zjednoczeniowy z 15 grudnia 2018 r. oraz oficjalny dokument patriarchy Bartłomieja I z 6 stycznia 2019 r. – Byłem zaskoczony tym dokumentem prawosławnych biskupów z Polski, ale nie jest on taki jednoznacznie negatywny. Wydaje mi się, że uznanie autokefalii na Ukrainie przez zdecydowaną większość Kościołów lokalnych jest kwestią roku, może dwóch najbliższych lat – mówi Gołębiowski.

Reklama

Przegrana walka

Moskwa przegra więc walkę o rząd dusz na Ukrainie. Prawosławną specyfiką jest stabilizacja niezależności Kościoła w niepodległych państwach. Chyba że powtórzy się historia z Polski i władza w Kijowie będzie tak zależna od Moskwy, jak komuniści w powojennej Warszawie.

Po II wojnie światowej, w 1948 r., władze komunistyczne uwięziły prawosławnego zwierzchnika – metropolitę Dionizego. Zmusiły biskupów do zrzeczenia się autokefalii z 1924 r. z patriarchatu Konstantynopola, aby otrzymać nową autokefalię z Moskwy. Ten oddech historii dało się odczuć podczas wizyty w Warszawie patriarchy Moskwy Cyryla I w 2012 r. W trakcie nabożeństwa w katedralnej cerkwi mówił on, że to Moskwa jest Kościołem matką dla Kościoła w Polsce. Polscy prawosławni biskupi nic nie odpowiedzieli, ale i tak oficjalnie świętują nadanie autokefalii przez Konstantynopol, a więc to patriarchat ekumeniczny jest ich Kościołem matką.

Pierwsze miesiące i lata autokefalii na Ukrainie będą napięte, wierni Kościoła prawosławnego staną się świadkami wielu gorszących scen i słownych oskarżeń. Z biegiem czasu sytuacja się ustabilizuje, a rosyjski Kościół będzie musiał pogodzić się ze stratą ok. 20-30 mln wiernych. W perspektywie najbliższych dekad osłabnie pozycja patriarchy Moskwy i wzrośnie pozycja najważniejszego w prawosławnym świecie patriarchy Konstantynopola, a to będzie sprzyjać lepszym relacjom całego Kościoła prawosławnego i Kościoła katolickiego.

2019-01-08 11:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

2024-05-01 12:21

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

Bożena Sztajner/Niedziela

Ojciec Święty mianował księdza prałata Krzysztofa Józefa Nykiela, Regensa Penitencjarii Apostolskiej, biskupem tytularnym Velia - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ks. biskup-nominat Krzysztof Józef Nykiel urodził się w Osjakowie 28 lutego 1965 r. W 1984 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. W 1990 r. przyjął święcenia kapłańskie i należy do duchowieństwa archidiecezji łódzkiej. W roku 2001 uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. W latach 1995-2002 pracował w Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. 1 lipca 2002 podjął pracę w Kongregacji Nauki Wiary. Od 18 grudnia 2009 był zastępcą sekretarza Międzynarodowej Komisji Badającej sprawę autentyczności objawień w Medjugorie. 26 czerwca 2012 roku papież Benedykt XVI mianował go regensem Penitencjarii Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Turzyński do Polonii i Polaków za granicą: Jesteście integralną częścią naszej Ojczyzny

2024-05-01 20:00

[ TEMATY ]

Polonia

ojczyzna

bp Piotr Turzyński

Adobe Stock, montaż: A. Wiśnicka

Pamiętamy o Was i chcemy Wam powiedzieć, że jesteście częścią integralną naszej wspaniałej Ojczyzny - napisał z okazji przypadającego 2 maja Dnia Polonii i Polaków za Granicą bp Piotr Turzyński. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej podziękował środowiskom polonijnym za pielęgnowanie kultury polskiej i przekazywanie jej młodemu pokoleniu.

„Życzę Wam żebyście nigdy nie stracili przekonania, że polskość jest wielkim darem Bożym, dzięki któremu zajaśniały w świecie dwa słowa: solidarność i miłosierdzie” - napisał w słowie do Polonii i Polaków za granicą bp Piotr Turzyński. Podziękował środowiskom polonijnym za to, że są świadkami wiary w świecie oraz promują polską kulturę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję