Reklama

Wiara

O szukaniu Boga w codzienności

Liturgia okresu Bożego Narodzenia często odwołuje się, jakby do refrenu swoistej kolędy biblijnej, do wersetu z Psalmu 98 (97): „Pan okazał swoje zbawienie, na oczach narodów objawił swoją sprawiedliwość” (w. 2). W uroczystość Trzech Króli Chrystus objawia się wobec narodów jako Światłość Świata. Objawia się całemu światu, który reprezentują Trzej Mędrcy ze Wschodu

Niedziela Ogólnopolska 1/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

uroczystość Objawienia Pańskiego

©jorisvo – stock.adobe.com

Trzej Królowie w drodze do Betlejem

Trzej Królowie w drodze do Betlejem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ukrycie się Boga w Dziecięciu Betlejemskim stanowi najbardziej wymowny wymiar objawienia się Boga: to pokora, ubóstwo oraz zapowiedź odrzucenia przez swoich, którzy Boga nie przyjęli. Objawienie się Mesjasza Mędrcom nie wnosi nic nowego do planu Bożego, ale ujawnia tylko jego szczególny wymiar, że „poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię” (Ef 3, 6). Objawiający się Mędrcom narodzony w Betlejem Jezus jest jednocześnie i niepodzielnie „światłem na oświecenie pogan i chwałą swego ludu, Izraela” (por. Łk 2, 32), jak zawołał oświecony przez Boga starzec Symeon, gdy wziął na ręce małego Jezusa z objęć Jego Matki, Maryi, i Józefa, gdy ofiarowali Dziecię w świątyni.

Nie bali się szukać Boga

W Betlejem Judzkim, gdzie narodził się Jezus, wielka światłość ukazała się małej tylko grupie ludzi, niepokaźnej „reszcie Izraela”: Dziewicy Maryi, Jej oblubieńcowi Józefowi oraz kilku pasterzom. Reszta mieszkańców Betlejem nie rozpoznała przychodzącego Mesjasza, nie była gotowa na Jego objawienie się światu. Wielka światłość z nieba nie otworzyła ich oczu, bo ślepe były ich serca. Narodziny Boga odbyły się w ukryciu, można powiedzieć, że zostały zignorowane, choć towarzyszył im hymn uwielbienia zastępów niebieskich, które głosiły chwałę i pokój ludziom dobrej woli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Owa światłość, choć w ziemi palestyńskiej zaistniała w sposób bardzo niepozorny, prawie nierozpoznany, rzuciła silne światło na niebo. Narodziny Króla żydowskiego zwiastowały światu pojawienie się gwiazdy, widocznej na okręgu nieboskłonu z bardzo daleka. Zaświadczyli o tym tajemniczy Mędrcy, którzy przybyli do Jerozolimy ze Wschodu, niedługo po narodzinach Jezusa, za panowania króla Heroda. Szukający prawdy w gwiazdach trafiają na zjawisko, które przykuwa ich uwagę. Wędrują oni za światłem gwiazdy i przybywają do Jerozolimy z pytaniem: „Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon” (Mt 2, 2). Czyżby Mędrcy znali proroctwo pogańskiego proroka Balaama: „Wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło” (Lb 24, 17)?

Kto powiedział Mędrcom o mającym się narodzić Królu żydowskim, gdzie przeczytali starotestamentalne proroctwa? Czyżby znane im było żydowskie oczekiwanie na Mesjasza? Może przez wędrówki w czasie wygnania żydowskich wspólnot do wschodnich regionów Azji weszli w poznanie proroctw mesjańskich. A może Bóg nie tylko Żydom objawiał swoją obecność, ale od zarania dziejów dawał szansę ludziom, aby poznali Jego troskliwą miłość do człowieka i całego stworzenia? Mędrcy tę szansę odkryli w prawych sumieniach i szli za wewnętrznym głosem Boga. Możemy ich podziwiać i naśladować w prawości życia. Czy nas stać na taki wysiłek zaryzykowania porzucenia ziemi swoich przyzwyczajeń i posłuchania Boga, co należałoby zmienić w swoim życiu, co porzucić, by zaryzykować szukanie i odkrywanie swojego Betlejem?

Bardziej słuchali Boga niż ludzi

Reklama

Trzem Królom zostało objawione przez gwiazdę miejsce narodzin Króla żydowskiego. Decydują się na podróż swojego życia. Gwiazda prowadzi ich najpierw do ziemskiego króla – Heroda. Tam pytają o Króla żydowskiego i prowokują tym samym paniczny lęk Heroda. Oni robią to w szczerości serca, zaś Herod ich pytanie odbiera jako prowokację i zapowiedź zagrożenia ze strony nieznanego mu konkurenta. Mędrcy otrzymują pewną odpowiedź, bo arcykapłani i uczeni ludu odwołują się do znanej im dobrze zapowiedzi prorockiej Micheasza o narodzinach władcy w Betlejem Judzkim (por. Mi 5, 1). Udają się zatem do Betlejem. Tam Trzej Królowie padają na kolana i składają dary: kadzidło, mirrę i złoto. Symbolicznie uznają nowo narodzone Dziecię Jezus za Boga i Króla, zapowiadają również Jego śmierć. Ci, którzy Boga znaleźli, podążywszy za cudami natury, uznają Go za Zbawiciela.

Bardzo ważna jest końcowa informacja ewangelisty Mateusza, że Mędrcy po otrzymaniu we śnie nakazu, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się z powrotem do swojego kraju (por. Mt 2, 12). W tym miejscu widzimy odwagę wiary Trzech Króli, którzy nie słuchają przykazu Heroda, żeby mu donieśli o miejscu narodzin Króla żydowskiego, lecz słuchają głosu objawienia. Ryzykują tym samym, że agenci Heroda mogą mu donieść o ich ucieczce i ścigać ich na drodze powrotu. Swoją postawą Mędrcy jasno wyznają, że trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Okazuje się, że Herod, zauważywszy, iż Mędrcy go zawiedli, wpadł w straszny gniew i kazał pozabijać w całej okolicy wszystkich chłopców w wieku do dwóch lat (por. Mt 2, 16-18). Jezus został uratowany dzięki temu, że Józef nadsłuchiwał Boga i zgodnie z Jego rozkazem uszedł wraz Dziecięciem i Maryją do Egiptu (por. Mt 2, 13-15).

Mędrcy podejmują odważną decyzję, którą przyczyniają się bezpośrednio do uratowania życia nowo narodzonego Jezusa. W ich postawie nie ma politycznych kalkulacji, czy opłaci się narażać Herodowi, bo wiedzą, że mają słuchać Boga, który ich prowadzi. O tę odwagę ratowania każdego ludzkiego życia pytamy najpierw siebie, ale pytamy też polityków, którzy deklarują się jako obrońcy poczętego życia, jednak czasem nie widać skuteczności ich działania.

Wyznanie wiary znaczone kredą

Przy okazji tradycyjnych odwiedzin kolędowych na drzwiach naszych domów pisane są litery: K + M + B, często odczytywane błędnie jako imiona Trzech Króli: Kacper, Melchior i Baltazar.

Właściwy był łaciński skrót napisu: CH + M + B, czyli „Christe mansionem benedicat” – Chryste, błogosław temu mieszkaniu. Oznacza to, że Chrystus objawia się także w danym domu oraz w jego mieszkańcach. Pisząc te słowa na drzwiach swojego mieszkania, zapraszamy Jezusa do centrum naszego życia, naszego świata i rodziny, chcąc tym samym, by objawiał się nam każdego dnia nadchodzącego roku. Jezus, wchodząc do naszych mieszkań, ale przede wszystkim do naszych serc, chce nas uczynić apostołami swojej miłości, na wzór odważnych Mędrców, Trzech Króli, apostołów betlejemskiego Dziecięcia. Uczyńmy wszystko, aby Mędrcy stali się nam wzorem pokornego szukania Boga w codzienności.

2019-01-02 11:07

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Dzień dziś wesoły!” - 6 stycznia Orszak Trzech Króli 2022

[ TEMATY ]

Orszak Trzech Króli

uroczystość Objawienia Pańskiego

Objawienie Pańskie

Karol Porwich/Niedziela

Pod hasłem „Dzień dziś wesoły” 6 stycznia w Warszawie i wielu innych miejscowościach w Polsce przejdą Orszaki Trzech Króli.

Choć z powodu pandemii świętowanie będzie nieco skromniejsze, to odbędzie się zgodnie z aktualnymi wytycznymi Ministerstwa Zdrowia i Sanepidu. - Staramy się, mimo trudnej sytuacji epidemicznej, przeżyć uroczystość Epifanii, jako radosny moment Objawienia Pańskiego, w którym Jezus pragnie ukazać się każdemu człowiekowi niezależnie od wieku, koloru skóry, pozycji społecznej czy zaangażowania duchowego - podkreślają organizatorzy Orszaku.
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Ratunku! Ksiądz "nie chce dać nam ślubu"!

2025-02-09 19:54

[ TEMATY ]

małżeństwo

ślub

Adobe Stock

Czasem spotykam się z tym pytaniem narzeczonych, przygotowujących się do zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego. Co wtedy robić? Myślę, że rozmowa wyjaśniająca, dlaczego ksiądz „nie chce dać im ślubu”, jest zawsze dobrą okazją do pogłębienia wiary i zaproszenia narzeczonych do prawdziwego spotkania z Bogiem i w wierze pomiędzy nimi.

Żaden ksiądz na świecie nie może „dać ślubu” nikomu. Jest to jedyny sakrament, którego udzielają sobie wierzący świeccy – w tym przypadku nowożeńcy. Wobec ignorancji religijnej konieczny jest, jak pisze papież Franciszek, pogłębiony katechumenat nad treścią sakramentu małżeństwa i nad rolą małżonków katolickich we współczesnym świecie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję