Reklama

Kościół

Pustynne Hollywood

Położone u podnóża gór Atlas okolice Warzazat od lat są wykorzystywane przez amerykańskich i europejskich filmowców – dlatego są nazywane pustynnym Hollywood

Niedziela Ogólnopolska 51/2018, str. 34-35

[ TEMATY ]

turystyka

Wojciech Dudkiewicz

Ksar Ajt Bin Haddu

Ksar Ajt Bin Haddu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warzazat, centrum administracyjne południowo-wschodniego Maroka, jest ważnym ośrodkiem turystycznym, idealnym punktem wypadowym na południe, do urokliwych dolin Dara i Dades oraz na Saharę. Celem wielu podróży są jednak okolice Warzazat, kojarzące się, nie tylko w Maroku, z kinem.

Miasto leży na pustynnym płaskowyżu, malowniczo wciśnięte między góry Atlasu Wysokiego i Antyatlasu, a jego czerwono-brązowe budynki harmonizują kolorami z otaczającym je krajobrazem. To od tych niesamowitych dla Europejczyka kolorów Warzazat jest nazywane Czerwoną Perłą Pustyni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kraina kasb

W podróży z Marrakeszu na południowy wschód w stronę Sahary po ok. 200 km natkniemy się na kilkudziesięciotysięczne Warzazat. Założone przez plemię Berberów miasto przez wieki było uznawane za bramę pustyni. To tędy, doliną rzeki Dara, berberyjscy kupcy prowadzili karawany do Timbuktu, które przez wieki stanowiło centrum wymiany handlowej między Czarną Afryką a berberyjską i islamską Afryką Północną, a za jej pośrednictwem także z Europą.

I tu stawiali kazby – wielkie warowne zabudowania, które miały bronić wędrowców przed rabusiami. Budowano je z mieszaniny gliny i trzciny. Choć to mało wytrzymały budulec, wszystko jakoś przetrwało i dziś robi wrażenie. Zwłaszcza o wschodzie czy zachodzie słońca, gdy w tle kazb widać ośnieżone wierzchołki gór.

Reklama

Droga z Warzazat ku północnemu zachodowi wiedzie przepiękną doliną Dades, nazywaną Doliną Tysiąca Kazb. Warzazat, dziś szczycące się rolą centrum turystycznego i filmowego, kiedyś było bazą francuskiej Legii Cudzoziemskiej. To jednak nie był powód tego, że nakręcono tu „Legionistę” z Jeanem-Claude’em Van Damme’em w roli głównej.

Gdzieś w Oriencie

Mekką filmową Maroko stało się kilkadziesiąt lat temu. Orientalną atmosferę i doskonałe tło do przedstawienia ludzkich emocji znalazło tu wielu twórców. Pierwszym nakręconym w Maroku filmem był „Marokański jeździec” z 1897 r. pionierów sztuki filmowej – braci Lumiere.

Tutejsze wspaniałe krajobrazy świetnie służyły jako uniwersalne tło dla opowiadanej historii. Miejsce akcji mogło nie być – jak u braci Lumiere – ściśle określone. Film rozgrywał się gdzieś w Oriencie, gdzie nietrudno o pustynię, oazę i dromadery. Często gdzie indziej w Oriencie. W filmie „Klejnot Nilu” z 1985 r. Michael Douglas wylądował samolotem nie w Egipcie, gdzie umieszczono scenę, lecz w pobliżu Warzazat.

Pierwszym, który odkrył potencjał okolicy, był David Lean. Na początku lat 60. ubiegłego wieku nakręcił tu dramat przygodowy „Lawrence z Arabii”, na podstawie autobiograficznej powieści T. E. Lawrence’a „Siedem filarów mądrości”. Za nim ruszyli inni.

300 słonecznych dni

Reklama

Afrykański krajobraz mógł grać Himalaje, azjatyckie pustynie lub egipskie wioski. Zachwycały bajkowe pejzaże, mistyczne góry, piaszczyste równiny i gliniane fortyfikacje. Filmowców przyciąga tu murowana pogoda – ponad 300 dni słonecznych w roku, doskonałe światło, gotowe scenografie – pustynia, ośnieżone szczyty górskie, kazby, naturalne gaje palmowe, ludzie noszący się jak przed setkami lat, których można zatrudnić półdarmo jako statystów, do tego tani rzemieślnicy, którzy potrafią stworzyć piękne detale.

Filmy kręcone w Maroku są tańsze, a efekty lepsze niż w studiach Ameryki czy Europy. Pomaga przychylna polityka marokańskich władz, także podatkowa. Filmowcy mogą wwozić do kraju broń i materiały pirotechniczne wykorzystywane w filmach. Liberalizm panujący w Maroku pozwala np. muzułmańskiemu statyście grać chrześcijanina, z czym gdzie indziej byłby problem.

Filmowe pamiątki

Najmłodsze z tutejszych studiów filmowych – CLA – w 2005 r. zostało otwarte przez Muhammada VI, króla Maroka. Najstarsze, założone w 1983 r. – Atlas Studio – ma już charakter przede wszystkim muzeum. Kto nocuje w hotelu Oscar w Warzazat, ma do niego tylko parę kroków i może je zwiedzać za darmo. Można się w nim poczuć jak na planie jednego z kilkudziesięciu nakręconych tu filmów. Monumentalne dekoracje robią wrażenie, gdy jednak przyjrzeć im się z bliska, okazuje się, że są tylko tanią podróbką. Dekoracje zostały wykonane na ogół przez miejscowych rzemieślników.

Reklama

W muzeum można obejrzeć m.in. samolot z „Klejnotu Nilu”, koloseum, w którym odbywały się walki gladiatorów z „Gladiatora”, domy z „Dziesięciu przykazań” Roberta Dornhelma czy egipski grobowiec z ogromnymi posągami. Egipskich budynków jest sporo, pochodzą m.in. z miniserialu „Tutanchamon” z Benem Kingsleyem, pałac Kleopatry z filmu o Asteriksie i z telewizyjnej „Kleopatry” z 1999 r.; zachował się po niej basen, w którym kąpała się w mleku.

Obok części egipskiej są dekoracje tybetańskie z filmu Martina Scorsese „Kundun – życie Dalaj Lamy” z 1997 r. Dokładnie tę samą dekorację, tę samą świątynię wykorzystał Peter Weir w „Niepokonanych” z 2010 r. Tam jednak odgrywa ona obiekt z Mongolii.

Gra o tron

W serialu „Gra o tron” widzieliśmy scenę, w której królowa Daenerys Targaryen, znana jako Zrodzona w Burzy, wyrusza z niewolnikami spod Astaporu, miasta nad Zatoką Smoków, zwaną dawniej Zatoką Niewolniczą. Astapor częściowo odgrywała As-Suwajra, miasto leżące nad oceanem, a częściowo – Studio Atlas. Potrzebne były brama i mur miejski z widokiem na pustynię, więc tu – na tyłach muru z „Królestwa niebieskiego” Ridleya Scotta – je zbudowano. Scott do swojego filmu kazał stworzyć średniowieczny zamek w skali 1:1. Powierzchnia murów wyniosła 28 tys. m2, do budowy zużyto setki ton gipsu.

Sporo jest w studiu budynków z czasów rzymskich. Często odgrywają one Jerozolimę i Ziemię Świętą, także w produkcjach telewizyjnych. W tej samej dekoracji nagrywano film o Jezusie – „Ogrody Edenu” i „Mojżesza” z lat odpowiednio: 1998 i 1995 r. Pustynię za studiem wykorzystano także m.in. w filmie „W obliczu śmierci” z 1987 r., czyli w przygodach Jamesa Bonda. Warzazat udawało Afganistan.

Reklama

Po kręconych tu kilku odcinkach magazynu „Top Gear” pozostały specjalne samochody przeznaczone do zniszczenia w wybuchach i pożarach. Z bliska auta wyglądają na zrobione metodą chałupniczą gdzieś w garażu. Zachowały się tu także resztki rydwanów z „Gladiatora”.

Tu walczył Maximus

Jednym z najpiękniejszych miejsc w Maroku jest leżąca w pobliżu Warzazat ufortyfikowana wieś – ksar Ajt Bin Haddu. Labirynt domów, wież i spichlerzy wznosi się urokliwie na zboczu góry. Zabudowania z ubitej gliny wielokrotnie były planem filmowym wielkich produkcji.

Ksar służy mieszkańcom od setek lat, warownia istniała już na początku XVI wieku. Miała walory obronne, dzięki niej można było także kontrolować szlaki handlowe. Trudno oprzeć się wrażeniu, że czas się tu zatrzymał. Ludzie mieszkają jak przed wiekami, próbując skorzystać na turystach, sprzedając im rękodzieło, zioła, jedzenie. Na szczycie znajduje się obwałowanie dawnej wieży strażniczej. Można stąd podziwiać zieloną dolinę rzeki, a nawet dostrzec białe szczyty Atlasu.

Ajt Bin Haddu zagrało m.in. w filmach „Asterix i Obelix”, „Książę Persji: Piaski czasu”, „Aleksander Wielki”, „Gladiator”, „Szeherezada”, „Indiana Jones”, „Mumia”. W „Gladiatorze” Russell Crowe, jako generał Maximus, toczył pojedynki we wspomnianym już, zbudowanym na potrzeby filmu, koloseum.

2018-12-18 10:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#WakacjezNiedzielą (cz. 6)

Niedziela sandomierska 33/2021, str. IV

[ TEMATY ]

turystyka

wakacje

Andrzej Biernat

Pałac zachował swój pierwotny wygląd

Pałac zachował swój pierwotny wygląd

Kontynuując tegoroczny cykl historyczny miejsc znanych i mniej znanych warto się wybrać do Mokrzyszowa – obecnie dzielnicy Tarnobrzega, aby podziwiać piękny pałac oraz stare drzewa, które mogłyby niejedno opowiedzieć miłośnikom historii.

Miejscowość Mokrzyszów w czasach I Rzeczypospolitej należała do dóbr królewskich, natomiast już po pierwszym rozbiorze Polski przeszła pod władanie Cesarza Austrii. Historycy nie znają dokładnej daty, ale na pewno przed rokiem 1848, dobra mokrzyszowskie zostały zakupione przez Niemca Antoniego Teodora Schindlera – mieszkającego na Morawach.
CZYTAJ DALEJ

Wielki Piątek w Jerozolimie: relikwiarz Krzyża na Golgocie

Wielkopiątkowej liturgii w Jerozolimie, odprawionej w porannych godzinach w bazylice Kalwarii i Bożego Grobu, przewodniczył łacińskiego patriarchy kard. Pierbattista Pizzaballa. Uczestniczyli w niej hierarchowie i wierni lokalnego Kościoła oraz pielgrzymi z różnych stron świata. Celebracja Męki Pańskiej na Kalwarii pokreśliła najistotniejszą charakterystykę jerozolimskiej liturgii, która oprócz sakramentalnego „dzisiaj” włącza w swoją modlitwę wskazanie geograficznego „tutaj”.

Wielkopiątkowa liturgia w Jerozolimie wyróżnia się dwoma elementami podkreślającymi miejsce celebracji. W kaplicy strzegącej skałę Golgoty patriarcha położył się na posadzce nie przed krucyfiksem, ale przed relikwiarzem Krzyża Świętego, który był następnie adorowany przez uczestników liturgii.
CZYTAJ DALEJ

500 paczek trafiło do najuboższych

2025-04-19 12:30

Marzena Cyfert

Poświęcenie darów dla ubogich

Poświęcenie darów dla ubogich

Abp Józef Kupny pobłogosławił w Wielką Sobotę 500 paczek dla ubogich. Przygotowane one zostały przez wrocławską Caritas ze środków przekazanych przez wiernych archidiecezji.

– Nasze akcje angażują bardzo wielu ludzi, aby te działania pomocowe były przeprowadzone sprawnie, dokładnie i docelowo trafiły do najbardziej potrzebujących. Dzisiaj zostanie rozdanych 500 paczek, poświęconych przez naszego metropolitę, dla naszych podopiecznych, którzy korzystają na co dzień z łaźni i kuchni – mówił ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję