Reklama

Wiara

Cud betlejemskiej nocy

Wydaje się, że wszyscy ludzie wierzący, wszyscy chrześcijanie, dokładniej rzecz ujmując, wiedzą, na czym polega cud Bożego Narodzenia. W betlejemską noc dzieje się coś niesłychanego: Bóg staje się człowiekiem. Po co? Żeby wypełnić swoją zapowiedź zbawienia człowieka, a nawet więcej – żeby człowiek stał się Bogiem

Niedziela Ogólnopolska 51/2018, str. 8

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Grzegorz Gałązka

Wybuch radości przy watykańskiej szopce z piasku. Artyści, wykonawcy szopki – od lewej: Radovan Živný, Susanne Ruseler, Ilya Filimontsev i Rich Varano

Wybuch radości przy watykańskiej szopce z piasku. Artyści, wykonawcy szopki – od lewej: Radovan Živný, Susanne Ruseler, Ilya Filimontsev i Rich Varano

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Boże Narodzenie, którego prawdę chcieliśmy sobie przybliżyć przez bogactwo znaków obecnych tylko w tym czasie na naszych ulicach, w domach i kościołach, wydaje nam się wydarzeniem już tak oczywistym, że aż koniecznym. Konieczne wydarzenia mają zaś ten defekt, że nie mają wyjątkowości. Przestają być cudem. Początek konieczności oznacza więc koniec zachwytu, zadziwienia, uwielbienia i wdzięczności. W ten sposób w wyjątkowe święta wkrada się szarzyzna życia, a znaki, nawet jeżeli jest ich wiele, tracą bogactwo znaczeń i może być tak, że staną się zupełnie puste. Zagrozi nam, kiedy w przeżywaniu świąt, jakichkolwiek świąt, będziemy się ślizgać po powierzchni. Uchronić nas przed tym może jedynie wypłynięcie na głębię – głębię świąt Bożego Narodzenia. Zapraszam na tę krótką wyprawę w jedną stronę. Bo tam na środku trzeba zakotwiczyć i – daj Boże – zostać na całe życie.

Umiłowany uczeń ujawnia sedno sprawy

Cóż w istocie stało się WTEDY w Betlejem? Niech nasza uwaga nie skupia się tym razem na skromnej grocie czy, jak wolimy, szopie, potulnych bydlętach, pachnącym sianku, dziwnej gwieździe i zaciekawionych, ale i wystraszonych pasterzach. To wszystko też jest ważne, ale nabierze prawdziwego znaczenia dopiero później. Teraz spójrzmy wyłącznie na Boga. Taką perspektywę narzuca nam Prolog Ewangelii według św. Jana. Dobra Nowina przez niego odczytana, przemyślana i przemodlona jest najgłębiej opisana. Może dlatego, że to on, a nie Mateusz czy Piotr, spoczywał na piersi Jezusa i słuchał Bożego serca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W pierwszym zdaniu swojej Ewangelii pisze umiłowany uczeń Jezusa, że „na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1, 1), aby później, odnosząc się do owego betlejemskiego WTEDY, dodać, że On – Słowo „przyszło do swojej własności” (J 1, 11), stało „się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14).

Najważniejsze poznaje się sercem

Reklama

Mówią nam te słowa o Bogu, ale z Nim jest jeszcze Ktoś. Ktoś, kto jest nazwany Słowem. To przez Słowo Bóg wypowiada istotę, pełnię życia i swój sens. Słowo jest również Bogiem, a jednak Bóg jest jeden. I oto ten Bóg, żyjący w wieczności, niemający historii ani losu, przekracza, w cudowny sposób, mocą swej wolnej i suwerennej decyzji, tę granicę, która, jak się wydaje, jest nie do przekroczenia. Granicę między WIECZNOŚCIĄ a historią. Między nieustannym TERAZ a ludzkim losem. Między HARMONIĄ a przypadkiem. Słowo – ON – wchodzi w los, który jest immanentną cechą człowieka. Tak, wiem, że to trudne i zawiłe, ale chyba tylko tak można opisać to, co stanowi najgłębszą głębię (to również na bakier z logiką) chrześcijaństwa. Przyznajmy się, że tego, co się stało WTEDY, stało tak naprawdę w Betlejem, nie jest i nie będzie w stanie przeniknąć żaden ludzki umysł, nawet umysł genialny. I pewnie po to były nam potrzebne te znaki, którymi nasze święta obrosły, żeby tę prawdę ludziom przybliżyć, żeby ją oswoić. To był jedyny sposób. Bo tylko znaki mają dostęp do serca. Najważniejsze zaś poznaje się sercem. I tylko sercem odczytamy, że jedynie MIŁOŚĆ może sprawić takie rzeczy. Uznanie tej prawidłowości może pomóc. Nie dlatego, że wyjaśni coś rozumowi, do czegoś przekona, ale dlatego, że pozwoli wczuć się w Boże tajemnice. To dlatego św. Janowi, który ze wszystkich Apostołów był najbliżej Jezusowego Serca, było łatwiej niż Mateuszowi i Piotrowi, i udało się przedstawić tajemnicę Objawienia najszerzej, najpełniej i najgłębiej.

„Żadna wielka sprawa w życiu ludzkim – pisał Romano Guardini – nie zrodziła się z samego tylko myślenia. Wszystkie mają swoje źródło w sercu i płynącej z niego miłości”. To poniekąd dowód na to, że jesteśmy na Jego obraz i na Jego podobieństwo, bo w naszym Bogu, tym jedynym i prawdziwym, wszystko sprowadza się do MIŁOŚCI.

2018-12-18 10:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niedzielski: oprócz rodziny na świętach może pojawić się dodatkowe 5 osób

Oprócz rodziny na świętach Bożego Narodzenia może pojawić się dodatkowe 5 osób, ale namawiamy do spędzania okresu świątecznego w kameralnym gronie najbliższej rodziny - powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.

Na środowej konferencji prasowej minister zdrowia został poproszony o doprecyzowanie informacji nt. ograniczeń podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia, był także zapytany o planowane ograniczenia na sylwestra.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

George Weigel: Polacy muszą przestać patrzeć na Jana Pawła II "wstecz" i zacząć patrzeć jego oczami w przyszłość

2024-05-14 14:40

[ TEMATY ]

George Weigel

św. Jan Paweł II

Monika Książek/Niedziela

George Weigel

George Weigel

Polscy katolicy powinni przestać patrzeć wstecz na tego wielkiego człowieka, jakim był Jan Paweł II, i zacząć patrzeć jego oczami w przyszłość. Trzeba poważnie przyjąć wezwanie Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, w której każdy postrzega siebie jako ucznia-misjonarza - powiedział we wtorek goszczący w Polsce George Weigel. Amerykański teolog i pisarz, autor bestsellerowej biografii o życiu i pontyfikacie Jana Pawła II, uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.

George`a Weigela, autora bestsellerów o życiu i pontyfikacie św. Jana Pawła II, gości w Polsce dominikańskie Wydawnictwo "W drodze". Do 17 maja zaplanowano cykl spotkań autorskich, ponadto liczne debaty i wywiady, a także wręczenie amerykańskiemu gościowi Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Współorganizatorem debaty w Warszawie i spotkania autorskiego w Krakowie jest Instytut Tertio Millennio.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję