Zupełnie inny kształt, ale również prorodzinny charakter miały warsztaty „Dialog międzypokoleniowy – instrukcja obsługi”. W Świetlicy Środowiskowej „Promyk Dnia” w Bielsku Podlaskim zorganizowała je Caritas Diecezji Drohiczyńskiej, a współfinansowały władze miasta. Trwały kilka miesięcy. Rodzice i dzieci mieli okazje współdziałać np. przy okazji przygotowywaniu własnoręcznie wykonanych prezentów bożonarodzeniowych.
Studia nad rodziną
Uczelnie katolickie prowadzą też interdyscyplinarne studia nad rodziną i kształcenie specjalistów w tej dziedzinie. Pionierską – nie tylko w Polsce, ale i w świecie – jednostką zajmującą się tą tematyką był powstały w 1975 r. Instytut Studiów nad Rodziną na Wydziale Teologicznym ówczesnej warszawskiej Akademii Teologii Katolickiej, przekształcony w 2010 r. w Wydział Studiów nad Rodziną Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Twórcą Instytutu był abp prof. Kazimierz Majdański, ordynariusz szczecińsko-kamieński, więzień niemieckich obozów koncentracyjnych. Chciał on stworzyć naukowe podstawy duszpasterstwa rodzin. Mieszczący się w Łomiankach pod Warszawą wydział kształci specjalistów pracy z rodziną, którzy mogą prowadzić zajęcia z przygotowania do życia małżeńskiego i rodzinnego w szkołach i innych państwowych i kościelnych placówkach oświatowych i wychowawczo-opiekuńczych, pracować w samorządowych centrach pomocy rodzinie oraz poradniach małżeńskich i rodzinnych, a także jako społeczni kuratorzy sądowi. Mogą również pracować naukowo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Instytut Nauk o Rodzinie istnieje też na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. W obecnej formie powstał w 20009 r., ale wywodzi się on z założonego przez kard. Karola Wojtyłę w roku 1969 Instytutu Teologii Rodziny, którego pierwszym, wieloletnim kierownikiem była dr Wanda Półtawska. Zajmował się małżeństwem z perspektywy teologicznej, psychologicznej, socjologicznej i seksuologicznej. Absolwenci obecnego Instytutu mogą pracować w poradniach małżeńskich i rodzinnych, jako pracownicy społeczni sprawujący opiekę nad dziećmi, osobami niepełnosprawnymi, starszymi, przewlekle i nieuleczalnie chorymi.
Reklama
Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim interdyscyplinarny Instytut Nauk o Rodzinie istnieje od roku 1999, choć badania dotyczące życia małżeńskiego i rodzinnego prowadzono na tej uczelni od lat. Od roku 2010 w związku z poszerzeniem zakresu działania nosi nazwę Instytutu Nauk o Rodzinie i Pracy Socjalnej. Jego absolwenci mogą pracować jako specjaliści ds. wspierania rodziny i ds. pieczy zastępczej, nauczyciele wychowania do życia w rodzinie, specjaliści ds. polityki rodzinnej, pedagogiki rodzinnej i psychoprofilaktyki rodzinnej, zajmować się pracą socjalną z rodziną, opieką nad osobami niepełnosprawnymi, chorymi i starszymi, przeciwdziałaniem problemom społecznym
Nauki o rodzinie wykładane są także na wydziałach teologicznych uczelni państwowych: Uniwersytetu Opolskiego i Uniwersytetu Szczecińskiego.
Wiele zrobiono, niemało do zrobienia
- Trzeba powiedzieć bardzo jasno i z dumą, że tyle, ile udało się zrobić w Polsce przez te, powiedzmy, trzydziestu lat, nie udało się zrobić chyba nigdzie na świecie. Wyraźną cezurą jest tu adhortacja „Familiaris consortio” z 1981 r., poprzez którą Jan Paweł II nadał nowy ton i nową dynamikę zagadnieniom rodzinnym. Tyle osób, ile przeszło przez różne studia związane z rodziną czy też było doradcami rodzinnymi lub w jakikolwiek sposób zaangażowało się na rzecz rodziny – to naprawdę niesamowita sprawa – podsumowuje w rozmowie z KAI ks. Przemysław Drąg, dodając zarazem: „Natomiast trzeba też powiedzieć, że zrobiono jeszcze za mało”, mając na myśli przede wszystkim zbyt małą rolę poradni rodzinnych, które jedynie przygotowują do małżeństwa i leczą patologie, a powinny ewangelizować rodziny i towarzyszyć małżonkom.
Reklama
Z pewnością wiele jeszcze trzeba zrobić dla upowszechnienia nowych form katechezy przedmałżeńskiej – rekolekcji, warsztatów itp. Chodzi o to, by nie ograniczały się do biernie wysłuchiwanych wykładów – choć oczywiście przekaz konkretnej wiedzy zawsze będzie miał swoje miejsce. Ważne, by w tym przygotowaniu uczestniczyli – wedle swych kompetencji – duchowni i świeccy. Wciąż nie zawsze tak się dzieje.
Przede wszystkim konieczne jest, by troska o rodzinę stała rzeczywiście w centrum duszpasterskiej pracy Kościoła, nie tylko w dokumentach, ale i w praktyce. W wielu miejscach tak się już dzieje – ale wciąż jeszcze nie wszędzie.
Przede wszystkim kierunkiem działania, który wydaje się niezbędny jest objęcie systematyczna troska duszpasterską ogółu młodych rodzin w parafiach. A do tego trzeba zaangażować i włączyć nie tylko duchownych i specjalistów, ale przede wszystkim same rodziny, te którym się udaje.
Impulsem do tego winny być obrady dwóch zgromadzeń Synodu Biskupów, nadzwyczajnego z jesieni ub. r. oraz zwyczajnego, które ma odbyć się w październiku tego roku. Widać, że rodzina jest jednym z najważniejszych priorytetów duszpasterskich papieża Franciszka i powinniśmy pójść tym śladem.
Podstawowe wyzwanie, jakie wyłania się z ankiety przeprowadzonej przez sekretariat synodu oraz z jesiennych jego obrad sformułowałbym następująco:
Dotąd małżeństwo i rodzina była pewna naturalną instytucją społeczną, sakralizowaną przez Kościół i to wystarczało. Teraz rodzina traci stopniowo ten wymiar naturalnej instytucji społecznej, trzeba więc olbrzymi nacisk położyć na uświadamianie ludziom istoty sakramentu małżeństwa i budowanie pogłębionej duchowości małżeńskiej - jako najlepszej drogi do samorealizacji człowieka i najlepszej drogi do szczęścia.