Reklama

Duńskie klimaty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Aarhus, drugim co do wielkości duńskim mieście, na Jutlandii, mieszka także grupa Polaków. Nikt nie wie, ilu ich tam jest. Podczas uroczystości z okazji 100. rocznicy odzyskania Niepodległej w kościele podczas niedzielnej Mszy św. było ich pewnie 200, może i więcej. Kościół należy do jezuitów. Jest ich pięciu, w tym trzech Polaków, jeden Niemiec i jeden Wietnamczyk. Uroczystości niepodległościowe zostały przygotowane przez grupę świeckich, m.in. przez pana Wiesława, jego małżonkę i pana Piotra z Klubu „Gazety Polskiej”. To właśnie dzięki niemu jestem w Aarhus. Zanim jednak doszło do niedzielnej uroczystości, miałem spotkania z Polakami w sali wynajętej przez Klub „GP” od protestantów. Są przychylni, proszą jedynie, by sala była utrzymana w należytej czystości. Jest sobotni wieczór, przyszło 25, może 30 osób. Witam się ze wszystkimi i zaczynam wykład o wielkich ludziach niepodległości. I nagle...

Spotkałem się z tym w Polsce, konkretnie w Ostrołęce, kiedy to przerwano mi wykład historyczny i zaczęto krzyczeć, że mówię nie to, co trzeba. Zabłysły wtedy koszulki z napisem „Konstytucja” i trzy panie próbowały nie dopuścić mnie dalej do głosu. Teraz w Danii historia się powtórzyła. Nagle pan i pani wstali i zaczęli rozdawać wszystkim zgromadzonym białe róże. Dar jak dar! Nie przerywałem wykładu. Zaczęli więc krzyczeć, że nie powinienem mówić o ludziach Kościoła jako zasłużonych dla polskiej niepodległości, bo – jak zrozumiałem – oni nie są katolikami, więc ich to obraża. Ponieważ związek przyczynowo-skutkowy był trudny do uchwycenia, a prowokacja nie nabierała dalszego rozpędu, dwójka napastników słownych podjęła inny wątek. Nazwali mnie faszystą i rasistą, którego nie wolno – jak zrozumiałem – ani słuchać, ani zapraszać. Zapytałem jedynie, dlaczego zdecydowali się mnie obrażać – ale odpowiedzi nie usłyszałem. Krzyczeli, wyciągnęli baner z napisem „Konstytucja” i nie zamierzali zakończyć tej napaści na cudzy lokal. Powstał zatem lekki bałagan, aż w końcu dwuosobowe towarzystwo zaczęło zmierzać ku wyjściu. Zagrozili jeszcze, że za chwilę przyjedzie policja, bo zapewne zostaną pobici. Wprawdzie nikt ich nie bił, ale bardzo chcieli się wczuć w rolę ofiary całego zajścia. Policja nie przyjechała, a napastnicy sobie poszli. Ile artykułów konstytucji złamali, zanim to zrobili? Wykład jednak kontynuowałem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zdarzenie to być może nie byłoby warte wspominania, gdyby nie wcześniejsze wypadki ostrołęckie. Wygląda na to, że reprezentanci i miłośnicy totalnej opozycji się podszkolili, nabrali zbójeckiej wiedzy i postanowili wcielać ją w życie, atakując spotkania nie przez siebie organizowane w kraju i poza jego granicami. Kompromitują nas, w tym przypadku przed duńskimi protestantami. Czekam na chwilę, kiedy ważny przedstawiciel dzisiejszej opozycji z PO wystąpi publicznie i potępi takie agresywne zachowania, uzna, że chamstwo i prowokacja nie przynoszą zaszczytu ich krzewicielom. Nie doczekam się tego, oczywiście, bo trudno liczyć na to, by ktokolwiek potępiał swoich wychowanków.

W niedzielę, na szczęście, uroczystości były godne i podniosłe. W 100. rocznicę odzyskania niepodległości Polacy mieszkający w Aarhus i okolicach ufundowali nowy sztandar, który został poświęcony i pozostanie w parafii katolickiej na kolejne 100, a może i więcej lat. Ma dowodzić, że w 2018 r. duńscy Polacy pamiętali o odrodzonej Ojczyźnie, a także o swoich poprzednikach, którzy przybyli tu w latach II RP i ufundowali pierwszy sztandar. Zgodnie z polską pobożnością polskim katolikom – od początku ich duńskiej wyprawy – towarzyszyła Matka Boża Częstochowska. Były przemówienia, w tym pani ambasador RP w Danii, był list od marszałka Senatu RP i był piękny koncert zespołu Od Czapy. Śpiewaliśmy piękne pieśni, a potem jedliśmy świetny bigos przygotowany przez panie – małżonki głównych organizatorów. Palce lizać! Czułem się tam, jakbym był w Polsce – tej jedynej, bez prowokatorów i awanturników, za to wśród osób szczęśliwych, że są Polakami, że mogą coś pozytywnego zrobić, a ich praca społeczna ma sens. Bo bycie Polakiem tęskniącym za krajem ma sens.

Spotkałem zatem w Danii dwie Polski – obydwie są też obecne w kraju. Łączy je jedynie czyn, poza tym już nic. Wszystko tak głęboko dzieli nas od tamtej Polski – występującej, o ironio, z „Konstytucją” na koszulkach i banerach – że nie sposób się porozumieć, znaleźć wspólny kod. Czy totalna opozycja w Polsce to zrozumie?

2018-11-28 11:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zjednoczmy się wokół Mamy! Wkrótce Czuwanie modlitewne w Licheniu

2024-05-06 13:42

[ TEMATY ]

czuwanie

Licheń

Materiał prasowy

Już 18 maja, pod hasłem “Zjednoczmy się wokół Mamy!”, Teobańkologia organizuje w Licheniu czuwanie przed Zesłaniem Ducha Świętego. Spotkanie odbędzie się pod honorowym patronatem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich.

- Oczekując na zesłanie Ducha Świętego, apostołowie w Wieczerniku czuwali wspólnie z MARYJĄ - mówi ks. Teodor Sawielewicz, duszpasterz Teobańkologii - To Ona jako najlepsza Mama wie, co jest dla nas najlepsze. Ona zawsze prowadzi do Jezusa - dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Jako jedna wielka polska rodzina. Ulicami Wilna przeszła wielotysięczna Parada Polskości

2024-05-06 13:11

[ TEMATY ]

Wilno

Litwa

fot.M.Paszkowska/l24.lt

W sobotę Wilno rozkwitło biało-czerwonymi sztandarami – ulicami litewskiej stolicy przeszła tradycyjna majowa Parada Polskości. Była to wyjątkowa okazja, aby jak co roku Polacy ze wszystkich zakątków Litwy oraz rodacy z Polski i z dalszych stron mogli spotkać się razem jako jedna wielka polska rodzina.

Polski przemarsz w sercu Wilna stał się już piękną tradycją, organizowaną od dwudziestu lat przez Związek Polaków na Litwie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą i Święta Konstytucji 3 Maja.

CZYTAJ DALEJ

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Pochód rozpoczął się przy Milickim Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych przy ul. Kopernika. Wzięło w nim udział wiele dzieci i młodzieży w pobliskich szkół, a także osoby związane z MSPDION na czele z Alicją Szatkowską, która od ponad 30 lat pełni funkcję prezesa MSPDION wspierając swoją działalnością osoby niepełnosprawne. Obecny był także europoseł Jarosław Duda, Ewelina Lisowska, piosenkarka i ambasadorka MSPDION, Paweł Parus, dotychczasowy pełnomocnik Marszałka Województwa Dolnośląskiego ds. Osób Niepełnosprawnych, Andrzej Biały, wójt Gminy Krośnice, a cały pochód prowadził Wojciech Piskozub, burmistrz-elekt miasta i gminy Milicz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję