Reklama

Niedziela Łódzka

Krzyż to miłość, a oni kochali

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co zawdzięczamy ludziom tu pochowanym? Tym, którzy niejednokrotnie na tabliczkach mają wypisane NN? To nie są bezimienni! To nieprawda. Oni mieli na czole wypisane imię Boga – mówił abp Grzegorz Ryś podczas wyjątkowej Mszy św. na łódzkim cmentarzu, na którym pochowani są samotni i bezdomni przy ul. Zakładowej. – Dzięki nim odkrywamy, że nasze imię to Jezus Chrystus, nasze imię to chrześcijanin. To jest to imię najważniejsze, to które nas określa. W tym imieniu jesteśmy kimś, ono opisuje największą naszą godność – podkreślał. I tłumaczył, że wszyscy ci, którzy na czole mają wypisany znak krzyża, mają na nim wypisane imię Boga. – Możesz mieć na nagrobku wypisane NN, ale to nie znaczy że jesteś bezimienny, masz imię, które znaczy Jezus Chrystus – imię Boga.

Ksiądz Arcybiskup przewodniczył Eucharystii i procesji wśród setek jednakowych krzyży. W modlitwie, ale też milczeniu i ciszy uczestniczący w liturgii przechodzili obok placów, na których spoczywają ci, którzy umarli w samotności, bezdomności, bez rodziny. – Ci wszyscy ludzie, którzy są tutaj pochowani, na pewno wiele razy w swoim życiu cierpieli, ale to, co było najważniejsze w tym cierpieniu, to właśnie to, że cierpisz tam, gdzie kochałeś. Wielu z nich było ludźmi bezdomnymi – nie znaczy, że nie mieli rodziny. Wielu z nich umarło w domach pomocy społecznej, nie znaczy, że w życiu nie mieli nikogo, kogo kochali, ale w pewnym momencie ta miłość stała się cierpieniem – mówił abp Ryś. – Bo krzyż znaczy tyle, co miłość. To, co w życiu kochacie, czasami ma postać krzyża, nie ma takiej miłości, która nie ma postaci krzyża – wyjaśniał. Poruszająca i piękna była to lekcja – znaku krzyża. I spotkania z tymi, dla których nikt nie wybiera kwiatów pod kolor, nie ustawia dziesiątków zniczy. I to przejmujące zestawienie – jednej strony cmentarza, jaśniejącej łuną światła i tej drugiej – za murem, z pojedynczymi lampkami. Z ponad setką najwytrwalszych, wśród których byli bezdomni z siostrami kalkutkami, ale też rodziny z dziećmi. Za rok, jak zapowiedział Metropolita Łódzki, także Msza św. i procesja odbędą się w tym szczególnym miejscu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-11-07 08:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymka bezdomnych na Jasną Górę

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

bezdomni

Beata Pieczykura/Niedziela

Ci, którym zabrakło szczęścia, ci, którzy pogubili się na życiowych drogach z powodów zawinionych czy niezależnych spotkali się w domu najlepszej Matki na Jasnej Górze. Tam zawierzyli Jej sobie, przeszłość i przyszłość, tak jak niewidomy Bartymeusz wołali: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”.
CZYTAJ DALEJ

"Ja jestem Niepokalane Poczęcie" - najnowszy film od dziś w kinach!

2025-03-14 08:02

[ TEMATY ]

film

Niepokalane Poczęcie

Maryja

Michał Kondrat

Materiał prasowy

Kadr z filmu "Ja jestem Niepokalane Poczęcie”

Kadr z filmu Ja jestem Niepokalane Poczęcie”

Tytuł filmu to słowa, którymi Matka Boża przedstawia się św. Bernadecie w 1858 roku w Lourdes. Dlaczego Maria akurat tak chce być określana? Pełnometrażowa produkcja łączy wypowiedzi światowych ekspertów Pisma Świętego z widowiskowymi scenami fabularnymi z udziałem polskich aktorów.

Producentem i reżyserem jest Michał Kondrat, twórca takich filmów, jak „Prorok”, „Czyściec”, „Miłość i Miłosierdzie” oraz „Dwie Korony”. „Ja jestem Niepokalane Poczęcie” przenosi widzów do czasów ewangelicznych i zbliża ich do zrozumienia tajemnicy Niepokalanego Poczęcia oraz roli Marii w dziele zbawienia.
CZYTAJ DALEJ

"W swoim nauczaniu wskazywałeś drogę do Boga i pokazywałeś, jak uświęcać się w życiu codziennym" - wspomnienia ks. Marka Mekwińskiego

2025-03-14 23:51

ks. Łukasz Romańczuk

Na cmentarzu ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak

Na cmentarzu ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak

Pogrzeb wiąże się także ze wspomnienia o osobie zmarłej. Nie inaczej było podczas pogrzebu ks. Marka Mekwińskiego. Przed rozpoczęciem Eucharystii, a także na jej zakończenie głos zabierały osoby, które chciały podzielić się słowem i świadectwem poznania zmarłego kapłana.

Wśród przemawiających były panie Władysława i Anna oraz pan Ryszard z parafii NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie. Podzielili się oni wspomnieniami jeszcze z lat 90-tych, kiedy poznali ówczesnego diakona Marka podczas rekolekcji w Bożkowie. Opowiedzieli też o swojej przyjaźni oraz wspólnych spotkaniach podczas różnych jubileuszy. - Stałeś się nam bardzo bliski, bo widzieliśmy w Tobie Boga i Twoją żywą wiarę. W swoim nauczaniu wskazywałeś drogę do Boga i pokazywałeś, jak uświęcać się w życiu codziennym - mówili, zwracając się do zmarłego kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję