Dla teologów szczęście polega na oglądaniu i posiadaniu Boga. Na ziemi nie widzimy Boga; wiemy, że istnieje, ale Go nie widzimy. Według świętego Tomasza oglądanie Boga w Niebie nastąpi natychmiast.
Na ziemi chcielibyśmy kochać całym sercem, ale to się nam nie udaje. Dlaczego? Ponieważ nie widzimy Boga. W Niebie nasza dusza będzie milcząca, doskonale uległa i przejrzysta dla światła. Dusza będzie nieruchoma. Wieczny niepokój człowieka na ziemi prowadzi go do gonitwy za ulotnymi pozorami. W Niebie będziemy posiadali byt.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obietnica przemiany i zmartwychwstania nie przestaje zadziwiać od ponad dwóch tysięcy lat. Z pewnością trudno jest przygotować się na tej ziemi na prawdziwe szczęście Nieba. Jedyna pewna metoda to trwać w zjednoczeniu z Bogiem obecnym w naszym sercu. Widzenie wieczności nie jest nam dane w czasie naszego obecnego życia, ale mamy wiarę, która jest posiadaniem w ciemności.
Na tym świecie musi nam wystarczyć pewność co do doskonałości Boga. Święty Augustyn wyraził to poczucie w paradoksalnej i słynnej formule. Biskupowi Hippony przypisuje się wypowiedź, w której miał stwierdzić: „Mój Boże, gdybyś mi zaproponował zamianę, tak bym ja stał się Bogiem, a Ty Augustynem, powiedziałbym: Nie! Wolę, żebyś Ty był Bogiem, a ja Augustynem lub czymkolwiek, jakież to ma znaczenie? To Ty jesteś moim szczęściem, a nie ja”.
Za: „Bóg albo nic. Rozmowa o wierze”. Z kard. Robertem Sarahem rozmawia Nicolas Diat. Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2016.