Skoro stworzeni jesteśmy przez Pana Boga do nieustannego rozwoju, to niezbędne jest uwzględnienie własnego życia duchowego jako priorytetu. Przeważająca liczba osób starszych w świątyniach potwierdza fakt, że w młodości, w okresie aktywności zawodowej takie potrzeby nie wydawały się nawet wierzącym ludziom na tyle istotne, by wyjść poza tradycyjne „standardy” praktyk religijnych.
I oto – wraz z przejściem na emeryturę, wraz z osłabieniem działalności zewnętrznej, „dzięki” ograniczeniom zdrowotnym czy finansowym – nareszcie mogą obudzić się zasadnicze pytania o sens ludzkiego życia, o nasze wiekuiste przeznaczenie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sumienie zaczyna przypominać minione lata, wydarzenia, zmarnowane okazje, niewyznane grzechy, nieprzebaczone krzywdy, wyrządzone szkody… Przychodzi wtedy moment zauważenia sakramentu pokuty, budzi się potrzeba szczerej spowiedzi św. Tej szansy nie warto zmarnować!
Reklama
Idealnymi warunkami do podsumowania minionego czasu i przeżycia dojrzałej spowiedzi św. z całego życia byłby udział w tzw. rekolekcjach zamkniętych. Na szczęście jest w naszej Ojczyźnie szereg ośrodków, w których można takich ćwiczeń duchowych doświadczyć – zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i w sposób zorganizowany. Informacje znajdziemy w internecie, ale też z pewnością duszpasterze ułatwią realizację takiego zamierzenia. Taki „święty remanent” z jednej strony podsumuje i niejako zamknie wcześniejsze etapy życia, a z drugiej ukaże perspektywy dalszego wzrastania w latach, mądrości i łasce u Boga i u ludzi.
Jako seniorzy pewnie pamiętamy, że podczas przygotowań do Pierwszej Komunii św. zachęcano nas do regularnej spowiedzi św. – najlepiej raz w miesiącu, a gdyby pojawił się grzech ciężki – wtedy jak najprędzej to możliwe. Warto do takiej praktyki powrócić, odkrywając na nowo pierwsze czwartki, piątki i soboty miesiąca, aby w ten sposób wynagradzać Boskiemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi za grzechy własne i całego świata.
A na co dzień – wieczorny rachunek sumienia. To on pokazuje wyraźnie, że największym problemem „domowych grzechów” jest zaniedbywanie dobra i niewykorzystywanie dostępnych środków uświęcenia. Skutkiem tego staje się duchowy marazm (acedia) i spowiadanie się wciąż „z tego samego”. Tymczasem: kto się nie rozwija – ten się cofa…
Zadania do wykonania:
Skorzystaj ze wzoru rachunku sumienia dojrzałego chrześcijanina, np. w opracowaniu ks. Aleksandra Zienkiewicza. To wielka pomoc, by Twoje sumienie ruszyło do działania.