Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Nowa leśniczówka i pomnik w Leśnictwie Smolnik

W miejscowości Bukownica k. Biłgoraja, w gminie Tereszpol, została otwarta nowa kancelaria Leśnictwa Smolnik – czyli leśniczówka

Niedziela zamojsko-lubaczowska 37/2018, str. VI

[ TEMATY ]

leśnictwo

Joanna Ferens

Poświęcenia leśniczówki dokonał ks. Antoni Gębala

Poświęcenia leśniczówki dokonał ks. Antoni Gębala

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości otwarcia kancelarii dokonał nadleśniczy Nadleśnictwa Zwierzyniec Lucjan Bednarz, który wyjaśniał historię tego miejsca. – Przed II wojną światową lasy całego obrębu Tereszpol należały do Ordynacji Zamojskiej. Później dekret o upaństwowieniu lasów spowodował, że po wojnie lasy te przeszły na własność Skarbu Państwa. Po reorganizacji w 1974 r. zostały przyłączone do Nadleśnictwa Zwierzyniec. Jeśli chodzi o leśnictwo Smolnik, nazwa ta wywodzi się od osady, która znajdowała się w samym centrum Tereszpolskich lasów.

Las miejscem pracy

Nadleśniczy Bednarz tłumaczył, czemu służy taka kancelaria. – Leśnictwo Smolnik ma powierzchnię ok. 1500 hektarów. W dzisiejszych czasach, niestety, sporo jest biurokracji, a taka kancelaria służy do wykonania wszystkich prac biurowych. Ale jest też miejscem, gdzie potencjalni kupcy drewna czy nawet wypoczywający w lesie turyści mogą przyjść i porozmawiać z leśniczym. Bo leśniczówka to nie tylko miejsce pracy leśniczego, ale także przystań do kontaktu ze społecznością lokalną – podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nowo wybudowana kancelaria łączy w sobie elementy tradycji i nowoczesności. – Praca leśników opiera się na tradycji, ale musimy myśleć też o przyszłości. Tak naprawdę z pracy leśniczego będzie korzystać dopiero trzecie pokolenie. Dlatego też budując tę kancelarię, chcieliśmy nawiązać do tradycji głównie pod względem architektonicznym leśniczówki, nawiązując do budownictwa, które było na tym terenie. Ale życie pokazuje, że trzeba iść z duchem czasu, dlatego zastosowaliśmy technologie, które umożliwiają wykorzystanie dzisiejszych możliwości technicznych, szczególnie jeśli chodzi o energię elektryczną i ogrzewanie. Mamy ogrzewanie z pompy ciepła z ziemi, zaś prąd z fotowoltaiki – wyjaśniał nadleśniczy.

Modlitwa

Kolejnym punktem wydarzenia była Msza św. sprawowana w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Górecku Kościelnym, której przewodniczył tutejszy proboszcz ks. Jarosław Kędra. – Dziękujemy podczas tej Mszy św. za wszystkich pracowników Nadleśnictwa Zwierzyniec. Wszystkich tych, którzy kochają las, przyrodę, którzy przychodzą, aby dziś Panu Bogu dziękować za tę piękną i jakże odpowiedzialną pracę. Wszyscy troszczymy się, aby otaczający nas świat był jeszcze piękniejszy. Czujcie się wszyscy przywitani i objęci modlitwą – podkreślił.

Kancelaria została poświęcona przez proboszcza parafii w Tereszpolu ks. Antoniego Gębalę. Ponadto przed budynkiem posadzono Dąb Niepodległości, co nawiązało do obchodzonej w całym kraju 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Trudne dzieje

Następnie wszyscy uczestnicy uroczystości udali się do dawnej osady Starzyzna, znajdującej się między Aleksandrowem a Biłgorajem, gdzie został odsłonięty odnowiony i zdekomunizowany pomnik poświęcony pamięci poległych i pomordowanych na tym terenie w latach II wojny światowej.

Reklama

Pomnik, stojący w dawnej osadzie Starzyzna, wybudowano na początku lat 60. XX wieku. W miejscu tym stały dwie gajówki, a miejsce to nazywano Starzyzną pod Margolami. Od początku II wojny światowej schronienie znaleźli tu partyzanci i ludność cywilna. W 1943 r. stacjonujący u gajowych Garbacza i Swachy sztab Grupy Operacyjnej Gwardii Ludowej im. Tadeusza Kościuszki, dowodzony przez Grzegorza Korczyńskiego, został otoczony i zaatakowany przez Niemców. Członkowie Gwardii Ludowej schronili się w piwnicy, Niemcy podpalili budynek. Zginęli członkowie sztabu, a także gajowy Swach wraz z całą rodziną. Przeżył gajowy Garbacz z rodziną oraz Grzegorz Korczyński.

Uratować pomnik

Przez ponad 55 lat pomnik upamiętniał członków organizacji zbrojnej Polskiej Partii Robotniczej. W związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną IPN wnioskował o rozebranie pomnika. Jednak w miejscu tym przebywało, walczyło i zginęło wiele osób niezwiązanych z Gwardią Ludową. Dlatego leśnicy i lokalna społeczność postanowili uratować pomnik. – Usunęliśmy wszystkie elementy, które w jakiś sposób promowały lub propagowały komunizm. Pomnik został odnowiony, teren przy nim uporządkowany, a na fasadzie monumentu umieszczono tablicę z napisem „Pamięci poległych i pomordowanych na tym terenie, którzy swe życie oddali za wolną Polskę w latach II wojny światowej w 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę” – tłumaczył nadleśniczy Lucjan Bednarz.

Pomnik został również uroczyście poświęcony, zaś poszczególne delegacje złożyły przed nim wieńce i zapaliły znicze.

2018-09-12 10:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brać leśnicza z pielgrzymką na Jasnej Górze

[ TEMATY ]

Jasna Góra

leśnictwo

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Pod hasłem „Leśnicy wdzięczni za cud nad Wisłą 1920-2020” na Jasnej Górze odbyła się 24. pielgrzymka leśników. Ze względu na pandemię uczestniczyli w niej tylko przedstawiciele pracowników leśnictwa, zakładów usług leśnych, przemysłu drzewnego oraz parków narodowych oraz wyższych i średnich szkół leśnych. Obecny był minister środowiska.

Mszy św. w intencji leśników w kaplicy Matki Bożej przewodniczył bp Tadeusz Lityński, krajowy duszpasterz leśników. Homilię wygłosił bp Roman Pindel z diecezji bielsko-żywieckiej.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Skauci Króla mają nowy szczep w Trzebnicy

2025-05-31 15:51

ks. Łukasz Romańczuk

Skauci Króla w Trzebnicy

Skauci Króla w Trzebnicy

We wspólnocie Domowego Kościoła rejonu trzebnickiego wzbogaciła się o Szczep Skautów Króla. Uroczysta inauguracja odbyła się przy klasztorze sióstr Boromeuszek i Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy.

W ostatnim czasie trwał tzw. kurs przygotowawczy, którego wynikiem jest utworzenie szczepu Skautów Króla, który otrzyma konkretny numer i będzie działał w konkretnym miejscu. - Podczas Mszy świętej chcemy modlić się o Boże błogosławieństwo dla instruktorów, skautów i rodziców ich wspierających. Chcemy także podziękować za to dobro, które już się dokonało - mówił ks. Mateusz Ciesielski, przywołując historię początków, które miały miejsce w Brzegu Dolnym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję