Reklama

Turystyka

Chorwacja

Kozia Wieś klasy zero

To najlepiej zachowane romańskie i gotyckie miasto w całej Europie centralnej i wzorcowy przykład średniowiecznego układu urbanistycznego. Położony nad Adriatykiem Trogir ma wiele przymiotów, aż trudno uwierzyć, że kiedyś na jego miejscu pasły się kozy

Niedziela Ogólnopolska 34/2018, str. 46-47

[ TEMATY ]

turystyka

Magita Kotas

Wieża zegarowa i Loggia Miejska przy pl. Jana Pawła II – widok z dzwonnicy katedry

Wieża zegarowa i Loggia Miejska przy pl. Jana Pawła II – widok z dzwonnicy katedry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Źródła niezbicie dowodzą, że pierwszymi mieszkańcami na tym terenie byli Ilirowie. To na pozostałościach ich siedziby na małej wysepce między lądem a wyspą Čiovo na przełomie III i II wieku przed Chr. swoją osadę założyli Grecy z wyspy Issa (dzisiejszy Vis). Podobno mieli ujrzeć pasące się na wyspie stado kóz, dlatego swą osadę nazwali Tragurion – Kozia Wieś.

Od Rzymian po Habsburgów

Rzymianie, którzy opanowali grecką osadę w I wieku przed Chr., nadali jej nazwę Tragurium. Już wtedy była ona ważnym portem handlowym i spichlerzem państwa. Według niektórych źródeł, jednym z najbardziej znanych epizodów rzymskiego okresu historii Trogiru jest stracenie tutaj przez cesarza Dioklecjana, 7 maja 304 r., biskupa Splitu św. Dujama. Miasto przetrwało bez szwanku najazd Awarów i Słowian. W VII wieku weszło w skład Dalmacji bizantyjskiej. Wkrótce zaczęli je zasiedlać Chorwaci, którzy w XI wieku założyli tu biskupstwo. W XII wieku Trogir znalazł się pod panowaniem królów chorwacko-węgierskich; w 1107 r. otrzymał prawa miejskie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1420 r. miasto znalazło się pod panowaniem Wenecji. Co ciekawe, w przeciwieństwie do innych miast dalmatyńskich pod jej władaniem Trogir przeżywał rozkwit. Po upadku Republiki Weneckiej w 1797 r. w Trogirze zapanował na krótko czas „bezkrólewia”, który trwał do zajęcia miasta przez Napoleona Bonaparte w 1806 r. Francuska okupacja zakończyła się w 1814 r., kiedy to Trogir znalazł się na ponad 100 lat w granicach Austro-Węgier.

Na głowie żmii

Trogir jest jednym z najstarszych i najpiękniejszych miast Dalmacji, które ze względu na swoje położenie na wyspie, liczne pałace i kościoły nazywane jest Małą Wenecją. Miasto jest pełne zabytków klasy zerowej, a cała starówka została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Zajmuje ona wysepkę w kształcie głowy żmii między stałym lądem a wyspą Čiovo, z którymi połączona jest mostami.

Reklama

Od północy wchodzi się na starówkę przez Bramę Lądową z XVII wieku, którą wieńczy figura patrona miasta – św. Jana Trogirskiego (Ursiniego). Tuż za bramą otwiera się placyk, na którym znajduje się pałac Garagnin-Fanfonga. Dziś jest on siedzibą Muzeum Miasta Trogiru, w którym można zobaczyć m.in. trofea z bitwy pod Lepanto. Dalej ul. Gradska prowadzi na Trg Ivana Pavla II (pl. Jana Pawła II), przy którym znajduje się kilka najwspanialszych zabytków miasta.

Dzieło mistrzów

Największą uwagę przyciąga katedra św. Wawrzyńca, nazywana również przez miejscowych katedrą św. Jana Trogirskiego. Jej budowę rozpoczęto w 1123 r., tuż po najeździe Saracenów, którzy zniszczyli poprzednią bazylikę. Prace zakończyły się cztery stulecia później; świątynia, podobnie jak jej dzwonnica, łączy różne style. Główne wejście do świątyni zdobi romański portal z 1240 r., być może najpiękniejszy w Chorwacji, którego autorem jest lokalny mistrz Radovan. Umieszczone w portalu figury Adama i Ewy, wsparte na lwach, są najstarszymi nagimi postaciami wyrzeźbionymi w Dalmacji. Zachwyt budzą dzieła znajdujące się we wnętrzu świątyni: barokowy ołtarz, romańsko-gotyckie cyborium w kształcie rotundy na czterech kolumnach, XIII-wieczna ambona i gotyckie stalle z 1440 r., wykonane z drzewa orzechowego. Najsłynniejsza jest jednak renesansowa kaplica z grobowcem św. Jana Trogirskiego, biskupa miasta w XI wieku i jego patrona, której autorami są Nikola Firentinac, Andrija Aleši i Ivan Duknović.

Perły kilku wieków

Po wyjściu z katedry warto poświęcić uwagę pozostałym zabytkom znajdującym się przy placu: XV-wiecznemu ratuszowi, Pałacowi Miejskiemu, nazywanemu także Książęcym, który został wybudowany na miejscu stojącego tu uprzednio kościoła św. Stefana, gotycko-renesansowemu Pałacowi Ćipiko, dawnej siedzibie bogatego rodu kupieckiego, oraz Loggii Miejskiej z XIV wieku i renesansowej wieży zegarowej. W loggii, w przeszłości wykorzystywanej jako sala sądowa, podziwiać można m.in. płaskorzeźby Firentinaca oraz Ivana Meštrovicia. Przylegająca do niej wieża zegarowa została wybudowana na miejscu dawnego kościoła św. Sebastiana, wzniesionego w podzięce za ochronę miasta przed dżumą. Na fasadzie wieży znajdują się pozostałości po tej świątyni – figury Chrystusa i św. Sebastiana, jedne z najpiękniejszych dzieł Firentinaca. Idąc między ratuszem a wieżą zegarową, można dojść do romańskiego kościoła św. Jana Chrzciciela, w którego wnętrzu znajduje się m.in. grobowiec rodziny Ćipiko.

Reklama

Kairos i benedyktynki

Ciekawe zabytki napotkamy również, gdy z placu Jana Pawła II udamy się przejściem pod budynkiem ul. Gradską w kierunku Bramy Morskiej. Tuż za przejściem, na tyłach Loggii Miejskiej, znajduje się starochorwacki kościółek św. Barbary – najstarsza świątynia w mieście, z przełomu IX i X wieku. Kilka kroków dalej napotkamy kościół św. Mikołaja, pierwotnie noszący wezwanie św. Dujma, i klasztor Benedyktynek założony tu w 1063 r. przez św. Jana Trogirskiego i funkcjonujący nieprzerwanie do dziś. W klasztorze mieści się muzeum sztuki sakralnej, w którym jeden z eksponatów, zważywszy na miejsce, jest dość osobliwy. To kopia greckiej płaskorzeźby bożka Kairosa, patrona szczęśliwych zbiegów okoliczności i demona niewykorzystanej szansy. Pobliska Brama Morska z 1593 r. wyprowadza nas na obsadzoną palmami promenadę Bana Berislavića, zwaną również Rivą, przy której cumują jachty i statki wycieczkowe.

Spacer z historią

Myli się ten, kto uważa, że spacer promenadą nie dostarczy miłośnikom historii i sztuki niezapomnianych wrażeń. Tuż obok Bramy Morskiej znajduje się tzw. Mała Loggia z XVI wieku, która pełniła funkcję komory celnej. Jeśli skierujemy się na zachód, napotkamy kościół św. Dominika, wzniesiony jako część XIV-wiecznego klasztoru Dominikanów – ośrodka nauki, z którego wyszło wielu znanych biskupów, teologów, filozofów i naukowców. Na krańcu promenady znajduje się twierdza Kamerlengo, powstała w XV wieku jako element systemu fortyfikacji miejskich, które miały bronić Trogir przed atakami Osmanów. W pobliżu twierdzy odnajdziemy samotną dzwonnicę, pozostałość dawnego żeńskiego klasztoru i kościoła św. Michała, które zostały zburzone podczas alianckiego bombardowania 23 lutego 1944 r., a parę kroków dalej – park o osobliwej nazwie Malarija. Został on założony na miejscu osuszonego bagnistego terenu, który w przeszłości był źródłem panującej w Trogirze malarii. Z chorobą tą usiłował na swój sposób walczyć napoleoński gubernator miasta – marszałek de Marmont. To on zdecydował o wyburzeniu murów obronnych, uznał bowiem, że powodem rozprzestrzeniającej się choroby jest zaduch. Jego osobie poświęcona jest altana – Marmont Glorijet – wybudowana w 1809 r. w miejscu, gdzie lubił grać w karty i podziwiać zachody słońca.

Gdy przemierza się Trogir, nie należy zapominać o strawie dla ciała, a tej w licznych restauracjach i kafejkach jest bez liku. Straci też wiele ten, kto ominie targ znajdujący się na stałym lądzie, między ul. kard. Alojzija Stepinca, Trogirskim mostem a Fošą, pełen ryb i owoców morza prosto z kutra, kolorowych warzyw, owoców i oliwy. Butelka tej ostatniej będzie smaczną pamiątką z podróży.

2018-08-21 12:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stara Sól woła o pomoc

Niedziela zamojsko-lubaczowska 36/2013, str. 7

[ TEMATY ]

turystyka

Krzysztof Wojciechowski

Droga od przejścia granicznego z Ukrainą w Krościenku do Starego Sambora to jedna z najbardziej koszmarnych nawierzchni w tym wielkim kraju. Nie da się nią jechać z szybkością większą niż 30 km na godzinę. Po drodze jednak towarzyszy nam piękny krajobraz Gór Sanocko-Turczańskich i nie mniej malownicza dolina Strwiąża. Nie brak także atrakcji historycznych. Bez wątpienia jedną z najciekawszych jest kościół w Starej Soli. To miejscowość z prawie 800-letnim rodowodem. Prawa miejskie otrzymała jeszcze za czasów Kazimierza Wielkiego. Już od średniowiecza Sól (bo tak się wtedy nazywała) była znanym ośrodkiem pozyskiwania tego ówczesnego „białego złota”. Choć - jak twierdzą historycy - był on wydobywany na tych terenach już od czasów przedhistorycznych. Sól zatem solą i na soli stała. Sól z Soli w XVI wieku wędrowała na Litwę, do Mołdawii, na Wołyń, a nawet do Gdańska. W średniowieczu istniał tutaj klasztor bazylianów, któremu już w II połowie XIV wieku król Kazimierz wydzierżawił żupę solną, zaś dochody uzyskane z tego tytułu przeznaczył na budowę pierwszej rzymskokatolickiej świątyni w tym mieście - kaplicy św. Anny. Do niej z czasem dobudowano drewniany kościół, zaś parafia została oficjalnie utworzona w XV wieku. Wiek wojen - XVII - był dla Soli wiekiem zastoju gospodarczego, miasto było bowiem ustawicznie niszczone przez najazdy tak obcych, jak i „swoich” (rokoszanie). To jednak w II połowie XVII wieku - w miejsce drewnianego - wybudowano w Soli murowany kościół, który w zmienionej bryle przetrwał do dziś. Na owe zmiany miały wpływ czasy późniejsze: kolejna rozbudowa w okresie międzywojennym oraz „gospodarowanie” w kościele władzy sowieckiej. W latach 60. XX wieku w kościele, będącym wówczas składem konopi, wybuchł pożar. Gaszono go oczywiście wodą, tyle że z dużą zawartością soli, która niszczyła zdobienia ścian i same mury. Kościół w Soli przetrwał jednak te dziejowe zawieruchy i w końcu XX wieku wrócił na nowo w posiadanie katolików, którymi w Soli są dziś nieliczni Polacy.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek skierował przesłanie do księży Kościoła radomskiego

2024-03-28 17:05

[ TEMATY ]

Bp Marek Solarczyk

papież Franciszek

diecezja radomska

PAP/GIUSEPPE LAMI

- Przezwyciężajcie ludzkie podziały, aby pracować razem w Winnicy Pańskiej - tymi słowami papież Franciszek zwrócił się do kapłanów diecezji radomskiej. Papieskie przesłanie zostało odczytane w trakcie Mszy Krzyżma w katedrze Opieki Najświętszej Maryi Panny w Radomiu. Liturgii przewodniczył biskup Marek Solarczyk. W koncelebrze uczestniczył bp Piotr Turzyński i ok. 300 księży.

Papieskie przesłanie, które odczytał ks. Marcin Zieliński, pracownik Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, zostało skierowano w okazji rozpoczynającego się Roku Modlitwy o świętość Kapłanów Diecezji Radomskiej. Papież Franciszek wyraził podziękowanie kapłanom za kapłańskie świadectwo i za wielkie ukryte dobro, które czynią w pracy duszpasterskiej, za „codzienne sprawowanie Eucharystii i miłosierne udzielanie rozgrzeszenia w sakramencie pojednania, za wierność wobec podjętych zobowiązań”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję