Reklama

Niedziela Lubelska

Człowiek nie jest na sprzedaż

„Pewnego dnia Iza usłyszała od matki: «Pojedziesz do pracy. Mam takiego znajomego, co załatwia pracę w Niemczech. Sprzątanie w hotelu. Będziesz zarabiała w euro, to będziesz miała dużo pieniędzy. Przyślesz na dziecko, a my się będziemy nim zajmować». Iza była w rozterce, ale pojechała. Dowieźli ją do hoteliku na obrzeżach miasta, niedaleko polskiej granicy. Dali ciuchy, malowidła i kazali się przygotować na wieczór, by przyjąć pierwszych klientów. Zaczęła krzyczeć i tłumaczyć, że przyjechała tylko sprzątać. Nie pomogło. W zamian została pobita. Zmuszano ją do tej pracy wiele miesięcy. Marcin pojechał do Wielkiej Brytanii, jak wielu innych Polaków w poszukiwaniu pracy. Dostał namiary agencji, która miała zająć się zorganizowaniem podróży, znalezieniem zakwaterowania i pracy. Na miejscu praca była, ale agencja odbierała cały zarobek. Interwencje ze strony chłopaka kończyły się przemocą i zastraszaniem. Z czasem został zmuszany nie tylko do niewolniczej pracy, ale i do kradzieży. Przeżył wiele upokorzeń, nim z pomocą innych zdołał wrócić do domu”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takie historie dzieją się na naszych oczach. Podobnych sytuacji, poznanych przez wolontariuszy Sieci Bakhita – międzynarodowej sieci współpracy i wsparcia, utworzonej w celu zwalczania i zapobiegania handlowi ludźmi oraz pomocy pokrzywdzonym w wyniku tego procederu, jest zbyt wiele. Współczesny świat nie uporał się z porzuconym w poprzednich wiekach niewolnictwem, a wręcz przeciwnie, znajduje nowe, czasem jeszcze bardziej perfidne i wynaturzone jego formy. Na ten problem zwraca uwagę Międzynarodowy Dzień Modlitwy i Refleksji przeciwko Handlowi Ludźmi, który 8 lutego obchodzony był po raz 4. W liturgiczne wspomnienie św. Józefiny Bakhity, sudańskiej niewolnicy, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zostało zorganizowane spotkanie informacyjne ukazujące skalę problemu współczesnego niewolnictwa, a także zapowiadające stworzenie w Lublinie terenowego oddziału Sieci Bakhita. Należą do niej członkowie różnych zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń oraz osoby świeckie bezpośrednio pracujące z ofiarami handlu ludźmi bądź zaangażowane w działalność prewencyjną i edukacyjno-profilaktyczną.

Współczesny niewolnik

Reklama

Problem współczesnego niewolnictwa wydaje się nam odległy i zupełnie obcy, a przecież Polska jest krajem tranzytowym i docelowym, a także państwem pochodzenia ofiar. To zjawisko dotyczy nie tylko cudzoziemców przebywających na terenie naszego kraju, ale również Polaków mieszkających w ojczyźnie i poza granicami. – Skala problemu jest bardzo duża – podkreśla s. Bożena Noga, Franciszkanka Misjonarka Maryi. Zakonnica, która ma za sobą doświadczenie pracy misyjnej w krajach Ameryki Południowej, po powrocie do ojczyzny i zamieszkaniu w domu zakonnym w Lublinie podjęła się zorganizowania grupy wolontariuszy wspierających osoby pokrzywdzone. – Przymuszanie do niewolniczej pracy, do żebractwa czy handel ludźmi i organami ludzkimi to problem lokalny i globalny. Grupy przestępcze, które czerpią ogromne korzyści z handlu ludźmi, są dosłownie wszędzie – mówi. Wyczulona na krzywdę bliźniego siostra potrafi rozpoznać ofiary i wie, jak im pomóc, choć proces wychodzenia z niewolnictwa jest bardzo trudny i zajmuje wiele czasu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Najczęściej spotykamy żebraków, którzy na ulicach naszych miast proszą o pieniądze. Łatwo można sprawdzić, czy taka osoba z własnej woli prosi o datki, czy została do tego przymuszona. W pierwszym przypadku chętnie opowie nam o swojej trudnej sytuacji, a w drugim będzie unikała kontaktu. Czasem jest to spowodowane barierą językową, ale znacznie częściej strachem przed „pracodawcą”, który zakazuje osobistych rozmów i z bezpiecznej odległości obserwuje żebraka – wyjaśnia s. Bożena. Idąc ulicami, zwraca uwagę na schematy; żebracy z grup zorganizowanych znajdują się w bliskiej odległości, mają podobne kartki z wypisanym tekstem; czasem zwraca uwagę nieposłuszeństwo dzieci wobec matek. – Spotkałam się z sytuacją, gdy grupy przestępcze „zarządzały” dziećmi i kobietami, łącząc je na siłę w żebrzące rodzinki – opowiada zakonnica. Do takiej pracy przymuszani są obcokrajowcy; zdarza się, że na zachodzie Europy do żebractwa zmuszani są Polacy.

Bolesne rany

Reklama

Inną formą współczesnego niewolnictwa jest wykorzystywanie cudzoziemców do pracy w zakładach produkcyjnych, usługach czy rolnictwie. Za ciężką pracę nie otrzymują wynagrodzenia, a ich warunki bytowe uwłaczają ludzkiej godności. – Cudzoziemiec bez odpowiednich dokumentów czy bez unormowanej sytuacji prawnej nie poskarży się na pracodawcę w trybie oficjalnym. Boi się deportacji, czuje się niepewnie w obcym kraju, a doznawane upokorzenia potęgują strach. Tym bardziej potrzebuje profesjonalnego, ale nieformalnego wsparcia – mówi s. Bożena. Wolontariusze z Sieci Bakhita wiedzą, jak reagować w takich sytuacjach. Nim dojdzie do rozmowy i wyciągnięcia człowieka z zamkniętego kręgu niewolnictwa, upływa wiele czasu. Najczęściej zaczyna się od małej karteczki wsuniętej pospiesznie w dłoń bliźniego. – W kilku językach znajduje się tam informacja, gdzie taka osoba może znaleźć pomoc; numer telefonu – wyjaśnia zakonnica. – W Warszawie czy Katowicach siostry z sieci nocami patrolują ulice. Najpierw tylko przechodzą obok osób wykorzystywanych do niewolniczej pracy, z czasem zdobywają zaufanie. Jednak, by osoba pozwoliła sobie pomóc, musi pokonać barierę lęku i wstydu – dodaje. Współcześni niewolnicy, nim powrócą do swoich domów i zaczną nowe życie, potrzebują dużo czasu na zaleczenie ran, na wybaczenie sobie doznanych upokorzeń.

Ustrzec młodych

W dzisiejszym świecie niewolnikiem zostaje się bardzo łatwo i nieświadomie. Dlatego ważne jest uwrażliwianie i przestrzeganie, zwłaszcza ludzi młodych. – Mechanizmy pozyskiwania niewolników są wszędzie takie same. Osoby znajdujące się w potrzebie bezwiednie wchodzą w pułapki zastawiane przez środowiska przestępcze. Najpopularniejsze są mechanizmy werbunku na pracę (wysokie zarobki, ale szybka decyzja), na miłość (emocjonalne uzależnienie ofiary i manipulacja), na dług (pożyczanie pieniędzy i bezwzględne egzekwowanie długu). Trzeba być bardzo ostrożnym przy podejmowaniu decyzji, dokładnie zapoznawać się z podstawianymi do podpisania umowami, a gdy już się wyjedzie do pracy nie wolno oddawać swoich dokumentów; warto mieć ksero paszportu przy sobie. Dobrze jest umówić się na jakieś hasło z rodziną, bo dla uśpienia czujności bliskich ofierze pod nadzorem pozwala się dzwonić do domu – wyjaśnia s. Bożena.

Reklama

Trzeba też apelować o to, by osoby pokrzywdzone nie bały się mówić o trudnych sytuacjach i prosiły o pomoc. Często jest tak, że doznane upokorzenia nie pozwalają przełamać wstydu. Dla bliskich symptomem powinny być sytuacje, gdy osoby wracają z wyjazdów bez dokumentów, bez pieniędzy, zamknięte w sobie i niechętne do mówienia o tym, co było. – Organizując ekipę Sieci Bakhita w Lublinie, chcemy pomóc ofiarom niewolniczego procederu w tym regionie, a także uwrażliwić mieszkańców na problemy związane z handlem ludźmi. W przygranicznym mieście jest to bardzo potrzebne – podkreśla zakonnica. Wszystkich, którym leży na sercu dobro bliźniego, zachęca do modlitwy, np. można włączyć się w akcję „zamień noc w moc”. O godz. 3 w nocy z pierwszego piątku na pierwszą sobotę miesiąca odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji ofiar handlu ludźmi i o nawrócenie przestępców. Bo najwięcej zła dokonuje się w nocy; szczególnie kobiety są wówczas krzywdzone i odzierane z godności.

Przywracanie godności

Istniejąca od 2011 r. Sieć Bakhita ds. Przeciwdziałania i Pomocy Ofiarom Współczesnych Form Niewolnictwa przy Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych przyjęła nazwę od imienia Józefiny Bakhity, niewolnicy, której przykład umacnia nadzieję, że ludzkie życie może zostać odbudowane, a rany zabliźnione.

Bakhita urodziła się w Sudanie, najprawdopodobniej w 1869 r. Gdy była kilkuletnią dziewczynką, została porwana z rodzinnego domu i sprzedana do niewoli. Przez 10 lat pracowała w nieludzkich warunkach. Jej sytuacja odmieniła się, gdy nabył ją włoski konsul. Wykupiona z niewolnictwa, wraz z nim udała się do Włoch i zamieszkała z państwem Lagnani w okolicach Wenecji. Tam poznała siostry kanosjanki; poprosiła je o pomoc w poznaniu Boga, którego od dziecka „odczuwała w sercu, nie wiedząc kim On jest”. Po przyjęciu sakramentów postanowiła służyć Bogu w zakonie. Przez 50 lat w klasztorze w Schio była kucharką, praczką, szwaczką, zakrystianką i furtianką. Jej pokora, prostota i ujmujący uśmiech na twarzy zdobyły serca sióstr i mieszkańców, którzy mówili o niej „nasza ciemnoskóra matka”. Po ciężkiej chorobie zmarła 8 lutego 1947 r. W 2000 r. papież Jan Paweł II ogłosił ją świętą.

Podczas kanonizacji Ojciec Święty powiedział: „W dzisiejszym świecie tysiące kobiet nadal pada ofiarą niesprawiedliwości, nawet w rozwiniętych, nowoczesnych społeczeństwach. W św. Józefinie Bakhicie dostrzegamy wspaniałą rzeczniczkę prawdziwej emancypacji. Historia jej życia nie skłania do biernego oporu, ale budzi zdecydowaną wolę skutecznego działania w celu uwolnienia dziewcząt i kobiet od ucisku i przemocy”.

Więcej informacji na www.siecbakhita.com

2018-02-14 11:09

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przerażające statystyki. Liczba ofiar handlu ludźmi wzrosła o 20,5 proc.

[ TEMATY ]

handel ludźmi

Adobe Stock

Według Komisji Europejskiej w latach 2021-2022 liczba zarejestrowanych ofiar handlu ludźmi wzrosła o 20,5 proc. Ofiarom pomaga m.in. Sieć Bakhita.

Według raportu dotyczącego handlu ludźmi w Europie, opublikowanego 20 stycznia br. przez Komisję Europejską "New Progress report on combatting Trafficking in Human Beings" liczba zarejestrowanych ofiar handlu ludźmi w latach 2021-2022 wzrosła o 20,5 proc. "Z tego 54 proc. ofiar to obywatele spoza UE" - powiedziała PAP s. Gabriela Hasiura ze Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża z polskiej sekcji Sieci Bakhita.
CZYTAJ DALEJ

Święty Brunon-Bonifacy z Kwerfurtu - arcybiskup misyjny

[ TEMATY ]

Brunon z Kwerfurtu

pl.wikipedia.org

Fragment fresku przedstawia męczeńską śmierć z rąk pogan św. Brunona z Kwerfurtu

Fragment fresku przedstawia męczeńską śmierć z rąk pogan św. Brunona z Kwerfurtu

W kalendarzu liturgicznym przypada 12 lipca wspomnienie obowiązkowe św. Brunona-Bonifacego z Kwerfurtu - mnicha benedyktyńskiego, kapelana cesarskiego, arcybiskupa misyjnego i męczennika. W 2009 r. Kościół uroczyście obchodził 1000. rocznicę jego męczeńskiej śmierci w okolicach Giżycka.

Brunon-Bonifacy urodził się w 974 r. w arystokratycznej rodzinie saskiego grafa w Kwerfurcie. Kształcił się w szkole katedralnej w Magdeburgu. W 995 r. został mianowany kanonikiem na dworze cesarza Ottona III i wraz z nim udał się do Rzymu. Tam w 998 r. wstąpił do zakonu benedyktynów w klasztorze na Awentynie. Zapewne wówczas otrzymał imię zakonne Bonifacy. Pięć lat przed nim w tym samym klasztorze przebywali św. Wojciech i bł. Radzim. W 999 r. Brunon złożył śluby zakonne.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję