Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże” (Mk 1, 15) – to jedne z pierwszych słów, które Chrystus wypowiedział, gdy rozpoczynał publiczną działalność. A kiedy Jego ziemska misja dobiegała końca, zapytany przez Piłata, czy jest królem, odpowiedział: „Tak, jestem królem” (J 18, 37). Można zatem powiedzieć, że królestwo Boże i królowanie Chrystusa to jeden z przewodnich tematów Ewangelii. Sam Jezus podkreślił jednak, że Jego królestwo „nie jest z tego świata” (J 18, 36). Nie znaczy to, że świat nie należy do Boga, że jest poza Jego królestwem. Wręcz przeciwnie! Chodzi o to, że Chrystus sprawuje swą królewską władzę w sposób całkowicie inny niż ziemscy królowie. Dlatego staje przed oskarżycielami całkowicie bezbronny. Zostaje skazany na śmierć krzyżową. Żołnierze, którzy go ukrzyżowali, kpili sobie właśnie z Jego królewskości: „Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie” (Łk 23, 37). Jezus nie zszedł spektakularnie z krzyża ku zadziwieniu gawiedzi, ale Jego królewskość została objawiona niedługo potem w wydarzeniu zmartwychwstania, o którym czytamy w dzisiejszym II czytaniu. Jezus Zmartwychwstały króluje, pokona wszystkich nieprzyjaciół, a „jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć” – pisze Paweł Apostoł. Dlatego możemy wyznawać w Credo, że „królestwu Jego nie będzie końca”. Wszystkie królestwa, mocarstwa, potęgi tego świata kiedyś się skończą. Na wieki trwać będzie jedynie królestwo Jezusa Chrystusa. Jednak św. Paweł pisze też, że Chrystus przekaże swe królestwo Bogu Ojcu. Czy to znaczy, że przestanie być królem? Żadną miarą. Przekazanie królestwa pokazuje nam, że Bóg nie jest samotnym, absolutnym władcą, ale wspólnotą Trzech: Ojca, Syna i Ducha. Jezus zawsze odnosi wszystko do Ojca, a Ojciec daje wszystko Synowi. Ten odwieczny ruch miłości dokonuje się w Duchu Świętym. Dlatego możemy powiedzieć, że królestwo Boże jest czymś dynamicznym, dziejącym się wciąż na nowo między Ojcem i Synem w Duchu Świętym. Pomiędzy trzema Boskimi Osobami jest miejsce dla nas, byśmy królowali razem z Jezusem. Ewangelia wskazuje na inny jeszcze aspekt bycia Królem Wszechświata, a mianowicie na władzę sądzenia. Wszyscy staną na Sądzie Ostatecznym. Będziemy sądzeni z miłości i miłosierdzia. Ta perspektywa słusznie przejmuje nas bojaźnią, ale pamiętajmy, że Sędzią będzie Chrystus, który umarł za nas na krzyżu. Ten Sędzia jest zarazem dobrym pasterzem, o którym mówi prorok Ezechiel. Szuka do końca zagubionych owiec, by przyprowadzić je do bezpiecznej owczarni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu