Reklama

Prosto i jasno

O dziennikarskiej odpowiedzialności i rzetelności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polityczna poprawność to dzisiaj najbardziej niebezpieczny instrument fałszowania rzeczywistości, a w konsekwencji – świadomości społecznej.

Dzieje się w polityce, dzieje, ale chyba po raz pierwszy wymienia się ministrów nie z powodu, że czymś podpadli, ale żeby nowi pracowali z jeszcze większym zapałem. Skoro mowa o zmianach, to napiszę nie o tych planowanych w rządzie, ale o zmianach w prawie prasowym, uchwalonym na ostatnim posiedzeniu Senatu. Dotyczą one głównie spraw autoryzacji tekstów przed ich publikacją. Dotychczasowe regulacje w polskim prawie prasowym Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za zbyt restrykcyjne, dlatego odtąd brak autoryzacji będzie nie przestępstwem, a jedynie wykroczeniem. Ma to sprawić, że dziennikarze będą bardziej niezależni i wolni. W tym celu wykreślono z ustawy m.in. zapis, że dziennikarz w ramach stosunku pracy ma obowiązek realizowania ogólnej linii programowej redakcji (przepis ten umożliwiał zwolnienie dziennikarza, nawet jeśli przedstawił rzetelny materiał, ale niezgodny z linią redakcji).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie wchodząc w szczegóły innych zmian, niniejszą ustawą dano dziennikarzom prawo do realizowania misji dziennikarskiej zgodnie z ich sumieniem. Dziennikarze będą bardziej niezależni i wolni, czy jednak bardziej odpowiedzialni?

Reklama

Nie mam nic przeciwko większej dziennikarskiej wolności i niezależności, ale doskonale wiem, jak nieraz nieuczciwie zachowują się dziennikarze, nie zważając na prawdę i własne sumienie. Czy to nie jest zastanawiające, że tzw. prasa tęczowa, czyli kolorowe pisma tygodniowe, osiągają tak kolosalne nakłady, a pełne są plotek, nieprawdy, pomówień i sensacji? Nastawione na zysk piszą tak, aby się przypodobać, trafiać w oczekiwania odbiorców. Czy to jednak nie oznacza, że wcześniej te media uzależniły odbiorców od siebie? Uprawiając tzw. cywilizację obrazkową, nie wymagają od czytelnika większego wysiłku umysłowego. Ktoś przyrównał ich rolę do nowoczesnego Kulturkampfu – tym groźniejszego, że wprowadzanego bez przymusu i politycznych represji.

Jeszcze gorsze jest to, że w tych czasopismach aż roi się od opisów tragicznych wydarzeń – o złu, przemocy, zabijaniu i gwałtach. Czy nie jest to próba wmówienia nam, odbiorcom, że taki już jest ten nasz świat, zepsuty do szpiku kości, że nie ma ludzi prawych, uczciwych, takich, na których można liczyć? Jednym słowem – wszyscy są źli, od czegoś uzależnieni, słabi, ze złymi skłonnościami. Czy nie chodzi o to, żeby nas oswoić ze złem, rozmyć wartości, stworzyć jakiś anty-Dekalog? Chciałoby się powiedzieć, że dla takich mediów dobra wiadomość to żadna wiadomość, że próbuje się wymazać istnienie sumienia w człowieku, wmówić każdemu, że nie ma ludzi szlachetnych. Że zwycięstwo należy do zła.

Zmieniliśmy prawo prasowe i daliśmy jeszcze większą wolność dziennikarzom, ale czy mamy wpływ na dziennikarzy i na wydawców mediów, aby tworzyli więcej dobra, budowali świat wartości? Aby poczuli się odpowiedzialni za to, o czym piszą? Ktoś powie, że to rynek decyduje o mediach, że ludzie kupują to, co lubią, i że jeżeli takie gazety są kupowane, to znaczy, że są potrzebne. A poza tym – tłumaczą – gdyby ludzie ich nie kupowali, to te media by upadły. Nie jest to do końca prawda, ponieważ są bogate fundacje, sponsorzy w rodzaju George’a Sorosa, których celem stała się walka z wartościami, a dzisiaj, jak to widzimy – zwłaszcza z wartościami chrześcijańskimi.

Jest jeszcze drugi aspekt tej sprawy, dotyczący dziennikarskiej rzetelności. Trudno się spodziewać tej rzetelności w sytuacji dominacji tzw. politycznej poprawności, która stała się rodzajem bezwzględnej, totalnej cenzury publicznej bądź autocenzury, swego rodzaju ideologią. Polityczna poprawność to dzisiaj najbardziej niebezpieczny instrument fałszowania rzeczywistości, a w konsekwencji – świadomości społecznej.

Dlatego chciałbym przypomnieć słowa św. Jana Pawła II, który, zwracając się do ludzi mediów, prosił: „Nie pętajcie ducha ludzkiego władzą, jaką dysponujecie, cedząc informacje, propagując wyłącznie społeczeństwo obfitości, dostępne zaledwie mniejszości; bądźcie raczej rzecznikami godności człowieka, jego słusznych wymagań; bądźcie narzędziem sprawiedliwości, prawdy i miłości. Obrona tego, co ludzkie, oznacza umożliwienie człowiekowi dojście do pełnej prawdy” (Brazylia, Salvador da Bahia, 7 lipca l980 r.).

Czesław Ryszka, pisarz i publicysta, senator RP w latach 2005-11 i od 2015 r.

2017-10-31 11:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lewica w kampanijnym amoku. Czekała rok, na wybory wraca z postulatami ataku na Kościół

2025-03-24 15:09

[ TEMATY ]

lewica

opiłowywanie katolików

kampanijny amok

atak na Kościół

Karol Porwich/Niedziela

Lewica na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi odgrzewa starego kotleta walki z Kościołem Katolickim i szumnie zapowiada projekt ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. To mizerna próba "złapania" kilku punktów procentowych więcej, dla swojej szorującej pod dnie notowań kandydatki. Donald Tusk z pewnością nie pozwoli sobie odebrać palmy pierwszeństwa przy "opiłowywaniu katolików".

Podziel się cytatem - poinformowała w poniedziałek szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
CZYTAJ DALEJ

Zwiastowanie – źródło świętości życia

Niedziela Ogólnopolska 14/2018, str. 28-29

[ TEMATY ]

Zwiastowanie Pańskie

Renáta Sedmáková/fotolia.com

Tajemnica Wcielenia nierozerwalnie związana jest z tajemnicą śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Trudno się zatem dziwić, że w kalendarzu katolickim uroczystość Zwiastowania niemal sąsiaduje z Wielkanocą, mimo że kojarzy się przede wszystkim z Bożym Narodzeniem

Jeśli kogoś dziwi ta koincydencja chrześcijańskich tajemnic, to prawdopodobnie padł ofiarą szkodliwych skrótów myślowych. Zarówno bowiem we Wcieleniu, jak i w świętach paschalnych chodzi o to samo dzieło, któremu na imię zbawienie człowieka. Chrystus przyszedł w ludzkim ciele, aby to ciało mogło być umęczone i zabite na krzyżu. Gdyby w tym miejscu kończyła się historia zbawienia, nie byłoby powodów do radości, dlatego trzeba dopowiedzieć najważniejsze: Chrystus przyszedł w ludzkim ciele, aby to ciało mogło zmartwychwstać.
CZYTAJ DALEJ

Bp Chudzio przekazał Archidiecezji Koszyckiej relikwie bł. Rodziny Ulmów

2025-03-25 10:48

Marta Kardyś

Przekazanie relikwii w Koszycach

Przekazanie relikwii w Koszycach

W przeddzień uroczystości Zwiastowania Pańskiego, 24 marca 2025 r., bp Krzysztof Chudzio wraz z delegacją Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej odwiedził Koszyce (Słowacja). Celem wizyty było przekazanie Archidiecezji Koszyckiej relikwii Błogosławionej Rodziny Ulmów z Markowej.

Uroczystość przekazania relikwii miała miejsce w katedrze św. Elżbiety w Koszycach, w rocznicę męczeństwa Rodziny Ulmów. Rozpoczęła się modlitwą różańcową o godz. 17:00, po której była katecheza o życiu Męczenników z Markowej. Centralnym punktem wydarzenia była uroczysta Msza Święta o godz. 18:00, której przewodniczył abp Bernard Bober, arcybiskup metropolita koszycki. Okolicznościową homilię wygłosił bp Krzysztof Chudzio, biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję