Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Stając nad grobami kapłańskimi

Niedziela szczecińsko-kamieńska 37/2017, str. 5

[ TEMATY ]

kapłani

Bogdan Nowak

Kapłańskie groby na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie

Kapłańskie groby na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze czuję ich wzrok, serdeczny uścisk rąk, kawę stawianą w baraku obok powstającej świątyni, delikatne słowo w kratkach konfesjonału ustawiające moje dalsze życie, wyrazy ojcowskiej nadziei w dramatycznych i tragicznych momentach mojego ziemskiego pielgrzymowania. Staję nad mogiłami tych spracowanych i zmęczonych trudnym duszpasterstwem na Ziemiach Zachodnich, zaludnionych szybko w powojennym czasie przez wysiedlonych Polaków z Kresów.

Jechali w bydlęcych wagonach niepewni swej przyszłości. Pytali, czy aby tam, na Pomorzu Zachodnim, będą nasi księża, bo jak żyć bez przewodników duchowych, skoro wszędzie czyha na człowieka rozmaite zło? Prymas Polski kard. August Hlond był świadomy takiej potrzeby, dlatego wysyłał na Kresy Zachodnie księży – chrystusowców. Dla nich prośba Prymasa była tak jak rozkaz w wojsku, trzeba było ją wykonać. To tak, jakby mówił do nich sam Chrystus.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bez heroizmu księży – pionierów naszej dzisiejszej archidiecezji nie byłoby integracji tej ludności, przybyłej tu, z własnej bądź narzuconej woli, niemal z całej Europy. To oni: duszpasterze i osadnicy powojennych lat są granitową skałą naszego polskiego i katolickiego trwania na „Ziemiach po wiekach odzyskanych”, jak to określił św. papież Jan XXIII.

Patrzę w krzyż nad miejscem doczesnego spoczynku pierwszego proboszcza katedry, wyświeconego na księdza na początku wojny. Biskup pobłogosławił młodych księży i wysłał ich w Polskę zaatakowaną z Zachodu i ze Wschodu, by poszukali sobie prymicyjnych parafii. Ks. Julian stał się jednym z pierwszych duszpasterzy Szczecina, znany też do końca swych kapłańskich dni z patriotycznych kazań.

Spoglądam na mogiłę ks. Jana, urodzonego w Stanisławowie, który był wieloletnim powojennym proboszczem parafii prawobrzeżnego Szczecina. W czasie kolędy od bogatszych brał, by biedniejszym dać; na plebanię zmęczony, ale szczęśliwy wracał z pustymi kieszeniami, ale jeszcze bardziej bogaty w miłosierdzie. Był ojcem dla każdego, niekwestionowanym autorytetem. Nikogo nie omijał bez chrześcijańskiego pozdrowienia ani bez wypowiedzenia kilku dobrych słów.

Reklama

Zatrzymuję wzrok nad grobem ks. Wiktora, który tyle powojennych kościołów na Pomorzu Zachodnim poświęcił, by miejscowa ludność miała gdzie modlić się, uczestniczyć w Najświętszej Ofierze, korzystać z sakramentów. Kapłan śląskiej dokładności i bezgranicznej wiary Chrystusowi. Nie umiem zapomnieć jego kapłańskiej postawy, zawsze w sutannie, gdy człowiek wobec swojej niemożności, stawał w rozpaczy. On zawsze wyjaśniał, że Bóg, nawet z beznadziei, umie życie ludzkie wprowadzić w pozytywną przyszłość.

Myślę o pierwszym kustoszu Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej ks. Janie, który spoczywa w Kapłańskiej Kwaterze na Cmentarzu Centralnym z dala od rodzinnej diecezji tarnowskiej. Przybył na Pomorze Zachodnie, bo tu zawsze brakuje duszpasterzy. Pozostał wierny tej diecezji także wtedy, gdy przyszło mu wcześniej czas emerytury spędzać w domu księży seniorów na modlitwie i kontemplacji.

Wspomnieniem modlitewnym ogarniam ks. Tadeusza, który umiał połączyć obowiązki proboszcza z talentem malarskim. Każdego witał serdecznymi słowami: „Szczęść Boże, czym mogę służyć?”. Jego kultura słowa otwierała drzwi do wszystkich, bo na dobro jest coraz większy popyt.

Nie mogę zapomnieć ks. Stanisława, który zajmował się ziołolecznictwem, ratując w ten sposób nawet najciężej chorych. Wszystkich ujmował nie tylko mądrą radą swego doświadczenia duszpasterskiego, ale także życzliwym uśmiechem i zakonnym ubóstwem. Każdemu dobrze życzył, bo miał świadomość, że pozdrowienia mają moc uzdrawiania.

Ks. Andrzej zachwycał młodzież tym, że na majowe i różańcowe nabożeństwa umawiał się z nią codziennie w innym miejscu parafialnego kultu: przed misyjnym krzyżem, przed figurą maryjną, przed kapliczką na posesji pobożnego ogrodnika, w miejscu tragicznego wypadku samochodowego naznaczonego kamieniem z krzyżem, przed bramą cmentarną... Odszedł, jako misjonarz we Francji, na raka, nie przeżywszy nawet 40 lat.

Reklama

A co powiedzieć o ks. Piotrze, którego nazwiskiem mianowali jego wychowankowie ulicę prowadzącą z zawsze gościnnej plebanii na cmentarz z miejscem doczesnego spoczynku tego ukochanego kapłana stargardzkiej ziemi? On najpierw stawiał choćby najskromniejszy posiłek przed swoim interesantem, a potem dopiero wypytywał, jakie problemy sprowadziły go do niego. Dzieci zawsze obdarzał cukierkami, którymi miał wypełnione kieszenie swej wypłowiałej już sutanny. Taką formę proboszczowania ogarniał swoim błogosławieństwem sam Prymas Tysiąclecia sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, czego dowodem były liczne listy.

O grobach zmarłych księży pamiętamy przede wszystkim w listopadzie, ale oni proszą nas przez swoją ziemską, nieraz arcytrudną posługę, o pamięć w ciągu całego roku.

Jestem pewien, że tam, z wysokości domu Ojca, nie tylko patrzą na nasze pielgrzymowanie, ale również nam błogosławią, czyli dobrze życzą, a nawet w dyskretny sposób prowadzą nas krętymi ścieżkami, niczym ojcowie delikatnie trzymając nas za ręce, byśmy szli Chrystusowymi drogami.

2017-09-06 12:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki do kapłanów: patrzmy w przyszłość, angażujmy świeckich, unikajmy polityki

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

kapłani

Episkopat.pl

Abp Stanisław Gądecki

Abp Stanisław Gądecki

- Nie możemy się zatrzymać wyłącznie na wspominaniu czasów minionych, trzeba patrzeć w przyszłość. W przyszłość, która musi się wystrzegać „skostnienia” metod duszpasterskich – napisał abp Stanisław Gądecki w liście do kapłanów archidiecezji poznańskiej na zakończenie jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski.

Metropolita poznański wystosował list „z poczucia odpowiedzialności za archidiecezję i z potrzeby serca”. W adwentowym liście abp Gądecki przekonuje kapłanów, że trzeba „bronić się przed marazmem, rutyną, lenistwem”.

CZYTAJ DALEJ

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

[ TEMATY ]

Fatima

objawienia fatimskie

Family News Service

Karol Porwich/Niedziela

Maryja ukazywała się w Fatimie raz w miesiącu od 13 maja do 13 października 1917 roku. Z objawieniami fatimskimi i ich historią związane są fascynujące fakty, wciąż niestety mało znane lub zapomniane. Przypominamy kilka z nich.

Cud słońca, którego świadkami były dziesiątki tysięcy ludzi. Małe dzieci, którym w odległej portugalskiej wiosce objawiała się Maryja. Matka Boża przekazała im trzy tajemnice fatimskie. Dwie z nich zostały upublicznione w 1941 roku, trzecia zaś na ujawnienie czekała aż do 2000 roku. Te fakty są powszechnie znane. Ale co właściwie wydarzyło się na wzgórzach w środkowej Portugalii 105 lat temu? I jakie znaczenie ma to dla Kościoła w XXI wieku? Mija właśnie 105 lat odkąd trojgu pastuszkom ukazała się Matka Boża.

CZYTAJ DALEJ

Zmarła Zofia Czekalska "Sosenka", uczestniczka Powstania Warszawskiego

2024-05-14 19:24

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Zofia Czekalska

Portret z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego/autor zdjęcia: Agata Kowalska

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska "Sosenka", powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka, zmarła w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pani Zofio, +Sosenko+ - dziękujemy za wszystko. Warszawa zawsze będzie o pani pamiętać" - napisał.

"+Pani jest coraz młodsza!+ - mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" - napisał na platformie X prezydent Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję