Reklama

Jak pomagać biednym (4)

Pomoc żywnościowa

Niedziela częstochowska 12/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. prał. Ksawerym Sokołowskim - dyrektorem Caritas Archidiecezjalnej i przewodniczącym Arcybiskupiego Komitetu Wsparcia Bezrobotnych - rozmawia Anna Cichobłazińska

Anna Cichobłazińska: - Z różnych powodów nie wszyscy, którzy potrzebują pomocy, korzystają z jadłodajni dla ubogich. Coraz popularniejszą formą wspomagania biednych w parafiach staje się rozdawanie żywności, szczególnie chleba. Wymaga to jednak sprawności organizacyjnej i, nie ukrywajmy, kosztów. Nie każda parafia może sobie na to pozwolić. Jak należałoby przeprowadzać te akcje, by przynosiły błogosławione owoce?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. prał. Ksawery Sokołowski: - To prawda. Stołówki dla ubogich nie rozwiążą problemów związanych z koniecznością udzielania pomocy żywnościowej osobom i rodzinom, które coraz częściej się o taką pomoc zwracają do parafii. Nie ulega wątpliwości, że w każdej parafii - o co apelował i wciąż apeluje Ksiądz Arcybiskup - winien powstać ośrodek troski o ubogich współparafian, m.in. jako punkt wydawania żywności. W jego organizację mogłyby się włączyć zespoły charytatywne, oddziały Akcji Katolickiej i inne ruchy i stowarzyszenia katolickie działające w parafii. Tworzenie międzyparafialnych ośrodków mija się z celem. Tylko parafia, w porozumieniu z gminnymi opiekunami społecznymi, posiada najlepsze rozeznanie potrzeb parafian, może prowadzić kartotekę podopiecznych, koordynować działania z Ośrodkami Pomocy Społecznej, by eliminować naciągaczy czy unikać nadmiernego wsparcia jednej rodziny kosztem innych.
Wielu osobom, szczególnie starszym i niepełnosprawnym, taka pomoc musi być dostarczana do domów. One często bardziej potrzebują pomocy niż ludzie sprawni. Wiemy też, że niejedna prawdziwie biedna rodzina nieśmiało wyciąga ręce po pomoc. Jest dyskretna, ma honor - trzeba samemu do niej iść.
W naszej archidiecezji działa już kilkanaście takich punktów. Te nowo powstające mogłyby uczyć się od nich właściwej formy żywnościowego wspierania biednych parafian. Trzeba pamiętać, że w punktach takich prowadzi się nie tylko pomoc w postaci żywności (wymaga ona specjalnego pomieszczenia do jej przechowywania ze względu na warunki sanepidu), ale też odzieży i środków czystości.

- Chyba najprostszą formą charytatywnego wsparcia rodzin biednych jest przekazywanie im chleba...

- Tylko na pozór. Aby spełniało swoje zadanie, winno odbywać się codziennie. A to wiąże się z organizacją codziennego odbioru chleba od producenta (transportu), codziennej dyspozycji osób zaangażowanych w tę akcję i odpowiedniego pomieszczenia do przechowywania pieczywa (jest to najczęściej chleb z poprzedniego dnia, który nie został sprzedany). Przekazywanie chleba osobom potrzebującym wsparcia winno odbywać się przede wszystkim w parafiach, jednak nie każda parafia może sobie poradzić ze zorganizowaniem takiej akcji, a i producenci chleba niechętnie odnoszą się do sponsoringu coraz liczniejszych grup pukających do ich drzwi.
Caritas mogłaby podjąć się w Częstochowie codziennego (z wyjątkiem niedziel) dostarczania chleba parafiom od producenta-darczyńcy. Caritas odbierałaby codziennie chleb od producentów i własnym transportem dostarczała do parafii. Uniknęlibyśmy w ten sposób konieczności zawierania przez każdą parafię umów o darowizny z producentami chleba, nie wskazanej konkurencyjności i pomniejszyli koszty transportu. Podobne mechanizmy mogą być zastosowane w większych miejscowościach, takich jak: Zawiercie, Radomsko, Wieluń, czy Myszków. W mniejszych miejscowościach kontakty producent - parafialny zespół charytatywny mogą być bezpośrednie.

Reklama

- W poprzednich rozmowach wspominał Ksiądz Dyrektor, że Caritas coraz bardziej odczuwa zmniejszającą się liczbę osób i instytucji, które jeszcze niedawno wspierały akcje charytatywne.

- Kryzys gospodarczy w Polsce nie dotyka tylko pojedynczych osób i rodzin, które tracą pracę. Znikają całe firmy, które jeszcze niedawno tak dobrze radziły sobie na rynku, że wspierały wiele charytatywnych dzieł; inne walczą o przetrwanie. Caritas odczuwa brak sponsorów. Producenci żywności, hurtownie zaczynają również narzekać na częstotliwość i wielość podmiotów zwracających się do nich o wsparcie. Zwracają również uwagę na nieproporcjonalną zachłanność niektórych z nich. Dlatego musimy skoordynować działania szukania sponsoringu, wszelkich zbiórek rzeczowych na cele charytatywne. Po potrzebne fundusze czy produkty winniśmy zwracać się przede wszystkim do swoich parafian. Akcje te mają również wymiar moralny. Wychowują społeczność parafialną do solidarności, do tworzenia prawdziwej wspólnoty chrześcijańskiej.

- Dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Ikona Nawiedzenia zawitała do parafii w Białej

17 kwietnia był kolejnym dniem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Tym razem Ikona Nawiedzenia trafiła do Białej koło Wielunia, gdzie została przywitana przez bp. Andrzeja Przybylskiego, bp. Jana Wątrobę oraz całą wspólnotę parafialną i zaproszonych gości.

Karol Porwich / Niedziela

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję