W maju br. w Bagdadzie zamknięto 8 kościołów. To znak exodusu chrześcijan z tego miasta, z Iraku i całego Bliskiego Wschodu. Władze kościelne uznały, że nie ma sensu utrzymywać świątyń w sytuacji, gdy przez ostatnie 7 lat nie przychodził do nich prawie nikt. Tylko czasem gromadziło się na nabożeństwach parę osób.
Przy tej okazji serwis internetowy International Christian Concern przypomniał, jak doszło do tego, że w Bagdadzie, w którym chrześcijanie żyli od prawie 2 tys. lat, a jeszcze 20 lat temu stanowili 10 proc. populacji irackiej stolicy, znaków obecności Chrystusa jest coraz mniej. Zdaniem dziennikarzy IChC, w najnowszej historii można wyróżnić trzy wielkie fale exodusu chrześcijan. Pierwsza przypadła na lata 2005-07 i była związana z walkami między szyitami a sunnitami. Ofiarami tego konfliktu padli chrześcijanie, atakowani przede wszystkim przez sunnickich radykałów. Druga fala ucieczki chrześcijan z Bagdadu to 2010 r., a jej symbolem był atak dżihadystów na katedrę w Bagdadzie, w którym zginęło 58 uczestników nabożeństwa, a 78 odniosło rany. Wreszcie ostatnia fala exodusu nastąpiła wraz z narodzeniem się tzw. Państwa Islamskiego, dla którego bojowników chrześcijanie stali się pierwszorzędnym celem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu