Według McLuhana dzieje człowieka można podzielić na trzy okresy: przedpiśmienny, piśmienny i elektroniczny. W pierwszym dominowała mowa, informacje przechowywane były w pamięci, a kluczową postacią był
gawędziarz. W drugim, nazwanym obrazowo galaktyką Gutenberga, dominował zmysł wzroku, a nośnikiem informacji stał się druk. Obecnie opuszczamy już galaktykę Gutenberga, by przenieść się do konstelacji
Marconiego (G. Marconi, włoski fizyk, pionier radiotechniki, jako pierwszy w 1989 r. uzyskał łączność radiową przez kanał La Manche). - Współczesne nam zmiany w dziedzinie środków przekazu - mówił ks.
A. Draguła - są nieporównywalnie większe niż te sprowokowane przez pismo i druk. Każde z mediów elektrycznych, czy to będzie telegraf, radio, film, telewizja, czy komputer, jest przedłużeniem nie jednego,
ale kilku zmysłów. Media elektroniczne - a McLuhan nie znał jeszcze Internetu - powiększają i rozwijają na zewnątrz cały nasz system nerwowy. "W erze mechanicznej - pisze McLuhan - «przedłużaliśmy»
swoje ciała w przestrzeni. Dzisiaj, po przeszło stu latach panowania techniki elektrycznej, przedłużyliśmy nasz ośrodkowy układ nerwowy, obejmując nim świat, obalając czas i przestrzeń na całej planecie".
Z zaprezentowanej przez Prelegenta teorii wynika, że media elektroniczne przywróciły człowiekowi jedność utraconą przez druk, a cząstkowego człowieka ery Gutenberga zastąpił integralny człowiek ery komputerów.
- Połączeni ze sobą - kontynuował ks. A. Draguła - czy - może lepiej - podłączeni do siebie dzięki elektronicznym więzom, ludzie tworzą obecnie jeden, żywy organizm podobny do tego, jakim było pierwotne
plemię. (...) Generacja, która już po nas przychodzi, jest generacją wideoklipu, SMS-a, e-maila, logodzwonków i gadu-gadu. Myli się ten, kto twierdzi, iż nie jest to generacja słowa. Jest, co więcej,
jest to generacja słowa mówionego, choć poddanego elektronicznej technologii.
W tej perspektywie wpływu mediów elektronicznych na kształtowanie życia społecznego nie należy rozpatrywać w kategoriach szansy czy zagrożeń, tylko jako dokonujący się fakt. Zmienia się mentalność
człowieka, zmienia się sposób społecznego zachowania i aby być zrozumianym, trzeba - może niekoniecznie od razu - dostosowywać się do tych zmian, ale na pewno należy zdawać sobie z ich istnienia i ich
wpływu sprawę.
Podstawowym celem tegorocznego cyklu Konwersatorium Humanistycznego jest analiza współczesnego człowieka z perspektywy wielu nauk. Ma ona pomóc w lepszej orientacji we współczesnej humanistyce, zrozumieniu
dokonujących się w świecie zmian, identyfikacji szans i zagrożeń związanych z procesami globalizacji, w tym także z integracją europejską. - Konwersatorium ma być odpowiedzią na to, co dzieje się wokół
nas, co rzuca się w oczy i uszy - płycizna, narcyzm, bigoteria - powiedział inaugurując wykłady prezes rady programowej Konwersatorium dr Mariusz Kwiatkowski. - Ma być odpowiedzią i antidotum na ichtroizację
kultury, na Lepperyzację społeczeństwa i BigBrotheryzację mediów. Niewątpliwie wykład inaugurujący wytyczył śmiałą drogę łamania powszechnych opinii, konwencji myślowych i zmusił uczestników do nowatorskiego
spojrzenia na kształt życia, w którym radio, gazeta, telewizor, komputer, komórka zadomowiły się na równi z półką na książki, maszyną do szycia czy bujanym fotelem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu