Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Artyści dla hospicjów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze w maju w „Galerii Na Piętrze” w Domu Kultury im. Wiktorii Kubisz w Bielsku-Białej można było oglądać obrazy bielskiej artystki Czesławy Gewinner. Na obrazach można było zobaczyć m.in. kompozycje kwiatowe oraz pejzaże. We wcześniejszych latach artystka zaangażowała się w pomoc dla budowy stacjonarnego Hospicjum im. św. Jana Pawła II w Bielsku-Białej. Wystawiła kilkakrotnie swoje obrazy przy bielskim kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przekazując część prac na rzecz budowy hospicjum.

A w ramach ogólnopolskiej kampanii hospicyjnej „Pola Nadziei”, w Bibliotece Miejskiej w Cieszynie odbyło się spotkanie artystyczno-autorskie z malarką Stefanią Bojdą. – Malarstwo to opowiadanie o życiu. Od początku w mojej twórczości pojawia się czas, przemijanie. Część z moich prac ma ukryte symbole. Często maluję kwiaty – tłumaczy Stefania Bojda. Artystka część swoich prac przekazała do różnych placówek opiekuńczych i hospicjów w powiecie, gdzie zdobią ściany, wnosząc trochę ciepła w życie chorych. – „Pola Nadziei” można w różny sposób realizować, moim polem nadziei jest właśnie przekazanie prac tym osobom – mówi Stefania Bojda. Podczas spotkania można było nabyć prace artystki z przeznaczeniem na wsparcie cieszyńskiego Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty.

Tematyce hospicyjnej poświęcono również konkurs plastyczny „Żonkilowy tort nadziei” zorganizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Chorych Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty i skierowany do przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjów. Jak podkreślili organizatorzy, celem konkursu było m.in. dotarcie z ideą opieki hospicyjnej do najmłodszego pokolenia. Najlepsi uczniowie z powiatu cieszyńskiego otrzymali nagrody.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-05-31 14:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Woskowe królestwo

Krzysztof Zych, mistrz pszczelarski i twórca Muzeum Pszczelarskiego w Grojcu k. Oświęcimia, stworzył autorską kolekcję woskowych świec, liczącą 370 form. – Możliwość wykonania różnych szczegółów daje silikon, takich możliwości nie dawały wcześniej stosowane formy drewniane – mówi K. Zych. Udana matryca to udana świeca, dlatego też do jej wykonania podchodzi się z niezwykłą pieczołowitością. Aby była ona dobrej jakości trzeba użyć odpowiedniego silikonu. – Coraz więcej ludzi szuka tradycyjnych świec. Parafina im zbrzydła. To co naturalne znów jest w cenie – tłumaczy K. Zych. Do produkcji świec pszczelarz z Grojca używa wosku z własnych uli. Dwa razy dziennie zalewa po 50 form i ma gotowych sto świec. Ale to dosyć skomplikowany proces. W efekcie na światło dzienne wychodzą woskowe choinki, aniołki, latarnie i Święte Rodziny. Jak tłumaczy K. Zych, to jednak nie bogato zdobione małe świece są największym wyzwaniem dla odlewnika, a gładkie paschały. Robione dla celów liturgicznych muszą charakteryzować się jednolitą barwą oraz spokojnym i długim spalaniem. – Jeden z moich paschałów jest w Grojcu. Cieszę się, że bardzo ładnie się pali. Byłoby mi strasznie wstyd, gdyby było inaczej. W końcu to mój parafialny kościół – śmieje się pszczelarz pasjonat. – Jeśli knot został dobrze dobrany to paschał będzie taki jak trzeba. Ja specjalnie z Łodzi zamawiałem różne knoty, żeby wszystko odpowiednio dopasować. Gdy je dostałem, zrobiłem sobie małe paschaliki i kolejno sprawdzałem jak się palą. Metodą prób i błędów dobrałem idealny knot – wyjaśnia K. Zych. Jak tłumaczy pszczelarz, jeśli knot jest za gruby to wówczas paschał pali się jak pochodnia; gdy za cienki, to środek się wypala, a płomień gaśnie. Problem jest też wtedy, gdy knot za luźno jest opatulony woskiem. Wtedy „nie pije”, przez co spala się sam, a nie wytapia wosku. Paschał, który znajduje się w kościele w Grojcu waży ok. 7 kg. Przy małych świeczkach to niemal gigant. Niemniej tak on, jak i one, przez swoją światłość przypomina o blasku, który zajaśniał nad betlejemską stajenką. I to najważniejsza prawda, o której każda ze świec mówi.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Lublin. Matka Boża wciąż czeka

2025-09-30 10:51

Archiwum parafii

W kościele Matki Bożej Różańcowej w Lublinie znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej Latyczowskiej.

Kopia obrazu Salus Populi Romani z rzymskiej bazyliki Santa Maria Maggiore została podarowana ojcom Dominikanom przez papieża Klemensa VIII pod koniec XVI wieku, gdy wyruszali z misją ewangelizacji dawnych Kresów. Z Latyczowa (dzisiejsza Ukraina), który Maryja wybrała sobie na mieszkanie, w czasach najazdów tatarskich, później rozbiorów i reżimu komunistycznego, ikona wędrowała przez Lwów, Luboml, Łuck i Warszawę, dzieląc tułaczy los tysięcy katolików i wpisując się w bolesną historię narodu polskiego, pełną wojen i prześladowań. Po II wojnie światowej łaskami słynący obraz znalazł bezpieczne schronienie w Lublinie; do 2014 r. był ze czcią przechowywany w zakonnej kaplicy Zgromadzenia Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej. 11 lat temu metropolita lubelski abp Stanisław Budzik podjął decyzję, by przenieść go do kościoła Matki Bożej Różańcowej w Lublinie. Intronizowany w nowo utworzonym sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej Patronki Nowej Ewangelizacji i ponownie ukoronowany, przyciąga ku Bogu pielgrzymów z Lublina, diecezji, Polski i świata.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję