Konkurs ogłoszono w listopadzie zeszłego roku, a wyniki przedstawiono 20 lutego br. w siedzibie szkoły przy Alei Kompozytorów Polskich. Napływające prace oceniało jury w składzie: przewodnicząca, prof.
dr hab. Mirosława Ołdakowska-Kuflowa (kierownik Katedry Literatury Współczesnej KUL), ks. prof. Tomasz Opaliński (Wyższe Seminarium Duchowne w Płocku) oraz dr Jakub Malik (adiunkt na Wydziale Filologii
Polskiej KUL). Pomysłodawcą konkursu była nauczycielka języka polskiego, Marta Jedliczko. Konkurs objął honorowym patronatem lubelski Kurator Oświaty i Wychowania. Nagrodzono 15 utworów, ocenianych według
kategorii wiekowych: klasa I-III oraz IV-VI. Jury podkreślało zadowalający poziom większości nadesłanych prac, a organizatorzy często wskazywali na olbrzymi oddźwięk, jakim cieszył się konkurs.
Dyrektor szkoły, Jadwiga Ożóg przypomina, iż szkoła jest młodą placówką, która działa dopiero 12 lat i po raz drugi udało się zorganizować taki konkurs dla wszystkich uczniów lubelskich szkół. Po
raz pierwszy jednak temat dotyczył wiersza o Bożym Narodzeniu. Jak zaznacza, przeczytała wszystkie nadesłane prace i była pod urokiem bardzo wielu spośród nich.
Przewodnicząca komisji oceniającej prace, prof. Ołdakowska-Kuflowa zaznacza, że wypowiedzi były bardzo różnorodne. Zwracając się do dzieci dodawała otuchy tym, którzy nagród nie otrzymali. Mówiła,
że wszyscy, którzy starali się napisać coś od siebie i samodzielnie powinni czuć się wyróżnieni. Ci, którzy nie dostali dyplomu ani żadnej nagrody, nie powinni porzucać pisania, o ile czują taką potrzebę,
aby wyrażać i zapisać swoje przeżycia. Jako przykład podała dwoje poetów. Cyprian Kamil Norwid, jak się okazuje, przegrywał wszystkie konkursy poetyckie i wcale nie był doceniany. Potem okazało się, że
był to wielkiej miary poeta. Nie doceniano go, bowiem pisał inaczej w czasach, kiedy większość przyzwyczajona była do innego stylu pisania. Z kolei Wisława Szymborska - laureatka Nagrody Nobla - kiedy
była bardzo młoda i dopiero kończyła szkołę, chciała zamieszczać swe wiersze w czasopismach. Udało się to w jednym z czasopism, lecz redakcja poprawiała te wiersze przed ich opublikowaniem. Według redakcji
były bowiem słabe. Dopiero po pewnym czasie poetka wykształciła własny styl. Kończąc, Pani Profesor apelowała do wszystkich o niezrażanie się niepowodzeniami, mówiąc, że jeśli ktoś chce pisać i ma taką
potrzebę, to nie jest ważne czy akurat dzisiaj otrzyma nagrodę, czy też nie.
Dr Jakub Malik, wyrażając podziw dla organizatorów stwierdził, że tak mała szkoła potrafiła zorganizować konkurs na tak wysokim poziomie, a jednocześnie zgromadzić dużo wierszy, co jest rzeczą fantastyczną
- jak określił. "W tym konkursie nie ma przegranych" - dodał, nawiązując do podobnych wypowiedzi swoich przedmówców. Jak zaznacza Dyrektor szkoły, wszystkie prace były kodowane, a nazwiska autorów wierszy
nie były znane. Stąd miłym zaskoczeniem był fakt, iż dużo laureatów pochodziło właśnie ze szkoły św. Jadwigi Królowej. A to, że odzew był znaczny, w dużej mierze zawdzięczać należy nauczycielom, którzy
zachęcali do uczestnictwa w konkursie. Pytana o cel organizowania takiego przedsięwzięcia dyrektor, Jadwiga Ożóg mówi o kształtowaniu wrażliwości na wyższe wartości.
Po ogłoszeniu wyników przyszedł czas na mniej formalne fetowanie zwycięstwa przy poczęstunku, przygotowanym przez pracowników szkoły. Chętnie korzystały z niego zarówno dzieci, jak i nauczyciele wraz
z przybyłymi na uroczystość gośćmi.
Jan Gondek
Katolicka Szkoła Podstawowa im. św. Jadwigi Królowej w Lublinie
Wyróżnienie (kategoria: klasy IV-VI)
Boże Narodzenie
Biały śnieg na polach
I migocą gwiazdy
Opłatek już w domach
A w sercach duch prawdy
Narodzenie Pańskie
Jest dzisiaj w Betlejem
Każdy już na świecie
Jest mi przyjacielem
Najświętsza Panienka
Porodziła Syna
I w mojej rodzinie
Niezwykła godzina
Urszula Czegus
Szkoła Podstawowa nr 50 w Lublinie
Wyróżnienie (kategoria: klasy IV-VI)
Cudowność nocy wigilijnej
Wtorek 24 grudnia 2002 roku.
Zwykły dzień, trochę mroźno.
Dorośli jeszcze spieszą się do pracy,
ktoś niesie wypełnioną zakupami siatkę.
Na parkingu ruch jak zwykle,
do kiosku właśnie dostarczono gazety.
Kasia stoi w aptece, w kolejce po syrop dla cioci.
Ot, wtorek.
Słońce wzeszło jak co dzień i zajdzie o swojej porze.
A wieczorem...
Szare od chmur i zmroku niebo nad Lublinem zniknie.
Miasto otulą biblijne niebiosa,
lśniące blaskiem gwiazd, na powitanie Dzieciątka.
A ludzie uroczyście wyszepcą serdeczną modlitwę.
Dziadziuś odczyta słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Mamusia weźmie bieluchny opłatek
i dzieląc się nim wszyscy złożymy sobie życzenia.
A potem rozlegnie się kolęda Bóg się rodzi.
Umorusane twarzyczki pastuszków jak przed wiekami rozjaśnią się zachwytem.
Nawet zwykła źródlana woda będzie smakowała inaczej.
Osioł, owieczki i pies, co ich pilnował, przyklękną u stóp Zbawiciela.
A ja?
Z nadzieją spojrzę ku przyszłości...
Pomóż w rozwoju naszego portalu