Udana ubiegłoroczna edycja sprawiła, że limit możliwości przyjęty przez organizatorów wyczerpał się bardzo szybko. – Jest to typowa randka, bez dzieci. To czas na poprawę relacji z małżonkiem, spędzenie czasu tylko jako para, ale też spędzenie czasu z innymi małżeństwami. Aby zorganizować taki dzień, trzeba mieć dobre chęci, poszukać ludzi, którzy zajmą się wszystkim, poświęcić czas i znaleźć sponsorów, aby koszty nie przekraczały możliwości niektórych par. Nie chcieliśmy, żeby cena była przeszkodą w przyjściu tutaj – podkreśla Jadwiga Zynwala, przewodnicząca KCPR w Stalowej Woli.
Najpierw Eucharystia, potem restauracja
Reklama
Ważną kwestią jest dobrze przygotowany stół. Małżonkowie jednak czekali przede wszystkim na to, co mają do powiedzenia prelegenci. Marta i Marek Babikowie z Krakowa wygłosili dwie konferencje: „Być mężem, być żoną” i „Seksualność a relacje”. Okazuje się, że można z humorem, a jednocześnie z pasją mówić o tematach ważnych i robić to tak, aby blisko 200 osób niemalże zahipnotyzować podjętą tematyką. Widać było, że prowadzący zajmują się sprawami związanymi z komunikacją w małżeństwie i rodzinie już od wielu lat. – Komunikacja małżeńska jest wielką sztuką polegającą na tym, żeby umiejętnie ze sobą rozmawiać i budować relacje. To jest dość wymagający teren, na którym można trenować, poznawać go, a przekłada się to na ogromną satysfakcję z bycia razem. Prowadzimy w Krakowie warsztaty dla narzeczonych oraz dla małżonków i te szczególnie lubimy, bo małżeństwa mają ogromne doświadczenia osobiste, więc bardziej wnikliwie podchodzą do tematu – podkreślali prelegenci. Uzupełnieniem spotkania była impreza taneczna. O dobrą zabawę zadbał wodzirej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Walentynkowy Dzień Małżeński to wspaniała inicjatywa, dzięki której w prostych konferencjach możemy odkryć, w jaki sposób budować trwałą i dającą satysfakcję więź małżeńską. Jest to też doskonała okazja, by zastanowić się nad wychowaniem dzieci. Całość zakończona jest zabawą taneczną, która rozgrzewa nasze serca i z każdym kolejnym krokiem zbliża nas do siebie – podkreślają Magdalena i Piotr Wolanowie. Wtórują im Anna i Dariusz Pawęzkowie: – Już po raz kolejny uczestniczyliśmy w Dniu Małżeńskim. Mamy kilkunastoletni staż i od wielu lat podejmujemy różne działania zmierzające do budowania naszej jedności małżeńskiej. Stworzenie dobrych, bliskich relacji między sobą, opartych na miłości Chrystusa, wymaga ciągłej i systematycznej pracy. Ale mimo upadków, które nam towarzyszą, napotykamy w naszym życiu wiele radości i szczęścia. Dzisiejszy nasz udział w randce małżeńskiej to, można powiedzieć, wisienka na torcie dla naszego małżeńskiego życia. Po wspólnej Eucharystii mogliśmy usiąść przy stole, zjeść posiłek, a przede wszystkim spotkać się i porozmawiać z innymi małżeństwami, co w dzisiejszych czasach zaczyna być deficytowe. Nie zabrakło muzyki i tańca, ale gwoździem programu były konferencje Marty i Marka Babików. I to było to, czego szukamy: wiedzy na temat sposobu myślenia, potrzeb i oczekiwań współmałżonka. Mogliśmy wspólnie, trochę odmiennie niż zwykle spędzić niedzielę, oderwać się od codzienności, spotkać się z ciekawymi ludźmi, zaczerpnąć wiedzy, pobawić się i miło spędzić czas.
Wymiana doświadczeń
Wydarzenie podsumował ks. Tomasz Cuber, odpowiedzialny za duszpasterstwo rodzin w diecezji sandomierskiej: – Patrząc na atmosferę dzisiejszego dnia i opinie uczestników, jestem przekonany, że małżonkowie potrzebują i oczekują takich inicjatyw ze strony Kościoła, gdzie nie tylko jest wspólna zabawa, ale są również wspólna Eucharystia, obiad, prelekcje czy konkursy dla nich. Również po liczebności, gdzie z uwagi na duże zainteresowanie bardzo szybko zamknięto listę, sądzę, że małżeństwa potrzebują takich form spędzania czasu. Myślę, że takie inicjatywy dobrze wpisują się w program nowej ewangelizacji, a także nauczania Kościoła, by być blisko człowieka, by wychodzić naprzeciw jego potrzebom. Takie spotkanie to dobra forma wymiany własnych doświadczeń oraz dzielenia się radościami i kłopotami.
– Myślałem, że będę w sali wykładowej, a tu jestem na weselu. Jeszcze nigdy nie przemawiałem na weselu, dlatego czułem się jak wodzirej. Wszyscy słuchali. To niesamowite wrażenie, pierwszy raz coś takiego widzimy, że małżeństwa spotykają się w taki sposób. Bardzo nam się ta inicjatywa podoba. To świetne, że małżeństwa chcą się w takiej formie spotykać ze sobą i z innymi – dzielił się po wszystkim swoimi spostrzeżeniami Marek Babik.
– Papież Franciszek podkreśla, żeby wykorzystywać św. Walentego jako patrona miłości małżeńskiej czy narzeczeńskiej. Mamy nadzieję, że Bóg dalej będzie błogosławił temu dziełu. Cieszy nas, że jest dużo nowych par w porównaniu z zeszłym rokiem. Wiele osób zostało zachęconych przez znajomych, którzy uczestniczyli w takim dniu w zeszłym roku. Chcemy pokazać, że aby być dobrym małżeństwem, warto zainwestować w to swój czas, spędzić go dobrze, pomodlić się, wysłuchać konferencji i pobawić się. Rzeczy całkowicie różne, ale spójne i potrzebne każdemu małżeństwu – puentuje odpowiedzialna z KCPR.