Reklama

Droga neokatechumenalna jedną z dróg formacji katolickiej

Niedziela kielecka 10/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powszechnie mówi się o postępującym zeświecczeniu społeczeństwa i zobojętnieniu na sprawy religijne. Wiele osób dostrzega, że trzeba dziś na nowo odkryć własne chrześcijaństwo, odnaleźć jego dynamizm i moc, które mogłyby przemieniać środowisko.
Jednym ze sposobów, który może w tym pomóc, jest odkrycie znaczenia sakramentów, na których opiera się życie chrześcijańskie, a szczególnie sakramentu chrztu. Ten sakrament jest przecież podstawą całego "nowego życia", jakie jest darem Boga. Obserwując zaś życie chrześcijan jakże często można stwierdzić, że świadomość bycia ochrzczonym sprowadza się do pamięci o wydarzeniu, które minęło. Potem, poza wielkimi i wyjątkowymi wydarzeniami jak Pierwsza Komunia św. czy bierzmowanie, zwykle niewiele już się dzieje w życiu religijnym przeciętnych chrześcijan. Łaska sakramentalna, którą Bóg dał, ale zarazem i zadał, spoczywa spokojnie na dnie serca przysypana kurzem spraw codziennych...
Sobór Watykański II, w latach wielkiej odnowy, przywrócił różne stopnie katechumenatu dorosłych (czyli stopniowego wprowadzania kandydata do chrztu w tajemnice chrześcijańskie). Ojcowie Soborowi nawiązali w ten sposób do praktyki czasów apostolskich i pierwszych wieków chrześcijaństwa. Chcieli, by dorośli przygotowujący się do przyjęcia chrztu św., stali się świadomymi chrześcijanami, pogłębiającymi swą wiarę przez całe życie, w pełni korzystając z tej łaski, jaką Bóg im ofiarował w sakramencie chrztu.
Przywrócenie różnych stopni katechumenatu dorosłych zwróciło również uwagę na potrzebę formacji dorosłych, którzy zostali ochrzczeni jako dzieci. Nie chodzi tu tylko o późniejsze nauczanie, lecz także o konieczny rozwój łaski chrztu w miarę dorastania człowieka.
Jedną z opatrznościowych odpowiedzi na tę naglącą potrzebę całego Kościoła jest Droga Neokatechumenalna. Jej początki sięgają jeszcze lat Soboru Watykańskiego II. W slumsach Palomeras Altas na przedmieściach Madrytu spotkali się późniejsi założyciele Drogi: hiszpański artysta i malarz Kiko (Francesco Arguello) i Carmen Hernandez (wychowanka instytutu misyjnego, z zawodu chemik). Trzy lata ich wspólnej pracy w środowisku ludzi ubogich i odrzuconych zrodziły podstawy tego, w jaki sposób Droga włącza się w głoszenie Ewangelii i prowadzi katechezę. Założyciele Drogi oparli się na potrójnym fundamencie: Słowie Bożym, Liturgii oraz doświadczeniu wspólnotowego przeżywania chrześcijaństwa na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu. Ówczesny arcybiskup Madrytu, Casimiro Morcillo, uznał, że w tym dziele jest obecne działanie Ducha Świętego. Zachęcił również inicjatorów Drogi do przeniesienia jej do parafii, które o to poproszą.
Członkowie Neokatechumenatu już od początku podkreślali, że Droga nie jest ani ruchem, ani stowarzyszeniem czy inną samodzielną instytucją kościelną. Nie chce też być jakąś szczególną formą duchowości chrześcijańskiej, ale stanowi "drogę wtajemniczenia i wzrastania w wierze". Istotą Neokatechumenatu jest bowiem właśnie droga, czyli przeżywanie daru chrztu jako drogi do przebycia, która ma prowadzić do wiary dojrzałej. Neokatechumenat w tym widzi swe zadanie, jakie ma do spełnienia w parafiach. Członkowie Drogi są przekonani, że pogłębianie wiary zaowocuje odbudową małych wspólnot chrześcijańskich, które przez miłość i jedność staną się znakiem dla zsekularyzowanego świata i przyczynią się do tego, iż parafie będą "wspólnotą wspólnot".
W poszczególnych diecezjach Droga Neokatechumenalna działa za pozwoleniem i pod kierownictwem biskupa diecezjalnego, a bezpośrednią opiekę (regionalną lub diecezjalną) sprawują Ekipy Odpowiedzialne za Drogę, których zadaniem jest także dbanie o wierność wskazaniom zawartym w Statucie i w Dyrektorium katechetycznym Drogi Neokatechumenalnej, które zbierają ustną tradycję oraz ponad trzydziestoletnią praktykę Drogi.

Wykorzystano tekst Informacji Katechistów odpowiedzialnych za Drogę Neokatechumenalną (dostępny na stronie diecezjalnej www.kielce.opoka.org.pl/czytelnia). Zainteresowanych odsyłamy na oficjalną stronę Drogi Neokatechumenalnej: www.camminoneocatechumenale.it/pl).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego życia

2024-04-15 13:31

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 18-21.

Sobota, 4 maja. Wspomnienie św. Floriana, męczennika

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję