Reklama

Niedziela Lubelska

Pokonać przemoc w rodzinie

Od 1 stycznia przy ul. Chmielewskiego 9 w Lublinie działa Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Z ks. Hubertem Czarneckim, dyrektorem ośrodka, rozmawia Urszula Buglewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

URSZULA BUGLEWICZ: – Do niedawna przy ul. Chmielewskiego działał dom samotnej matki, teraz jest tam ośrodek wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie. Skąd taka zmiana?

KS. HUBERT CZARNECKI: – Dom samotnej matki to nazwa potoczna, dotychczas Fundusz Obrony Życia Archidiecezji Lubelskiej prowadził Ośrodek Wsparcia dla Samotnych Matek i Kobiet w Ciąży. Ze względu na zmiany społeczne, w tym na wejście w życie rządowego programu „Rodzina 500+” obserwowaliśmy coraz mniejszą liczbę osób, które były beneficjentami naszych działań i korzystały z pomocy. Równocześnie dostrzegliśmy potrzebę rozszerzenia oferty o pomoc ofiarom doświadczającym przemocy w rodzinie. Z początkiem tego roku rozpoczęliśmy więc nieco zmienioną działalność i staramy się pomagać osobom, które są ofiarami różnych zjawisk przemocowych w swoim środowisku, a szczególnie w rodzinie. Działania ośrodka służą bezpieczeństwu i ochronie ofiar przemocy w rodzinie, a także czasowej izolacji od źródeł kryzysu oraz skutecznej i intensywnej pomocy interwencyjnej.

– Kto może korzystać ze świadczonej pomocy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Nasze działania są skierowane do osób, które uważają, że w jakiś sposób dotknięte są przemocą. Trafiają do nas osoby – kobiety i mężczyźni, w tym z dziećmi – z poczuciem krzywdy i bezsilności, które nie potrafią sobie poradzić z dotykającą je sytuacją. Szukają sposobu, by wyjść z kręgu przemocowych działań, które czynią z nich bezbronne ofiary. Przemoc rozumiana jest tu szeroko: fizyczna, psychiczna, seksualna, ekonomiczna. Ta ostatnia często dotyka osoby starsze i niepełnosprawne, które w relacjach rodzinnych (np. rodzice – dzieci czy dziadkowie – wnuki) są całkowicie zależne od osób sprawnych fizycznie i uzależniających swoją pomoc od gratyfikacji finansowej. Osoby znajdujące się pod opieką naszego ośrodka w ciągu 3 miesięcy, a jeśli trzeba to dłużej, zdobywają wiedzę o tym, czym jest przemoc domowa, uczą się rozpoznawać fazy przemocy w rodzinie, zmieniają stereotypowe myślenie o przemocy oraz o swojej sytuacji, poznają własne prawa i sposoby ich egzekwowania, uczą się wychodzić z roli ofiary i odbudowują poczucie własnej wartości.

– Jaka jest procedura przyjęcia do ośrodka?

– Nie jest wymagane żadne skierowanie od innych instytucji, a pobyt jest bezpłatny. Osoba potrzebująca pomocy może do nas przyjść dosłownie z ulicy, jednak jej oświadczenie jest przez nas weryfikowane i zgłaszane do ośrodka pomocy społecznej. Decydując się na pobyt, nasi beneficjenci otrzymują nie tylko bezpłatne zamieszkanie i wyżywienie, lecz także bardzo potrzebną pomoc specjalistyczną, świadczoną przez psychologa, psychoterapeutę, pracownika socjalnego, prawnika, pielęgniarkę, psychiatrę, doradcę zawodowego czy pedagoga. W naszym ośrodku posługują również siostry zakonne, Benedyktynki Misjonarki, które przez cały czas są do dyspozycji podopiecznych. Ich zadaniem jest organizacja codziennego pobytu poprzez pomoc i naukę prowadzenia gospodarstwa domowego (gotowanie, pranie, sprzątanie, opieka nad dziećmi). Ja jestem osobą pierwszego kontaktu; zapewniam szybką pomoc i wsparcie osobie znajdującej się w sytuacji kryzysowej.

– Czy ośrodek posiada doświadczenie w niesieniu takiej formy pomocy?

Reklama

– Dotychczas, przez 32 lata, w zdecydowanej większości naszymi podopiecznymi były kobiety ciężarne i młode matki, które borykały się z przemocą w swoich środowiskach. Zdobyte doświadczenia i zespół specjalistów (współpracujemy z Katolickim Stowarzyszeniem Pomocy Osobom Potrzebującym AGAPE) gwarantują profesjonalne wykonywanie powierzonych nam zadań.

– Co dzieje się z osobami, które kończą pobyt w ośrodku?

– Naszym celem jest umożliwienie osobom dotkniętym przemocą powrotu do swoich rodzin. Celem działań instytucji katolickich nie jest bowiem rozbijanie rodzin, ale praca w tym kierunku, by je zachować, odbudować i umocnić. Nasze działania prowadzą więc ku temu, by podopieczni mogli wrócić do swoich środowisk, ale już nie w roli ofiar, lecz pełnoprawnych członków rodziny, które poradzą sobie nawet w trudnych sytuacjach. W naszym ośrodku nie prowadzimy działań korekcyjno-edukacyjnych dla sprawców przemocy, bowiem w jednej placówce nie mogą przebywać ofiary i sprawcy, ale udzielamy informacji o instytucjach zajmujących się taką terapią.

– Może Ksiądz podać jakieś przykłady z życia?

Reklama

– Jeśli chodzi o historie osób doświadczających przemocy, niestety, bywają powroty do ośrodka. Podopieczni przerywają terapię, za wcześnie wracają do swoich środowisk i są zbyt słabi, by poradzić sobie z agresją. Mamy jedną panią, która już 5 razy uciekała od męża, prosząc o pobyt w naszym ośrodku, ale nigdy nie zdecydowała się na długofalowe przyjęcie pomocy specjalistów. Są też inne historie osób doświadczających przemocy; jedna z nich, chociaż nie z naszego ośrodka, zasługuje na przytoczenie. Na Niebieską Linię zadzwoniła kiedyś Polka, która wyszła za mąż za muzułmanina i wyemigrowała do jednego z krajów arabskich. Tam jej sytuacja drastycznie się zmieniła; bita i poniżana przez męża, pozbawiona paszportu przeżywała gehennę. Podjęto wiele starań i udało się ją sprowadzić do Polski i umieścić w ośrodku dla ofiar przemocy. Po półrocznej terapii kobieta jednak wróciła do męża. Gdy już wydawało się, że cała praca poszła na marne, kobieta zadzwoniła z informacją, że wróciła do rodziny wzmocniona, nie w roli ofiary, ale pełnoprawnego członka, który potrafi wypracować sobie standardy szacunku i zrozumienia. Jej życie uległo radykalnej przemianie.

– W jaki sposób finansowana jest działalność lubelskiego ośrodka?

– Organem prowadzącym jest Fundusz Obrony Życia Archidiecezji Lubelskiej, który współfinansuje funkcjonowanie ośrodka dotowanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Środki pozyskiwane przez FOŻAL pochodzą z darowizn, tacy zbieranej w kościołach naszej archidiecezji podczas Pasterki, a także z odpisu od podatku. Fundusz ma status organizacji pożytku publicznego, dlatego na jego działalność można odpisać 1% podatku (KRS 0000224942). Otrzymujemy także wsparcie materialne; darczyńcy dzielą się z nami bardzo potrzebnymi pieluchami i odżywkami dla niemowląt czy artykułami edukacyjnymi dla dzieci.

* * *

Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie oferuje:

• całodobowy pobyt dla osób doświadczających przemocy w rodzinie,

• diagnozę sytuacji osoby dotkniętej przemocą,

• poradnictwo psychologiczne, prawne i socjalne,

• terapię indywidualną,

• prowadzenie grup psychoedukacyjnych.

Ośrodek dysponuje 25 miejscami noclegowymi; posiada wspólne pomieszczenie do pobytu dziennego, miejsce do zabaw i nauki dla dzieci, ogólnodostępną kuchnię oraz pralnię i suszarnię. Pomoc jest bezpłatna i nie wymaga skierowania. Adres: ul. Chmielewskiego 9, 20-620 Lublin; telefon kontaktowy (81) 525-42-08; www.dsm.lublin.pl .

2017-02-01 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białoruś: biskupi żądają prawdy oraz podjęcia rozmów

W obliczu poważnego kryzysu politycznego i społecznego, jaki ogarnął Białoruś po ostatnich wyborach prezydenckich, zwierzchnicy różnych Kościołów w tym kraju wzywają wiernych do modlitwy, a zwaśnione strony do podjęcia rozmów i szukania na drodze dialogu rozwiązania spornych kwestii. Biskup Witebska zwraca uwagę, że jedyną drogą wyjścia jest poszukiwanie prawdy. „Prawda nie znajduje się tam, gdzie obecna jest przemoc” – zauważa hierarcha.

„Ten pożar coraz bardziej się rozszerza. Jest nie tylko w stolicy, ale praktycznie we wszystkich wielkich miastach, a także w mniejszych ośrodkach. Są już dwie ofiary śmiertelne. Jedna osoba zginęła w Mińsku, druga w Homlu. Jest bardzo wielu ludzi rannych. To bardzo smutne i boimy się tego przelewu krwi. Kościół znalazł się teraz w trudnej sytuacji. Zwróciłem się dwa dni temu do wszystkich ludzi dobrej woli, zarówno ze strony rządowej, jak i protestujących, aby nasze ręce nigdy nie trzymały kamieni, ani broni, bo to jest bardzo niebezpieczne i może prowadzić do rozlewu krwi. Trzeba siadać do rozmów, do dialogu, eskalacja napięcia staje się coraz większa i coraz bardziej niebezpieczna – podkreślił abp Kondrusiewicz. – Bardzo ucieszyło mnie, że metropolita Paweł, zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej na Białorusi, również w podobny sposób zwrócił się do władz i do protestujących, aby na drodze dialogu rozstrzygnąć sporne kwestie. W niektórych miejscach ludzie po Mszy wieczornej wychodzą przed kościół na ulicę lub na plac i tam odmawiają różaniec. Ta modlitwa jest bardzo głęboka. Zwracam się również do wszystkich słuchaczy Radia Watykańskiego z prośbą o solidarność oraz modlitwę. Wierzę w to, że modlitwa przebije niebiosa i w naszym kraju zapanuje pokój.“
CZYTAJ DALEJ

Święty Czech

Niedziela Ogólnopolska 39/2022, str. 18

[ TEMATY ]

św. Wacław

Adobe.Stock.pl

św. Wacław

św. Wacław

Był synem księcia Wratysława I i lutyckiej księżniczki Drahomiry.

Wacław objął panowanie w Czechach ok. 925 r. Został zamordowany ok. 929 r. na polecenie swojego brata Bolesława, który za namową matki zaprosił go do wzięcia udziału w konsekracji świątyni w Starym Bolesławcu ku czci świętych męczenników Kosmy i Damiana. Był wzorowym chrześcijaninem. Legenda starosłowiańska głosi, że „wspierał wszystkich ubogich, nagich odziewał, łaknących żywił, podróżnych przyjmował zgodnie z nakazami Ewangelii. Nie dozwalał wyrządzać krzywdy wdowom, miłował wszystkich ludzi, biednych i bogatych. Wspomagał sługi Boże, uposażał kościoły”. Ta sama legenda opisuje jego męczeńską śmierć. W świątyni „Bolesław przystąpił doń u drzwi. Wacław zobaczył go i rzekł: «Bracie, dobrym byłeś dla nas wczoraj». Szatan jednak podszepnął Bolesławowi, uczynił przewrotnym jego serce, tak iż wyciągnąwszy miecz, odezwał się: «Teraz pragnę być jeszcze lepszym». To powiedziawszy, uderzył go mieczem w głowę. Wacław, zwróciwszy się do niego, rzekł: «Co czynisz, bracie?». Pochwyciwszy go, rzucił na ziemię. Tymczasem podbiegł jeden ze wspólników Bolesława i ciął Wacława w rękę. Ten, porzuciwszy brata, ze zranioną ręką uszedł do kościoła. W drzwiach kościoła zabili go dwaj zamachowcy. Trzeci, przybiegłszy, przebił mu bok. Wówczas Wacław oddał ostatnie tchnienie z tymi słowami: «W ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mego»”.
CZYTAJ DALEJ

Wiara potrzebuje ciągłego rozwoju [Felieton]

2025-09-28 18:21

ks. Łukasz Romańczuk

Spotkanie Młodych na Ślęży - zainicjowane przez Arcybiskupa Józefa Kupnego, Metropolitę Wrocławskiego – w sobotę 27 września odbyło się już po raz ósmy. W związku z tym mam do przekazania naszej młodzieży pewną refleksję.

Dziś młodzieży często brakuje ideałów, których nieustannie poszukują. Dorośli nie zawsze pomagają w tych poszukiwaniach. Mass-media często ogłupiają i prowadzą ich na bezbożną drogę. Św. Stanisław Kostka - patron spotkań młodych na szczycie Ślęży jest również wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży. Dlaczego warto naśladować tego świętego? Św. Stanisław w swoim krótkim życiu realizował w pełni swoje człowieczeństwo w oparciu o Ewangelię. Stał się świętym wzorem i zachętą do naśladowania. Wzrastał w chrześcijańskim klimacie domu rodzinnego. Przyświecały mu zawsze wielkie ideały - „Ad maiora natus sum” tzn. „Urodziłem się, by dążyć do rzeczy wyższych”. Realizował je konsekwentnie z godną podziwu odwagą i wytrwałością. Świadomy swego powołania zakonnego, wbrew wszelkim trudnościom ze strony rodziny i otoczenia, osiągnął swój cel. Zmarł w Rzymie w 1568 roku w opinii świętości. Młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków. Jest okresem, w którym wszystko rodzi się do życia. Jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie wiosna jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Młodość - tak samo jak wiosna – jest piękna. Jest czasem marzeń. Ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Przed młodymi ludźmi jest mnóstwo szans – możecie zostać wielkimi ludźmi, lekarzami, profesorami czy kapłanami. Macie możliwości chodzenia do szkoły i macie prawo korzystania z tego wszystkiego, co szkoła wam oferuje. Jednak trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Św. Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję