Reklama

Jasna Góra

Matka Boska i Matka Ludzka

– Przybywa mi sił, kiedy mam coś ważnego dla kogoś czy dla jakiejś idei zrobić. Sił już nie mam dużo, ale jestem przecież aktorką. Udaję, że jestem silna – z Katarzyną Łaniewską, aktorką teatralną i filmową, działaczką opozycji antykomunistycznej w PRL, rozmawia Agnieszka Porzezińska

Niedziela Ogólnopolska 1/2017, str. 22-23

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rozmowa

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA PORZEZIŃSKA: – Pasuje do Pani określenie dama. Dlaczego? Bo jest Pani mądra, ma wyraziste poglądy i nie waha się ich użyć. Od lat angażuje się Pani w życie społeczne i z pełnym oddaniem służy drugiemu człowiekowi.

KATARZYNA ŁANIEWSKA: – Pierwszy raz zostałam nazwana damą. Zawsze byłam kimś z ludu, gosposią, ale zdarzyło mi się też zagrać św. Joannę przed wielu, wielu laty. Jako niezbyt zorientowana i młoda aktorka zgodziłam się dublowałać panią Cyrankiewiczową, czyli panią andrycz. Mogłam już więcej w życiu nic nie zagrać. Ale widocznie ten Ktoś na górze jakąś inną rolę mi przypisał. A dzisiaj jestem na Jasnej Górze. Kto, by pomyślał...

– A jednak. Zanim Maryja spotkała Elżbietę, musiała przebyć długą i trudną drogę. Jaka była Pani droga? O co Panu Bogu mogło chodzić w Pani życiu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Może chodziło Bogu o to, żebym się tutaj, na Jasnej Górze, dzisiaj znalazła. Muszę przyznać, że nie zawsze szłam właściwą drogą. Owszem, byłam ochrzczona, przystąpiłam do Pierwszej Komunii św., potem do bierzmowania, ale w pewnym momencie odeszłam od Kościoła. Krzywdy nikomu nie wyrządziłam. Może jedynie sobie i córce, bo z powodu tzw. kariery za mało miałam dla niej czasu. Pracowałam bardzo dużo społecznie.

– Ale wróciła Pani?

Reklama

– Tak. Wróciłam, gdy ks. Jerzy Popiełuszko zaprosił nas, aktorów, do kościoła św. Stanisława Kostki, żebyśmy służyli swoimi głosami podczas Mszy św. i mówili poezję. Poprosiłam Księdza Jerzego o spotkanie. Zgodził się bez wahania. Opowiadałam mu o swoich sprawach, żaliłam się. On tylko zapytał, czy chcę być w Kościele. Powiedziałam, że chcę. I już zostałam.

– I od tego momentu służy Pani bez wytchnienia...

– To było dokładnie 31 lat temu. Mówi się, że dane ludziom talenty są im również zadane. Staram się odrabiać te zadane talenty do tej pory. Do tych Mszy św. za Ojczyznę starano się aktorów zniechęcić. Spalono nam samochody. Mnie i Kazimierzowi Kaczorowi. Piotrowi Szczepanikowi spalono stodołę. Ale myśmy się nie przerazili i służyliśmy wiernie. Gdy Ksiądz Jerzy został zamordowany, nie przestaliśmy działać. Podzieliliśmy się na ekipy i jeździliśmy po Polsce z krzepiącym słowem, z poezją. Byłam w 460 miejscach.

– Co daje Pani siłę?

– Ludzie, którzy chcą mnie słuchać. Dla mnie to jest coś wielkiego, coś pięknego. Siłę daje mi to, że jestem komuś potrzebna. Słowami, które mówię w poezji, staram się trafiać do ludzkich serc.

– Wzrusza się Pani, gdy to mówi...

– Tak, bo – proszę mi wierzyć – Bóg mnie obdarzył wielkimi możliwościami. Dał mi wielki dar. Czuję się wyróżniona tym, że poznałam bł. Księdza Jerzego. Dane mi było wystąpić przed św. Janem Pawłem II w Castel Gandolfo, gdzie mówiłam poezję i te słowa, które on napisał:

Reklama

Ziemia trudnej jedności.
Ziemia ludzi
szukających własnych dróg.
Ziemia długiego podziału pośród książąt jednego rodu.
Ziemia poddana wolności każdego
względem wszystkich.
Ziemia na koniec rozdarta
przez ciąg prawie sześciu pokoleń,
rozdarta na mapach świata!
A jakżeż w losach swych synów!
Ziemia poprzez rozdarcie
zjednoczona w sercach
Polaków
jak żadna.

Dzięki Bogu wciąż mam pamięć, trochę rozumu i poczucie humoru. Jestem społecznikiem. Przybywa mi sił, kiedy mam coś ważnego dla kogoś czy dla jakiejś idei zrobić. Sił już nie mam dużo, ale jestem przecież aktorką. Udaję, że jestem silna.

– Hasło przewodnie Jasnogórskich Wieczorów Maryjnych brzmi: „Moja Mama jest Królową”. Co dla Pani znaczą te słowa?

– W stanie wojennym pracowałam w drugim obiegu, przy drukowaniu książek. Starałam się, żeby prawda trafiała do ludzi. A wtedy prawda mogła trafiać do ludzi tylko w kościołach. Tylko w kościołach...

– Dlaczego?

– Bo w Nim jest źródło. Można się buntować, można odejść, ale w końcu i tak się wróci. W Kościele jest Matka, a Ona jest kimś najważniejszym w życiu człowieka. Poznałam rodziców Księdza Jerzego. Jego matka była mocną kobietą. Ojciec był jakby nieobecny...

– Delikatny, kruchy...

– Tak. Pani Marianna natomiast była mocna. Była na wszystkich uroczystościach. My, aktorzy, także traktowaliśmy ją jak matkę. Zwracaliśmy się do niej: „mamo”. Słowo „mama” dotyka chyba każdego, a Matka Boska? To Matka nasza. Matka Boska i Matka ludzka. Ona jest Królową Polski, a ja jestem Polką. Dla mnie Polska znaczy bardzo dużo. To jest moja Ojczyzna. Chcę żyć w prawdzie i w wolności.

Reklama

– Gdy patrzy Pani Mamie w oczy, co słyszy? Czy są to słowa pocieszenia, reprymendy, czułości, zachęty do dalszej służby?

– A mogę odpowiedzieć poezją?

– Tak jest dla Pani naturalnie...

– Ten wiersz Anny Kamieńskiej mówiłam w stanie wojennym:

Pod tym krzyżem,
gdzie rozdarta
umierała w nocy Polska –
w lodach Wisły, w śniegu grudnia
stała Matka Częstochowska.
W tłumie matek popychana,
osiwiała, ledwie żywa –
pod tą bramą, pod tym krzyżem
stała Matka Boleściwa.
Okutana szatą z lodu,
poczerniała i milcząca
solidarnie z ludem swoim
stała Matka Bolejąca.
Zatrwożona i bezsenna,
jak dziś każda z polskich matek,
przytuliła nas do serca,
gorzko mocząc łzą opłatek.
Matko nasza, Matko Boża,
poorana, cała w troskach
większą wiarę i nadzieję
daj nam,
Pani Częstochowska.

– Piękny. W tajemnicy Nawiedzenia Maryja udowadnia, że jest bardzo pokorna. Nosiła pod sercem Syna Bożego, a poszła do Elżbiety, żeby służyć. Nie skupiała na sobie uwagi, nie domagała się atencji...

Reklama

– Tak, to prawda. Czuję, że moje życie ma wartość, bo nie jestem skupiona na sobie. Lubię być dla ludzi, pomagać ludziom. Gorzej wychodzi mi proszenie o pomoc. Ale Maryję mogę prosić, bo to Matka wyjątkowa, autentyczna, prawdziwa. I ma wielkie serce. Jest siłą Polski i była jej siłą przez wieki. Przypomniał mi się jeszcze jeden wiersz. Czy mogę powiedzieć?

– Oczywiście. Bardzo podoba mi się to Pani dialogowanie poezją...

– To jest taka stara ballada o sercu matki.

Żył niegdyś ciura biedaczyna.
Pokochał dziewczę biedaczyna,
lecz go nie chciała zła dziewczyna.
Idź, rzekła, do matczynej chatki,
przynieś mi serce swojej matki.
I z matki sercem masz
powrócić –
psu na pożarcie chcę je rzucić.
Poszedł i zabił matkę miłą,
z matczynej piersi serce wyjął.
A kiedy biegł z powrotem drogą,
upadł, zawadził o coś nogą.
Serce się drogą potoczyło,
i z niepokojem przemówiło.
I pełne troski zapytało:
czy ci się Synku nic nie
stało?

Mam nadzieję, że takich złych synów jest coraz mniej. Wyobrażam sobie, że nasza Matka, Królowa Polski, rozpościera nad nami i nad naszą Ojczyzną swój płaszcz troski i wielkiej miłości. Chciałabym, żeby Polacy nie niszczyli swoich korzeni i nie uciekali od tradycji, która ich stanowi. Bóg, Honor i Ojczyzna – to dewiza, która przez wieki była nie tylko na polskich sztandarach, ale i w polskich sercach. Bardzo bym chciała, żeby tak zostało.

– Bardzo dziękuję, że się Pani nie poddaje, że codziennie odnajduje siły, by działać.

* * *

„Moja Mama jest Królową” to cykl dziewięciu Jasnogórskich Wieczorów Maryjnych, które od 8 listopada 2016 r. do lipca 2017 r. odbywają się na Jasnej Górze w ósmym dniu każdego miesiąca. Tematami tych spotkań są kolejne tajemnice różańcowe. 8 grudnia 2016 r. gośćmi wieczoru byli o. Bogdan Waliczek, paulin, oraz Katarzyna Łaniewska, aktorka.
Uczestnicy spotkania rozważali tajemnicę Nawiedzenia św. Elżbiety. Kolejny Jasnogórski Wieczór Maryjny, zaplanowany na 8 stycznia 2017 r., skupi się na tajemnicy Bożego Narodzenia. Publikujemy zapis rozmowy, którą w Sali Rycerskiej na Jasnej Górze Agnieszka Porzezińska przeprowadziła z Katarzyną Łaniewską.

2016-12-28 10:25

Oceń: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: pielgrzymka stowarzyszenia „Rodzina Ravensbrück”

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

obozy

Bożena Sztajner

By ocalić od zapomnienia i oddać hołd tym, które umierały za nieprzemijające wartości, na Jasną Górę przybyła w sobotę pielgrzymka Stowarzyszenia „Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego KL Ravensbrück”. Co trzecia więźniarka spośród 132 tys. była Polką. Były wśród nich bł. Natalia Tułasiewicz, dr Wanda Półtawska, prof. Karolina Lanckorońska, malarka Maja Berezowska oraz aktorka Zofia Rysiówna.

- Staram się moim harcerzom przekazywać prawdę o tych bohaterskich kobietach - mówi Mateusz Wylęga, przewodnik ZHP i drużynowy 78 drużyny harcerskiej” Pojutrze” we Wrocławiu. Dla harcerza jego rówieśniczki sprzed ponad 70 lat są wielkimi bohaterkami. – Więźniarki z Ravensbruck są dla mnie autorytetami, od których mogę się naprawdę wiele nauczyć. Dla mnie te kobiety są przede wszystkim wzorem m.in. harcerza, ale przede wszystkim Polaka, ponieważ w warunkach bestialskich potrafiły zachować swoje człowieczeństwo – podkreślił drużynowy.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV przyjechał na urlop do Castel Gandolfo, gdzie spędzi dwa tygodnie

2025-07-06 18:25

[ TEMATY ]

wakacje

urlop

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

PAP/EPA

Papież Leon XIV przyjechał na urlop do Castel Gandolfo

Papież Leon XIV przyjechał na urlop do Castel Gandolfo

Papież Leon XIV przyjechał w niedzielę po południu do podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo, gdzie będzie wypoczywać przez dwa tygodnie, do 20 lipca. Po przyjeździe do miasteczka papież pozdrowił czekających na niego ludzi.

Leon XIV spędzi urlop w Villa Barberini na terenie papieskiej posiadłości, a nie w Pałacu Apostolskim, jak wcześniej Benedykt XVI, Jan Paweł II i inni papieże. Pałac został w 2016 roku zamieniony na muzeum przez Franciszka, który w czasie 12 lat pontyfikatu nigdy tam nie wypoczywał.
CZYTAJ DALEJ

Na Plac Zbawiciela w Warszawie powróci tęcza. Koszt? 700 tys. złotych

2025-07-06 21:56

[ TEMATY ]

Warszawa

Artur Stelmasiak

Na Plac Zbawiciela w Warszawie ma powrócić tęcza, która nieco ponad 10 lat temu wzbudzała liczne kontrowersje - była siedmiokrotnie podpalana, a ówczesne władze stolicy za każdym razem naprawiały instalację, która doczekała się nawet ochrony. Nowa tęcza to jeden z projektów wybranych przez mieszkańców w głosowaniu w budżecie obywatelskim.

Tęcza na Pl. Zbawiciela w latach 2011-2012 stała przed budynkiem Parlamentu Europejskiego w Brukseli, a następnie trafiła na warszawski Plac Zbawiciela.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję