Reklama

Niedziela Częstochowska

Raciszyn

Przyjechali z końca świata

Ponad 26 godzin w samolotach (z trzema przesiadkami) podróżowali do Polski pielgrzymi z Polinezji Francuskiej na Oceanie Spokojnym. Na Światowe Dni Młodzieży z drugiego końca świata przyjechało 16 osób

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Podczas Dni w Diecezji przyjęli ich pod dach swój mieszkańcy parafii pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Raciszynie. Parafianie wraz z proboszczem ks. Markiem Głębockim serdecznie ich witali, zadziwieni ich niezwykłą otwartością i bezpośredniością. Od razu nawiązały się serdeczne relacje także z młodymi, choć wśród gości przeważały osoby starsze, ok. 30 lat, a nawet ponad 40. Najmłodsza miała 18 lat. Na co dzień zajmują się rybołówstwem, rzeźbiarstwem, wyrobem biżuterii. Większość mieszkańców wysp na środku Oceanu Spokojnego mówi po francusku. Kraj jest byłą kolonią rozłożoną na kilku wyspach, z których najbardziej znane jest Tahiti czy Bora Bora. Dlatego żyją głównie z turystyki. Do Europy mogliby równie dobrze lecieć od siebie w prawo lub lewo lub na wskroś Ziemi, bo to na Antypodach. Katolicy stanowią około 40 proc. mieszkańców wysp. – Ci, którzy do nas przyjechali, swoją religijność okazują spontanicznie śpiewem i tańcem – wyjaśnia Klaudia Wnuczek, wolontariuszka i tłumaczka z parafii w Raciszynie. – Kochają Matkę Bożą, dlatego też byli szczęśliwi, że mogą odwiedzić sanktuarium na Jasnej Górze. – Gdy byliśmy na Dniu Jedności, jedna z pań poprosiła, żebym zaprowadziła ją do Kaplicy Matki Bożej. Chciała się pomodlić i zostawić intencje. Wrzucała po kolei kilka karteczek, które napisały jej dzieci. W oczach miała łzy szczęścia, że może tu być. Na koniec prosiła, żebym zrobiła jej zdjęcie na dowód, że dotrzymała obietnicy – opowiada.

Z Raciszyna wyruszyli do Krakowa. – Mamy nadzieję, że zobaczymy papieża. Wszyscy, którzy nas żegnali, prosili, żebyśmy przywieźli mu ich pozdrowienie – mówi jeden z pielgrzymów. – Rodziny w naszej parafii były bardzo zaangażowane w przyjęcie gości (zwłaszcza kulinarnie). Zależało im, żeby spróbowali typowo polskich dań. Zrobiliśmy bigos, rosół, żurek z kiełbasą. Ciekawi byliśmy, czy odważą się spróbować – opowiada Klaudia Wnuczek – ale jedli wszystko i chwalili, że jest pyszne, choć pewnie z grzeczności. Ujęli nas swoją uprzejmością i kulturą osobistą. Czekali z rozpoczęciem jedzenia, aż cała rodzina zasiądzie do stołu, modlili się przed posiłkiem. Opowiadali, że w Polinezji jada się dużo mięsa, dlatego kiełbasa z grilla im bardzo smakowała. Smakowały im też jabłka, których u nich nie ma. Zabawna historia wydarzyła się, gdy byliśmy na obiedzie u burmistrza. Na stole były przygotowane talerze z makaronem i salaterki z surówkami do drugiego dania, a zupa w wazie. Nasi goście nałożyli sobie surówki na talerze z makaronem i zalali rosołem. Tak samo zrobili goszczący na obiedzie Francuzi. Nie wyobrażali sobie chyba, że można zalewać makaron „samą wodą”. – Choć pochodzą z kraju, gdzie poziom cywilizacyjny jest niższy niż u nas, nie znają ani zmywarki, ani blendera – mówi Klaudia Wnuczek – są bardzo pogodni, radośni, uwielbiają tańczyć i śpiewać i robią to niesamowicie. Nam również udzieliła się ich spontaniczność. Najbardziej podobała im się piosenka: „Taki duży, taki mały może świętym być”, chyba dlatego że można wyrażać ją gestem.

– Na zakończenie ich pobytu zorganizowaliśmy grilla dla gości i wszystkich rodzin przyjmujących pielgrzymów – opowiada Klaudia. – Nasi goście podziękowali nam wspaniałymi śpiewami. Później utworzyły się dwa szeregi Polaków i Polinezyjczyków i każdy z każdym się żegnał. To był niesamowity wieczór.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-08-04 10:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

30 lat temu w Częstochowie

Włodzimierz Rędzioch: VI Światowe Dni Młodzieży odbyły się w częściowo wolnej Polsce, w Europie bez żelaznej kurtyny. Dlatego Jan Paweł II mógł zaprosić młodzież z całego świata do byłego komunistycznego kraju, do religijnego serca swojej Ojczyzny, do Częstochowy, gdzie przybyło ok. 1,5 mln osób. Jakie znaczenie dla Kościoła i świata miały ŚDM w Częstochowie? Kard. Camillo Ruini: Powiedziałbym, że miały całe bogactwo znaczeń. Przede wszystkim był to wielki hołd oddany Polsce za to, że odegrała decydującą rolę w zniesieniu żelaznej kurtyny dzielącej Europę. Ale był to też mocny uścisk całej Europy Środkowo-Wschodniej i jej młodzieży, która po raz pierwszy mogła licznie uczestniczyć w ŚDM. Nie należy też zapominać o maryjnym znaczeniu spotkania, które odbyło się przed sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej – to miejsce jest „sercem” więzi Polski z Matką Bożą. W tamtych dniach mogłem przebywać też przez wiele godzin w sanktuarium, które zawsze było wypełnione ludźmi. To niezapomniane doświadczenie pobożności maryjnej Polaków.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie: Młody chłopak chciał złożyć "Apostazję"

2025-09-19 07:22

[ TEMATY ]

rozważanie

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Łaska lubi inicjatywę. Wyobraź sobie: do kancelarii parafialnej wchodzi osiemnastolatek. Chce oficjalnie dokonać apostazji, zrywa z wiarą, nie chce „fikcji”. Wszystko wydaje się przesądzone… Ale odrobina rozmowy, prosta modlitwa i odważna inicjatywa kapłana sprawiają, że chłopak wychodzi nie z papierem apostazji, lecz po spowiedzi i Komunii Świętej.

To jedno wydarzenie odsłania sens Ewangelii o nieuczciwym zarządcy. Jezus nie chwali oszustwa, ale wskazuje na spryt i przedsiębiorczość – tę ludzką zaradność, którą warto przenieść do spraw ducha. Dlatego w tym odcinku mówię o:
CZYTAJ DALEJ

Mężczyźni u swojego patrona

2025-09-20 15:39

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W sanktuarium św. Józefa w Nisku miała miejsce coroczna pielgrzymka mężczyzn z całej diecezji.

Spotkanie zgromadziło licznych uczestników, którzy przybyli, by wspólnie modlić się i umocnić w wierze pod opieką swojego patrona. Pielgrzymka rozpoczęła się konferencją, którą wygłosił ks. Konrad Fedorowski, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Małżeństw i Rodzin w Sandomierzu. Ks. Fedorowski, nawiązując do Księgi Rodzaju, podkreślił, że mężczyzna od początku został powołany do działania i pracy, aby zapewniać byt i bezpieczeństwo rodzinie oraz uczestniczyć w stwórczym dziele Boga. Jego podstawowym zadaniem jest ojcostwo, które nadaje sens życiu zarówno mężczyzny w małżeństwie, jak i kapłana. Pytanie Boga „Gdzie jesteś?” pozostaje dziś aktualne i dotyczy wierności mężczyzny swojemu powołaniu. Kapłan zwrócił uwagę na kryzys ojcostwa spowodowany kultem sukcesu, osłabieniem religijności i fałszywym obrazem ojca w mediach. Wskazał, że męskość często redukuje się do stereotypów siły, władzy czy brawury, które nie oddają jej prawdziwego sensu. Ojciec powinien być przewodnikiem i świadkiem wiary, prowadzącym dzieci własnym przykładem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję