Reklama

Polska

Wsłuchać się w milczenie Franciszka

Milczenie Ojca Świętego w Auschwitz było milczeniem świadomym, celowym, pełnym skupienia. Choć Franciszek nie zabrał publicznie głosu, przekazał nam wiele przez swoją modlitwę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko, co Papież chciał powiedzieć o Auschwitz, powiedział podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej w Instytucie Yad Vashem – wyjaśnił podczas konferencji prasowej poprzedzającej papieską wizytę przyjaciel Ojca Świętego z Argentyny rabin Abraham Skórka. – Masowa egzekucja Żydów, ludobójstwo XX wieku odznaczało się (nie umniejszając pozostałych zbrodni) szczególnym okrucieństwem. Każda śmierć była jak policzek wymierzony Bogu. Milczenie ma szczególne znaczenie teologiczne i biblijne; jest taki rodzaj żałoby, w której człowiek nie jest w stanie wypowiedzieć żadnych słów, ale pragnie pogrążyć się w ciszy – powiedział. W co wsłuchiwał się papież Franciszek, kiedy modlił się w Auschwitz 29 lipca? O czym myślał?

Podczas całej wizyty Ojciec Święty był skupiony, jego twarz wyrażała smutek. Po samotnym przejściu przez główną bramę byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Papież spędził kilkanaście minut na bardzo osobistej modlitwie na placu apelowym w obozie Auschwitz I. To miejsce, gdzie skazywano na śmierć; to także miejsce, w którym 75 lat temu św. Maksymilian Maria Kolbe ofiarował swoje życie za życie drugiego człowieka, przywracając w sercach wielu współwięźniów iskrę nadziei, że człowieczeństwo nie zostało ostatecznie zdeptane. I to właśnie w tym miejscu Ojciec Święty wsłuchiwał się w głos obozowej ziemi, współcierpiąc z ofiarami szalonej ideologii zniszczenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pod pomnikiem Ofiar Auschwitz-Birkenau Franciszek przywitał się ze Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata oraz pobłogosławił dziewczynki: Marysię i Asię Niemczak, które wręczyły mu obraz Jezusa Miłosiernego i portret rodziny Ulmów. Dzieci mieszkają w Markowej i są krewnymi Józefa i Wiktorii Ulmów. Następnie Papież opuścił Auschwitz, żegnany przez premier Beatę Szydło i dyrektora Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu Piotra Cywińskiego. Wizyta, choć bardzo cicha i krótka, na pozór mało znacząca dla hałaśliwego świata, może mieć duży wpływ na losy ludzi i walkę o ich prawa we współczesnym świecie. Jeszcze tego samego dnia pojawiło się wiele komenatrzy dotyczących milczenia i gestów Ojca Świętego. Pod wrażeniem była m.in. prasa niemieckojęzyczna. Pokazaliśmy, że jeśli chcemy, potrafimy słuchać słów namiestników Chrystusa. Czy jako ludzkość, naród i wreszcie osobiście potrafimy wsłuchać się w milczenie Papieża?

Byli więźniowie, którzy ocaleli z zagłady, docenili obecność i modlitwę papieża Franciszka podczas jego wizyty w Auschwitz-Birkenau. Oczekiwali od Papieża świadectwa jego wiary, niektórzy mieli konkretne życzenia i pytania, ale w większości byli wzruszeni papieską wizytą. Maria Stroińska, która trafiła do obozu 12 sierpnia 1944 r. w wieku 11 lat, powiedziała: – Sama osoba Papieża, który w ciszy przechodzi i duchowo zapewne przeżywa, nas, stojących, włączyła w ten moment przemyślenia tego, co tu się stało. My tutaj zostawiliśmy wiele swoich cierpień, przeżyć – dodała. Z kolei Lidia Skibicka-Maksymowicz, która trafiła do obozu Birkenau z matką w grudniu 1943 r., gdy miała zaledwie trzy lata, stwierdziła: – Decyzja o milczeniu papieża Franciszka jest dobra. Uważam, że to miejsce powinno być miejscem ciszy. Bo co można powiedzieć! Wszyscy wiedzą, co tu się wydarzyło. – Jest powiedzenie rzymskie „Qui tacent, clamant”, czyli: „Którzy milczą, krzyczą”. To był krzyk milczenia albo – milczenie krzykiem. To jest silniejsze niż wszystko inne – powiedział inny były więzień Auschwitz Marian Turski. Niech więc milczenie papieża Franciszka woła do nas, współczesnych ludzi, o modlitwę, o czynienie miłosierdzia i głoszenie prawdy o Bożej miłości, aby świat odwróconych wartości, który panował w nazistowskich Niemczech, nigdy więcej już nie powrócił.

2016-08-03 09:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Homilia Ojca Świętego podczas Mszy Świętej na Campus Misericordiae

Drodzy młodzi, przybyliście do Krakowa na spotkanie z Jezusem. A Ewangelia mówi nam dziś właśnie o spotkaniu między Jezusem a pewnym człowiekiem, Zacheuszem, w Jerychu (Łk 19, 1-10). Jezus nie ogranicza się tam tylko do głoszenia nauki, czy pozdrawiania kogoś, ale – jak mówi Ewangelista – chce przejeść przez miasto (por. w. 1). Innymi słowy, Jezus pragnie przybliżyć się do życia każdego człowieka, przebyć do końca naszą drogę, aby Jego życie i nasze życie spotkały się naprawdę.

W ten sposób dochodzi do najbardziej zaskakującego spotkania, właśnie tego z Zacheuszem, zwierzchnikiem „celników”, czyli poborców podatkowych. Zacheusz był więc zamożnym współpracownikiem znienawidzonych okupantów rzymskich; był wyzyskiwaczem swojego narodu, kimś, kto z powodu swej złej reputacji nie mógł nawet zbliżyć się do Mistrza. Ale spotkanie z Jezusem zmienia jego życie, jak to było i może być codziennie w przypadku każdego z nas. Zacheusz jednak musiał zmierzyć się z pewnymi przeszkodami, aby spotkać Jezusa: co najmniej trzema. Także i nam mogą one coś powiedzieć.
CZYTAJ DALEJ

Jezus używa w dzisiejszej Ewangelii dwóch obrazów: ziarnka gorczycy i zaczynu

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe.Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 13, 31-35.

Poniedziałek, 28 lipca. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Sarbeliusza Makhluf, prezbitera
CZYTAJ DALEJ

Nie ‘z buta’, tylko z sercem – Ksiądz z Osiedla o ewangelizacji w sieci

2025-07-28 19:34

[ TEMATY ]

Ksiądz z osiedla

©don Marek Weresa

Trzeba tam po prostu być, trochę posłuchać ludzi. To jest jak ewangelizowanie nowego kontynentu – mówi o swej aktywności w mediach społecznościowych ks. Rafał Główczyński, salwatorianin, znany w Internecie jako Ksiądz z Osiedla. Jest on obecny na Jubileuszu Młodzieży w Rzymie, podczas którego jest także Jubileuszu Influencerów.

Wyznaje, że papież Franciszek „genialnie zauważył, że Internet to jest faktycznie inny świat, w takim znaczeniu, że tam się rzeczywiście ludzie komunikują trendami, jakimiś formami”. Dodaje, że jak ktoś nie zna tego języka i „próbuje tak po prostu wejść ‘z buta’, to trochę tak, jak kiedyś pierwsi misjonarze jechali do Afryki i tam po łacinie próbowali ich nawracać”. Potem dopiero – kontynuuje ks. Główczyński – przychodziła refleksja, że gdyby trochę posłuchali Afrykańczyków i mówili w ich języku to byłoby lepiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję