Reklama

Niedziela Legnicka

Młodzi dla młodych – oratorium „Szczęśliwi”

Niedziela legnicka 31/2016, str. 7

[ TEMATY ]

oratorium

ŚDM w Krakowie

Dni w diecezjach

Monika Łukaszów

Oratorium „Szczęśliwi” zachwyciło słuchaczy. Przy pulpicie autor muzyki Mateusz Kazimierski

Oratorium „Szczęśliwi” zachwyciło słuchaczy.
Przy pulpicie autor muzyki Mateusz Kazimierski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przygotowania trwały kilka miesięcy, próby ponad dwa tygodnie i udało się. Oratorium „Szczęśliwi”, przygotowywane specjalnie na ŚDM, miało swoją premierę w piątkowy wieczór, 22 lipca.

W kościele Matki Bożej Królowej na legnickim os. Kopernika zebrała się młodzież z różnych krajów, która od kilku już dni przebywa w naszym mieście w ramach Dni w Diecezji. To właśnie dla nich muzycznie uzdolniona młodzież z diecezji legnickiej przygotowała oratorium, aby w ten sposób wprowadzić młodych w klimat Światowych Dni Młodzieży oraz wyśpiewać szeroko rozumiane szczęście i radość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oratorium to inicjatywa od początku do końca stworzona i realizowana przez młodzież z naszej diecezji. Słowa napisał kleryk legnickiego Wyższego Seminarium Duchownego Adrian Michał Sielicki, muzykę zaś licealista, uczeń Zespołu Szkół Muzycznych Mateusz Kazimierski, który także dyrygował zespołem podczas koncertu. Wykonawcami było blisko 100 osób w tym orkiestra, chór oraz soliści: Marta Bochenek, Roksana Korban, Jan Niemyjski oraz Daniel Babuśka. Całość tego muzycznego dzieła to 17 utworów przeplatanych cytatami z Pisma Świętego oraz słowami wielkich Polaków, nie tylko świętych i błogosławionych, ale także wielkich patriotów i wychowawców młodzieży m.in.: św. Jana Pawła II, św. Siostry Faustyny Kowalskiej, czy Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego.

– Rok temu zostałem poproszony, aby napisać słowa do oratorium – mówi Artur Sielicki. Natchnienie przyszło i w ciągu jednego dnia udało mi się ułożyć wszystkie teksty. Słowa mówią o dwóch sprawach. Po pierwsze o Jezusie Chrystusie i o tym, co się w Nim wydarzyło. Z drugiej strony są utwory, które odnoszą się bezpośrednio do życia zwykłych ludzi – wyjaśnia kl. Adrian.

Po trwającym ponad dwie godziny koncercie zebrana w świątyni młodzież nagrodziła młodych artystów gromkimi brawami i owacjami na stojąco.

2016-07-27 14:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sześć dni z Morenitą

Niedziela lubelska 3/2016, str. 6

[ TEMATY ]

oratorium

Ewa Kamińska

Scena z musicalu "Życie Maryi"

Scena z musicalu Życie Maryi

Matka Boża z Guadalupe zyskuje w Lublinie coraz więcej czcicieli

Pierwsze spotkanie modlitewne ku czci Matki Bożej z Guadalupe miało miejsce w Lublinie 12 grudnia 2006 r. Grupa przyjaciół zgromadziła się w mieszkaniu Grażyny Beszłej, by wraz z jej rodziną razem modlić się i wspólnie śpiewać pieśni przed wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe, dziękując za cudowne uzdrowienie gospodyni za wstawiennictwem Patronki obu Ameryk. Odtąd spotkania odbywały się co roku. Z upływem lat zrobiło się ciasno, a jeden dzień był niewystarczający, by uczcić Morenitę z Tepeyac (nazwa pochodzi od ciemnego koloru cery Maryi – przyp. red.).
CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II - największy z Polaków

Niedziela Ogólnopolska 21/2017, str. 18-19

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

urodziny

©Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

Gdyby św. Jan Paweł II żył, 18 maja obchodziłby urodziny. Jego wpływ na nas pozostaje wielki i błogosławiony. Papież Polak głosił Ewangelię z nową mocą, będąc we wszystkim wierny nauczaniu Jezusa. Gdy wspominam postać św. Jana Pawła II, to najpierw staje mi przed oczami jego wielka miłość do nas, jego rodaków, i do Polski.

Ta miłość wręcz przynaglała naszego Papieża do pielgrzymek do Polski. Także w Rzymie cieszyliśmy się szczególną troską. W „polskich” audiencjach, organizowanych czasem co kilka dni w Watykanie, uczestniczyły w sumie setki tysięcy osób. Gdziekolwiek Jan Paweł II rozmawiał z rodakami – w Polsce, w Rzymie czy w czasie spotkań z Polonią rozsianą po całym świecie – wszędzie okazywał swoją radość i wzruszenie. Przytulał, znajdował słowa otuchy, patrzył z czułością i troską. W czasie stanu wojennego organizował międzynarodową pomoc dla Polski. Gdy była taka potrzeba, to – jak mądrze kochający ojciec – przestrzegał nas przed naszymi słabościami. Mobilizował do nawrócenia i wierności Chrystusowi. Mówił z bólem o tym, co go w jego Ojczyźnie i w postawach Polaków niepokoiło czy wręcz bolało. Odnosił się do nas jak zatroskany i współcierpiący przyjaciel, a nie jak chłodny, zewnętrzny obserwator. Nie próbował nawet ukrywać swojej wielkiej miłości do Ojczyzny. W czasie czwartej pielgrzymki wręcz wykrzyczał swój niepokój o los Polski: „Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!” (Kielce, 3 czerwca 1991 r.). Te słowa zawsze mnie wzruszają. Cała postawa św. Jana Pawła II w odniesieniu do rodaków i Ojczyzny świadczyła o tym, że w każdej chwili gotowy był oddać życie w obronie swojego ukochanego Narodu.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec jako wędrówka w stronę Nieba

2025-10-22 20:55

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Adobe Stock

Przypomnij sobie słowa Matki Bożej z Fatimy o konieczności odmówienia przez Franciszka Marto wielu różańców. Wizjoner do końca swego krótkiego życia odmawiał tę modlitwę codziennie, wielokrotnie. Odchodził na bok, by nienagabywany do zabaw z rówieśnikami sięgać po różaniec. Nie chciał biegać wokół spraw tego świata, chciał biec do Nieba. Jego różaniec był „wędrówką”.

Długa wędrówka – a ta jest właśnie taka – jest zawsze wysiłkiem. Jest nużąca, wiąże się nawet ze zmęczeniem i bólem. Wszystko rekompensuje perspektywa osiągnięcia wyznaczonego celu. W przypadku różańca-wędrówki jest podobnie. Nie jest on przyjemnością, lecz trudem drogi. Nie musisz go nawet lubić! Możesz traktować go jako pokutę i właśnie to przede wszystkim ofiarować Niebu. Bo łatwo jest robić to, co lubimy, co sprawia nam przyjemność. Wiele większą zasługę ma ten, kto umie się przemóc, zmotywować i wykonać rzeczy wiążące się w wysiłkiem i cierpieniem. Każdy paciorek jest jak kolejny mały krok w stronę Nieba. Niebawem znajdziesz się tak blisko niego, że zauważysz zmiany. Coś z niebieskiego światła zacznie Cię nasączać, z wolna zaczniesz dostrzegać, że stać Cię na rzeczy tak niemożliwe jak zapomnieć głębokie urazy czy przebaczyć wielkie krzywdy… Odmawiasz różaniec jako wędrówkę, a ten owocuje w Twoim życiu nie dzięki Twej modlitwie dającej Ci radość, zanurzającej Cię w kontemplacji Boga, lecz dzięki modlitwie, która jest wysiłkiem kroczenia pod górę, by z każdym krokiem znaleźć się bliżej Nieba. Nielubiony i nierozumiany różaniec jako akt pokuty? Tak, bardzo owocnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję