Reklama

Podstawa do jedności

Metz Yeghérn – Wielkie Zło – Ludobójstwo. Tymi słowami opisywana jest masakra 1,5 mln Ormian, ofiar polityki czystki etnicznej zaplanowanej przez imperium otomańskie przed I wojną światową, a dokonanej w latach 1915-16. Pamięć o tym wydarzeniu wyłaniała się z każdego gestu, niemal z każdego słowa i każdego kroku papieża Franciszka, postawionego na ziemi najstarszego chrześcijańskiego państwa świata, które odwiedził w swej 14. zagranicznej pielgrzymce apostolskiej w dniach 24-26 czerwca 2016 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Święty nie chciał rozdrapywać ran – chciał je leczyć. – Pamięć przeniknięta miłością staje się zdolna wyruszyć na coraz to nowe i zadziwiające drogi, gdzie intrygi nienawiści zamieniają się w projekty pojednania, gdzie można mieć nadzieję na lepszą przyszłość dla wszystkich, gdzie są „błogosławieni, którzy wprowadzają pokój” (Mt 5, 9) – podkreślił podczas spotkania ekumenicznego na placu Republiki w stolicy Armenii, Erywaniu. Oczywiście, na te słowa Franciszka nerwowo reagowali, jak mają w zwyczaju to czynić, Turcy. Ojciec Święty pozostawał jednak nieugięty w nazywaniu białego białym, a czarnego czarnym. Co ciekawe, w oficjalnym tekście, który miał przygotowany i który wygłosił podczas spotkania z władzami Armenii, nie użyto słowa „ludobójstwo”. Papież dodał je sam od siebie. – Papież mówi to, co uznaje za stosowne – tłumaczył później dziennikarzom rzecznik Watykanu ks. Frederico Lombardi – i nikt nie będzie decydował, co powinien powiedzieć.

Pamięć źródłem pokoju i przyszłości

Reklama

W drugim dniu wizyty w przejmującej ceremonii Papież modlił się w kompleksie pomnikowym Cicernakaberd w Erywaniu, upamiętniającym ludobójstwo Ormian. Spotkał się również z grupą potomków prześladowanych Ormian, którzy zostali ocaleni od ludobójstwa i ugoszczeni w Castel Gandolfo przez papieża Benedykta XV. Stolica Apostolska, mimo że nie miała oficjalnych stosunków dyplomatycznych z imperium otomańskim, robiła w tym czasie przez swego delegata abp. Angelo Dolciego wszystko, aby położyć kres realizacji planu, który mógł się zrodzić tylko w chorych umysłach. W pewnym okresie, dokładnie we wrześniu 1915 r., Benedykt XV napisał nawet odręczny list do sułtana Mehmeta V, w którym błagał go o zmiłowanie dla Ormian. Turcy jednak stawiali przeszkody, żeby delegat mógł w ogóle wręczyć sułtanowi pismo od papieża. Po różnych staraniach, m.in. interwencjach ambasadorów Austrii i Niemiec, udało się to dopiero po sześciu tygodniach. Kolejne cztery tygodnie sułtan zwlekał z odpowiedzią i ostatecznie wybrał deportację Ormian. Papież Franciszek, który dobrze orientuje się w sprawie ormiańskiej, bo diasporę ormiańską zna jeszcze z czasów argentyńskich, na zakończenie wizyty w Cicernakaberd w księdze pamiątkowej napisał: „W tym miejscu modlę się z bólem w sercu, aby nigdy więcej nie było tragedii podobnych do tej, aby ludzkość nie zapomniała i potrafiła zło dobrem zwyciężać. Niech Bóg da umiłowanemu narodowi ormiańskiemu i całemu światu pokój i pocieszenie”. Odręcznie dodał: „Niech Bóg strzeże pamięci narodu ormiańskiego. Pamięci nie wolno rozmywać ani o niej zapominać. Pamięć jest źródłem pokoju i przyszłości”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siła ormiańskiej wiary

Reklama

Hasło wizyty Papieża w Armenii było bardzo proste, oczywiste i dające pewność, że w żadnym odcieniu już się nie powtórzy: „Wizyta w pierwszym kraju chrześcijańskim”. Armenia jest chrześcijańskim państwem od 1715 lat. Ewangelię zanieśli na te ziemie apostołowie Bartłomiej i Juda Tadeusz, a w 301 r. św. Grzegorz Odnowiciel ochrzcił króla Tyrydatesa III. Na obchody 1700-lecia przybył do Erywania św. Jan Paweł II. Był witany równie ciepło, przyjaźnie i gorąco jak Franciszek. Mimo że Ormianie, należący w większości do Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, nie pozostają w łączności z Rzymem, to uznaje się, że jest to Kościół najbliższy katolickiemu spośród starożytnych Kościołów wschodnich. Świadczy o tym ten choćby – niewielki w sumie – gest, że gościny zarówno Janowi Pawłowi II, jak i Franciszkowi w swojej siedzibie w Erywaniu udzielił katolikos Karekin II, który oddał im na czas wizyty swoje mieszkanie. Ormianie chrześcijaństwo mają we krwi. Symbolem tej stałości jest choćby rozciągająca się nad stolicą państwa góra Ararat, według tradycji – miejsce, do którego dopłynęła arka Noego. Każdy Ormianin często kieruje swój wzrok ku tej górze, co przypomina mu o korzeniach i ormiańskiej tożsamości. – Pragnę przypomnieć z podziwem, jak „wiara chrześcijańska, także w chwilach najbardziej tragicznych historii ormiańskiej, była siłą napędową, dającą początek odrodzeniu doświadczonego narodu”. Jest ona waszą prawdziwą mocą, pozwalającą otworzyć się na tajemniczą i zbawczą drogę Paschy – mówił papież Franciszek podczas spotkania ekumenicznego i modlitwy o pokój na placu Republiki w stolicy Armenii, doceniając siłę wiary goszczącego go narodu.

Wizyta ekumeniczna

Ormianie to naród umęczony. Pewnie bez silnej wiary nie przetrwałby wielu dziejowych zawirowań – nie tylko Metz Yeghérn, ale także sowieckiej okupacji. Próbowano z najstarszego chrześcijańskiego państwa świata wyrugować religię, zamykając niemal wszystkie kościoły z wyjątkiem kilku, m.in. kościoła Matki Bożej w Giumri, który – jak mówił w drugim dniu wizyty Franciszka Karekin II – „stał się miejscem modlitwy dla wszystkich chrześcijan z północy Armenii i z etnicznie ormiańskich miejscowości w Gruzji, niezależnie od ich przynależności narodowej i wyznania”. To był znak ekumenizmu, o którym teologom się nie śniło, a który był drugim najważniejszym punktem wizyty. Ten temat przewijał się podczas niemal wszystkich spotkań. I podczas Mszy św. 25 czerwca na placu Wartananc w Giumri – o tyle wyjątkowej, że Ormianie widzieli po raz pierwszy Liturgię na otwartym placu, bo sprawują ją w kościołach – i podczas Boskiej Liturgii, kulminacyjnego punktu wizyty, sprawowanej przez katolikosa Karekina II na placu Trójcy Świętej w Eczmiadzynie w ostatnim dniu wizyty, a swój szczyt znalazł we wspólnej deklaracji podpisanej 26 czerwca w Pałacu Apostolskim Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego w Eczmiadzynie.

Apel do świata chrześcijańskiego i świata polityki

Deklaracja była wyrazem autentycznego braterstwa, wielkiej bliskości, mogła stanowić wzór dla braci prawosławnych zebranych na Krecie. Była również wyrazem nadziei na szybszą drogę do jedności. „Z zadowoleniem potwierdzamy – napisali Franciszek i Karekin II – że pomimo trwających podziałów między chrześcijanami doszliśmy do uświadomienia sobie wyraźniej, że to, co nas łączy, jest o wiele większe niż to, co nas dzieli. Jest to solidna podstawa, na której objawia się jedność Kościoła Chrystusowego”. Tym, co pozwoliło dojść do takiego przekonania, jest „ekumenizm krwi”, który obecnie łączy chrześcijan w wielu miejscach świata, szczególnie na Bliskim Wschodzie. W deklaracji pasterze obydwu wspólnot zaapelowali do przywódców państw w imieniu milionów ludzi o pokój i sprawiedliwość na świecie, a do wiernych swoich Kościołów, aby „otworzyli swoje serca i ręce dla ofiar wojny i terroryzmu, uchodźców i ich rodzin. Chodzi tu o sam sens naszego człowieczeństwa, naszej solidarności, współczucia i wielkoduszności, które mogą być odpowiednio wyrażone tylko w bezpośrednim praktycznym zaangażowaniu zasobów”.

W przesłaniu znalazło się, co warto docenić, niełatwe dla samego katolikosa Karekina II zdanie, wyrażające nadzieję na „pokojowe rozwiązanie kwestii dotyczących Górskiego Karabachu”. To ziemia zamieszkana przez Ormian, do której pretensje rości sobie sąsiedni Azerbejdżan. Od 2 kwietnia br. strzały słychać z mniejszą lub większą intensywnością na nowo. Giną żołnierze i cywile, a obie strony od 20 lat nie pozwalają sporowi wygasnąć, co zdaje się, że jest na rękę sąsiednim potęgom: Rosji i Turcji.

2016-06-29 08:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV do patriarchy Bartłomieja o pragnieniu przybycia do Nicei

2025-05-20 07:27

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV podczas spotkania z Ekumenicznym Patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem

Papież Leon XIV podczas spotkania z Ekumenicznym Patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem

Papież Leon XIV podczas spotkania z Ekumenicznym Patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem wyraził pragnienie udania się do Turcji jeszcze w tym roku, aby wspólnie z Patriarchą upamiętnić 1700. rocznicę zwołania pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei. W poniedziałek Papież przyjął Patriarchę na audiencji.

Jak wynika z komunikatu Patriarchatu Ekumenicznego, spotkanie miało charakter „serdeczny”. Podczas rozmowy Bartłomiej „osobiście pogratulował nowemu Papieżowi jego wyboru i podkreślił, między innymi, znaczenie dalszego promowania i pogłębiania dialogu teologicznego między Kościołem prawosławnym a Kościołem katolickim, a także ich współpracy w kwestiach o znaczeniu społecznym, takich jak przywracanie i utrzymywanie pokoju na świecie, wspieranie cierpiących bliźnich oraz ochrona środowiska naturalnego”.
CZYTAJ DALEJ

Indie: cud eucharystyczny w Vilakkannur

2025-05-19 20:01

[ TEMATY ]

cud Eucharystyczny

Indie

Karol Porwich

Na 31 maja zaplanowane jest ogłoszenie uznania przez Stolicę Apostolską cudu eucharystycznego, do jakiego doszło w Indiach. 15 listopada 2013 roku w czasie porannej Mszy św., odprawianej przez ks. Thomasa Pathickala w kościele Chrystusa Króla w Vilakkannur, w stanie Kerala, na konsekrowanej hostii pojawiła się twarz Jezusa Chrystusa.

O watykańskim uznaniu cudu poinformował 9 maja abp Joseph Pamplany, metropolita Tellicherry obrządku syromalabarskiego. Uroczyste ogłoszenie tej decyzji nastąpi w kościele w Vilakkannur podczas Mszy odprawianej przez nuncjusza apostolskiego w Indiach abp. Leopoldo Girellego.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Re, nestor Watykanu

2025-05-20 21:19

[ TEMATY ]

kard. Giovanni Battista Re

Vatican Media

Kard. Giovanni Battista Re

Kard. Giovanni Battista Re

Pamiętam go od samego początku, kiedy zacząłem pracować w Watykanie, czyli od prawie 45 lat – wydaje się, że Giovanni Battista Re był zawsze w „sercu” Kościoła katolickiego.

Gdy go poznałem w 1980 r. był asesorem ds. ogólnych Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. W 1987 r. awansował - został mianowany sekretarzem bardzo ważnej dykasterii, Kongregacji ds. Biskupów i otrzymał święcenia biskupie z rąk Jana Pawła II. Następnie, w 1989 r., Papież sprowadził go z powrotem do Sekretariatu Stanu, gdzie powierzył mu funkcję substytuta. Był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II. A o tym, kim był dla Papieża Giovanni Battista Re świadczy fakt, że podczas letnich wakacji w 1998 r. spędzanych w Lorenzago di Cadore Jan Paweł II zapragnął odwiedzić jego rodzinne strony – miasteczko Borno w alpejskiej dolinie Valcamonica. Bo kard. Re to góral pochodzący z rodziny rolników, chociaż jego ojciec był stolarzem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję