Reklama

Cztery tomy brewiarza towarzyszą mi od 25 lat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od bardzo dawna mam żywe kontakty z Zakładem dla Niewidomych w Laskach, prowadzonym przez Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi, a przez ponad 10 lat tam pracowałem. Gdy bywałem w Laskach, uczestniczyłem zawsze w „siostrzanej” Mszy św. poprzedzonej modlitwą brewiarzową Jutrzni, a w miarę możliwości również w Nieszporach. Stopniowo zacząłem dostrzegać piękno tej modlitwy, bogactwo psalmów, spokojny, nieco monotonny rytm kolejnych wersów recytowanych przez dwa chóry i zróżnicowanych melodii responsoriów. Przez wiele lat jeździłem na rekolekcje Stowarzyszenia Ruchu Kultury Chrześcijańskiej „Odrodzenie”. Spotykaliśmy się w Domu Rekolekcyjnym Archidiecezji Łódzkiej w Szczawinie, a później pod Kutnem. Tygodniowe rekolekcje zamknięte, w grupie od 20 do 30 osób, pozwalały nam rozpoznawać wolę Bożą w naszym życiu, działanie Ducha Świętego, bezwarunkową miłość Ojca, realną obecność Pana Jezusa w Eucharystii, a także opiekuńczą obecność Matki Bożej. Również tam ważną rolę stanowiła modlitwa Liturgii Godzin.

Gdy umarła moja ciotka, która w swoim czasie pomogła mi odnaleźć zagubioną drogę do Boga, odziedziczyłem po niej czterotomowy brewiarz, głęboko „przemodlony”, z którym od ponad 20 lat się nie rozstaję, codziennie odmawiając Jutrznię i Nieszpory.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Modlitwa brewiarzowa ułatwia mi wchodzenie w codzienność; początkowo traktowana jako dobrowolnie przyjęty obowiązek stała się w końcu potrzebą serca. Psalmy, mimo że powstałe przed kilkoma tysiącami lat, i to w zupełnie odmiennej kulturze, są bardzo aktualne i dziś. Wstrząsający np. Psalm 51 jest wspaniałym wprowadzeniem do rachunku sumienia, a psalmy uwielbienia towarzyszą mi czasem w różnych chwilach dnia.

Szczególnie głęboko porusza mnie i nieodmiennie budzi radość i nadzieję fragment tekstu Izajasza z Jutrzni wtorku II tygodnia: „...i oto ustrzegłeś moją duszę z czeluści zagłady, gdyż odrzuciłeś za siebie wszystkie moje grzechy”.

2016-06-22 09:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję