Reklama

Niedziela Lubelska

Rodzina troską Caritas

Caritas Archidiecezji Lubelskiej świętowała 25-lecie swojej ponownej działalności. Z tej okazji uroczystości odbyły się w Krasnymstawie

Niedziela lubelska 23/2016, str. 6

[ TEMATY ]

rodzina

Caritas

Paweł Wysoki

Podczas poświęcenia Centrum Charytatywnego

Podczas poświęcenia Centrum Charytatywnego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileuszowe spotkania, rozpoczęte w maju ub.r. w archikatedrze lubelskiej przez bp. Artura Mizińskiego, miały swój finał w kościele pw. św. Franciszka Ksawerego w Krasnymstawie, gdzie w sobotnie południe, 21 maja, bp Józef Wróbel przewodniczył Eucharystii. Zgromadzili się na niej pracownicy i wolontariusze lubelskiej Caritas z dyrektorem ks. Wiesławem Kosickim, podopieczni tej największej w Polsce organizacji charytatywnej oraz przedstawiciele różnego szczebla władz i instytucji wspomagających rodzinę. Uczestników spotkania połączyło hasło: „Rodzina troską Caritas”, a także oficjalne otwarcie i poświęcenie najnowszego dzieła lubelskiej Caritas – krasnostawskiego Centrum Charytatywnego.

Reklama

Witając uczestników jubileuszowej Eucharystii, dziekan i proboszcz ks. Henryk Kapica podkreślał, że otwarcie i poświęcenie Centrum Charytatywnego Caritas to piękny dar na srebrny jubileusz. Zachęcając zgromadzonych do kierowania się w swoim codziennym życiu wyobraźnią Bożego Miłosierdzia, gospodarz miejsca mówił: – To wspaniały akt wpisujący się w Rok Święty Miłosierdzia. – Dziękujemy tym wszystkim, którzy wychodzą naprzeciw każdemu człowiekowi w potrzebie, a szczególnie temu, który nie jest w stanie zaradzić sam sobie w swoich potrzebach. Dziękujemy tym, którzy mają wrażliwe serce i pochylają się nad tymi, którzy bez Caritas i jej podobnych instytucji musieliby żyć na marginesie społeczeństwa – mówił bp Józef Wróbel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii Ksiądz Biskup wyjaśnił znaczenie słowa „Caritas”. – W języku łacińskim to słowo oznacza miłość. Ta biblijna „agape”, czyli Caritas, to podstawa, w której człowiek nie szukając siebie i nie z myślą o sobie, ukierunkowany jest na drugiego człowieka i chce go obdarować nie tylko samym sobą, ale tym wszystkim, co posiada – mówił bp Wróbel. Jak wyliczał, tym darem mogą być jego własne zdolności, wykształcenie, fachowość czy dzielenie się dobrami materialnymi. Pasterz podkreślał, że najdoskonalszym przykładem realizacji tego wezwania jest sam Bóg, który jest Miłością. Wskazując na zasady funkcjonowania lubelskiej Caritas, bp Wróbel wyróżnił zasadę solidarności i zasadę pomocniczości. – W duchu solidarności, w spojrzeniu na drugiego człowieka obdarowanego osobową godnością nie ma lepszych i gorszych, ale obowiązuje postawa braterstwa, zwłaszcza wobec tego, kto potrzebuje pomocy – wyjaśniał. Z kolei zasada pomocniczości polega na tym, że jeden wychodzi naprzeciw drugiemu w takiej mierze, w jakiej człowiek potrzebuje wsparcia.

Po Mszy św. sprzed kościoła pw. św. Franciszka Ksawerego wyruszył marsz. Przy dźwiękach orkiestry górniczej z Bogdanki kilkaset osób przeszło przez miasto na ul. Szkolną, gdzie mieści się Centrum Charytatywne Caritas. Nowoczesny budynek, który powstał na bazie dawnej szkoły, został wybudowany z darowizn oraz dotacji unijnych. Projekt powstał kilka lat temu, ale dopiero dzięki dotacjom Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2007-13 w szybkim tempie udało się ukończyć dzieło. Ośrodek rozpoczął swoją działalność statutową podczas ferii zimowych; obecnie mieszczą się w nim m.in. świetlice dla dzieci i seniorów, centrum spotkania wolontariuszy oraz ośrodek rehabilitacji. W niedługim czasie planowane jest uruchomienie hospicjum domowego.

2016-06-01 14:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Domowy pełny etat

Trudno nie myśleć ze współczuciem o tych kobietach, które wracają po pracy do domu i z marszu wchodzą w drugi etat, i nie mają w tym żadnej pomocy ze strony swoich bliskich.

"Urodzenie dziecka to jest demograficznie fajna rzecz, ale dla kobiety często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia, bo nie ma wsparcia, bo mąż jest przekonany, że jest okej. Musimy podjąć działania, żeby polska kobieta miała poczucie, że jest równoprawna, że macierzyństwo nie zamieni jej w niewolnicę, a tak często się w Polsce dzieje”.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Papieskie spotkanie z prof. Lejeunem 13 maja 1981 r.

2025-05-12 17:00

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

zamach

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

Alberto Michelini to znany włoski dziennikarz, pisarz, polityk. Prezenter i korespondent dziennika TG1 włoskiej telewizji państwowej, parlamentarzysta europejski i włoski. Towarzyszył Janowi Pawłowi II podczas jego licznych podróży, nakręcił 23 filmy dokumentalne i napisał 12 książek o jego pontyfikacie. Spotykał wiele razy Papieża, ale jedno z tych spotkań miało szczególne znaczenie - był to obiad u Ojca Świętego wraz z prof. Lejeunem w dniu, który przeszedł do historii – 13 maja 1981 r.

Archiwum Włodzimierz Rędzioch
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję